6 lip 2015

Refleksje czytelnicze #1

Hej!
Dziś przychodzę do Was z postem innym niż zwykle. Otóż, kilka razy już czytałam pod postem podsumowującym maj oraz tym, w którym podsumowałam kwiecień, że strasznie dziwi Was to, ile książek czytam w miesiącu. Dlatego stworzyłam ten post - jako odpowiedź ☻ Tak, niby napisałam #1, ale nie wiem, czy takich postów pojawi się więcej - chyba, że Wy będziecie tego chcieli i zadawali jakieś pytania (obojętne, w komentarzu, e-mailem) i wtedy z nich zbierze się post.

A teraz przejdźmy do tematu właściwego. Spróbuję to jakoś sensownie uporządkować, żebyście łatwiej się odnaleźli w tym poście.

1. Szybko czytam - mało zapamiętuję
Nie zgadzam się z tym. Fakt, jeśli książka jest średnia lub nijaka - zapamiętuję mało. Ba! Czasem nie pamiętam imienia głównego bohatera! Jednak, jeśli książka mi się podoba - naprawdę dużo zapamiętuję. Ostatnią część Eragona - dajmy na to - czytałam kilka lat po tym, jak skończyłam część trzecią i nie musiałam nigdzie czytać streszczeń itp. Po prostu pamiętałam. ☻

2. Skąd biorę tyle czasu na czytanie?
Noooo, ja się po prostu nie uczę. Spotykam się ze znajomymi, lubię pograć na kompie i ogólnie często całe dnie siedzę u chłopaka. Czytam w domu, u niego, podczas lekcji w szkole... A nie uczę się, bo muszę sobie przypominać materiał tylko z polskiego i z historii (no, czasem z przedmiotów zawodowych), a resztę pamiętam z lekcji, jeśli akurat na niej uważałam.

3. Jak często czytam?
Zdarza się, że pochłaniam książki dzień po dniu. Tak na przykład było, kiedy czytałam Zwiadowców. Ciężko było mi się oderwać, więc pochłaniałam jedną część, potem kolejną i kolejną, aż w końcu musiałam iść do biblioteki po resztę, po 12 na raz niestety by mi nie wypożyczyli (chyba wątpią, żeby ktoś przeczytał tyle książek w miesiąc). Czasem łapię przerwę pomiędzy kolejnymi książkami, czasem nie. Więc dajmy na to, że czytam codziennie lub co drugi dzień - dłuższe przerwy zdarzają mi się rzadko.

4. Ile czasu czytam jedną książkę?
Zazwyczaj jeden dzień. Jeśli książka mnie wciągnie - jestem w stanie nie oderwać się od niej, zarwać noc, aby tylko ją skończyć. Jeśli autor stworzył skomplikowany świat i muszę się w niego wciągnąć - 2 dni. I to nie zależy od grubości książki ^^ Choć mniej więcej czytam ok. 80-100 stron na godzinę. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale mniej więcej tak to się przedstawia

5. Czy śpię po nocach?
To pytanie zwłaszcza mnie rozbawiło ☻ Tak, śpię. Nie zarywam nocy właściwie aż tak często, aby coś przeczytać. Jednak zdarza się. Zwłaszcza jeśli mam jeszcze 2-3 rozdział do końca (ej, nieważne, że mają po 20 stron, to tylko 2-3 rozdziały!).

6. Gdzie czytam?
No, to pytanie dość istotne, bo niby czytam w szkole, u chłopaka, jeśli siedzę tam cały dzień, w domu... Z tym, że na przykład nie mogę czytać w autobusach, a to przykre, bo do szkoły i z powrotem mam (bez korków) 2h jazdy. No, ale cóż - choroba lokomocyjna. Teraz zaczną się wakacje - a ja uwielbiam czytać na leżaku/ na huśtawce u babci! Opalam się i jednocześnie zagłębiam w inne światy ☻

No, to pytania, które pojawiły się w komentarzach i takie, które według mnie uzupełniają te pytania od Was. Gdybyście mieli jeszcze jakieś - zapraszam do pytania ☻ Najwyżej stworzę całą serię postów Refleksje czytelnicze ☻

Zapraszam na fanpage i zachęcam do like'owania ^^

14 komentarzy:

  1. Uczysz się w szkole zawodowej? Ja też staram się uczyć najwięcej na lekcjach, ale - niestety - chyba jednak liceum (już niedługo koniec...) jest o wiele trudniejsze i trzeba czasami przysiąść w domu :) Ja też czytam wszędzie, gdzie tylko możliwe, a moje czytanie zależy od książki - leciutkie powieści dla nastolatek przeczytam nawet w jeden dzień, z klasyką jest trudniej, szczególnie, że nie mogę się przemęczać czytaniem (tzn. czytać długo).

