16 kwi 2015

'Na ostrzu noża T2' M. Zamboch

Opis:
Psy kąsają, karawana jedzie dalej…
Ruszyła. Zorganizowana przez Koniasza, najemnika nad najemników. Mistrza w swoim fachu, straceńca o poharatanej duszy i pokrytym bliznami ciele.
Jest sprytny, świetnie wyszkolony, wykształcony, inteligentny, skryty. Bezwzględny zabójca i podstępny strateg, a jednocześnie człowiek honoru, w którym domyślać się można całych pokładów wrażliwości. Galerii barwnych postaci dopełniają jego malowniczy kompani i towarzyszące im kobiety. Bo nawet w mocnej męskiej prozie nie może zabraknąć wątków miłosnych.
Koniasz podjął się wykonania zadania – zdawałoby się – niewykonalnego, skoro potężny władzą i bogactwem przeciwnik nie zawahał się przed sprzątnięciem z tego świata mocodawcy najemnika. Ma doprowadzić karawanę osadników do nowego świata. Jeśli czytaliście pierwszy tom, wiecie, że ktoś dwoił się i troił by przeszkodzić w przygotowaniu i przeprowadzeniu przedsięwzięcia. I nadal nie ustaje w wysiłkach. Ruszył wyścig z czasem i zdecydowanym na wszystko wrogiem… Ruszyła karawana…

Opinia:
Otóż jestem totalnie zdruzgotana emocjonalnie! Rozprawiłam się z nią w jeden dzień i po prostu nie mogę się pozbierać po wszystkich nagłych zwrotach akcji, a zwłaszcza po niesamowitym zakończeniu. Wszystkie dotychczasowe intrygi zostają odkryte, Koniasz zmartwychwstaje, wrogowie służą pomocna rada, a przyjaciele pragną jego krwi. 

Z zaciekawieniem śledziłam też historie Kowalskiego, Rezki oraz Nataszy. Życie z dwoma kobietami musi być naprawdę trudne, ale fakt, że są przyjaciółkami ułatwia sprawę. Szczerze mówiąc zastanawia mnie powód, dla którego autor wprowadził tak kontrowersyjny wątek, z którym związane są chyba wszystkie sceny erotyczne, jakie są zawarte w książce, ale za wiele ich nie jest.

Koniasz i jego karawana wcale nie mieli łatwo. W momentach, kiedy wydawało się, że wszystko już skończone - dawali radę, w chwilach, gdy wszytko było cudownie, szybko okazywało się, że ich przeciwnik jest dużo silniejszy niż podejrzewali! Nie było dobrego momentu, aby przerwać książkę, bo nawet z pozoru błaha sytuacja miała znaczenie i nakręcała akcje. Do ostatniego momentu ciężko było przewidzieć, kto przeżyje, co stanie się z karawana i bohaterami. 

Z powodu narracji pierwszo- i trzecioosobowej poza Koniaszem mogliśmy bliżej poznać Rezkę, Natasze, Krystynę oraz Kowalskiego, a pod koniec zwłaszcza Umwalda. Przyznam, ze postać chłopca nieco mnie właśnie pod koniec rozczarowała, stal się trochę dziwna postacią, a potem został zepchnięty na bok. Jednak jest to dla mnie jedyny minus książki, bo bardzo polubiłam chłopca w pierwszym tomie. 

Poza tym książka ma same plusy! Dodam, że zapewne książki Zambocha na pewno spodobałyby się fanom wiedźmińskiej sagi, chociaż są dużo bardziej brutalne.

Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,35 cm), Wyzwanie biblioteczne 2015

2 komentarze:

  1. Ja i fantastyka to dwa odrębne tematy, więc wątpię, żeby książka wpadła mi kiedyś w ręce, ale mam koleżankę, która bardzo lubi takie klimaty i na pewno wspomnę jej o tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowała mnie ta książka, tym bardziej że wcześniej o niej nie słyszałam! :)

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.