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym chodziła do zawodówki to rzeczywiście miałabyś więcej nauki ^^ ale ja chodzę do technikum :) i wbrew pozorom nauki jest dużo, prawie codziennie kartkówki i w każdym tyg co najmniej 2 sprawdziany, a to dlatego że poza podstawowymi przedmiotami, mam masę tych zawodowych. To tylko ja tak mało się uczę xd bo dużo pamiętam z lekcji ^^

      Usuń
  2. Ze "Zwiadowcami" miałam tak jak Ty xD Nawet pani bibliotekarka zapamiętała moje imię, bo wcześniej mnie myliła z moją nierozłączną koleżanką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię, że potrafisz przeczytać tak dużo książek w jeden miesiąc. Ja w roku szkolnym niestety nie mam aż tak dużo czasu na czytanie, jak na wakacjach, dlatego niestety czytam trochę mniej :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czytam około 80-100 stron na godzinę. Moich rodziców przeraża to, jak szybo pożeram książki i również zastanawiają się, czy cokolwiek z tego pamiętam. Dla mnie to absurdalne - co to ma do rzeczy? Jeżeli książka jest ciekawa, fajnie napisana i zastanawiająca, to oczywiście, że ją pamiętam, niezależnie czy przebrnęłam przez nią w tydzień czy jeden wieczór :D

    OdpowiedzUsuń
  5. 100 stron w godzinę? Podziwiam:D Ja osobiście nie lubię czytać szybko, lubię sobie wyobrażać poszczególne sceny, ton głosu, emocje bohaterów itd;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja mam jeszcze pytanie: czy miałaś kiedyś czytelniczego kaca i jak długo trwał? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super post, możemy cię lepiej poznać ;p
    Zdarza mi się pochłaniać książki w sposób, w jaki ty to robisz, a zwłaszcza ostatnio, kiedy nic mnie nie martwi (np że jutro muszę coś zrobić, albo gdzieś pojechać).
    Więcej takich postów poproszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z nauką mam właściwie tak samo! Prawie nie muszę się uczyć, bo dużo informacji zapamiętuję z lekcji. A znajomi zawsze się dziwili, czemu mam takie dobre oceny, skoro właściwie w ogóle nie przysiadam do lekcji w domu. Ba, ja nawet zadana domowe robię po nocach lub na przerwach w szkole. :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też w sumie się nie uczę ale mało kiedy czytam na lekcjach, bo wole jednak słuchać. Kujonem nigdy nie byłam, ale zalezy mi żeby mieć chociaż te 4,5, ewentualnie 5,15 xd

    Ostatnio mam bardzo mało czasu wolnego, co też niestety widać na blogu. Ogladam zdecydowanie wiecej filmów niz czytam teraz. Plusem jest jednak to, że uwielbiam czytać w komunikacji miejskiej. Zawsze, prawie, mam przy sobie jakąś ksiazkę. Jak nie papierową to elektroniczną wersję. Czasami nawet specjalnie jadę np: dłuższą drogą, bo wiem, że mi sie nie śpieszy i mogę sobie usiąść i poczytać godzinkę czy tam pół.
    + fajnie by było jakbys robiła co jakiś czas takie odpowiedzi :P

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę, że pochłaniasz tak szybko książki, tak dużo stron an godzinę i wszystko zapamiętujesz :) Ja zazwyczaj czytam wolno, ale może dlatego, że chcę zapamiętać każdy szczegół oraz wszystko dokładnie przeanalizować :) Czekam na więcej tego typu postów oraz na recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  11. też tak mialam, nie musialam się uczyć i wystarczyło że 'uważałam' na lekcjach ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak czytać to tylko w łóżku! :)
    ale zgadzam się z pierwszą odpowiedzią. moją ulubioną książkę połknęłam w kilka godzin, a szczegóły pamiętam do dziś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również prawie się nie uczę... To cenna i bardzo przydatna umiejętność. :D
    Nadal podziwiam Twoją szybkość czytania. :D I też tak miałam ze Zwiadowcami - cóż za wciągająca seria. ^_^

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.