25 wrz 2016

Mini recenzje: 'Zgon' G. Damico oraz 'Dawca' T. Gerritsen

Dziś zestawienie książki cudownej z nudną.... :)

Tytuł:  Zgon (oryginalnie: Croak)
Autor: G. Damico (tłumacz: D. Repeczko)
Cykl: Zgon
Ilość stron: 407
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2013)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC CzytaniaWyzwanie biblioteczne 2016100 książek

Opis:
Lex ma 16 lat i sporo ostatnio nabroiła. Bezsilni rodzice wysyłają ją na wakacje do wujka na wieś. Lex nie jest zachwycona wizją spędzenia lata na farmie. Okazuje się jednak, że wujek nie jest tylko zwykłym farmerem, lecz mrocznym żniwiarzem i przeprowadza dusze zmarłych na drugą stronę.

Opinia:
Styl autorki był lekki, bardzo młodzieżowy i płynny, co jest dużym plusem, skoro mamy do czynienia z debiutem! Do tego genialny humor, w którym się zakochałam.
Fabuła książki była ciekawa, inna. Co prawda trochę podobny temat wybrała pani Miszczuk w Ja diablica, ale tutaj nie było walki o duszę, a prowadzenie jej do PoŻycia. Do tego wątek kryminalny w postaci tajemniczych morderstw doprawiony starą legendą Żniwiarzy, a w tle delikatny wątek miłosny (i to bez trójkątów!). Czegóż chcieć więcej? Zgłębianie tajemnic Żniwiarzy było cudowną formą spędzenia czasu!
Bohaterowie zostali wykreowani różnie - raz lepiej, raz gorzej, ale z pewnością każdy z nich jest charakterystyczny i nawet po dialogach nie sposób pomylić go z innym bohaterem. Moim ulubieńcem jest zdecydowanie Driggs, który może zostać moim mężem, ale bardzo polubiłam też Ferbusa. Główna bohaterka ma ostre pazurki, jest fajną narratorką, taką bezpośrednią. Czwórką bohaterów, których nie toleruję są Sofi, Zara, Norwood i jego (nie)urocza żonka - Heloise. To zdecydowanie irytujące postaci...
Podsumowując - naprawdę polecam książkę, ponieważ jest nie dość, że zabawna to jeszcze oryginalna, a autorka potrafi wciągnąć czytelnika w świat Zgonu.



Tytuł:  Dawca (oryginalnie: Harvest)
Autor: T. Gerritsen (tłumacz: J. Żebrowski)
Cykl: -
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Albatros (w roku: 2013)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania

Opis:
Trzymający w napięciu thriller medyczny mistrzyni tematu, głównej konkurentki Robina Cooka i Michaela Palmera. Doskonała lektura zwłaszcza dla tych, którzy mają wątpliwości co do funkcjonowania służby zdrowia... Dwie osoby gotowe do operacji i tylko jedno serce, które można przeszczepić. Gdy doktor Abby DiMatteo podejmowała decyzję, by dokonać przeszczepu u umierającego siedemnastolatka, nie przypuszczała, że wywoła tym lawinę wydarzeń. Kim jest czterdziestosześcioletnia, bogata kobieta, która, wedle przełożonych, winna była otrzymać narząd? Tego Abby nie wie. Wie jednak, że coś jest nie w porządku - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawia się drugie serce i operacja może się odbyć. Cud? To mało prawdopodobne. W wyniku podjętych decyzji, pracę traci przełożona kobiety, a sama Abby zaczyna stawiać sobie niewygodne pytania. Czy to możliwe, że narządy do transplantacji pochodzą z nie do końca legalnych źródeł? Gdzie leżą granice etyki lekarskiej?

Opinia:
Styl autorki diametralnie się różnił od tego, co zafundowała mi w Ciele. Tam potrafiła wywołać emocje, budować napięcie, a tutaj... Tutaj muszę przyznać, że się nudziłam. Zabrakło nawet humoru! Brak humoru mogła nadrobić krwawą masakrą, ale nie.... Była to po prostu nuda.
Fabuła nie była niczym oryginalnym, można stwierdzić, że była nawet prawdziwa, ale za to tak przewidywalna. Nie powiem, spotkałam aż jeden zwrot akcji! Książki nie czytało się bardzo źle, była to po prostu taka średnia lektura z średnio ciekawą historią z akcją utrzymaną w takim umiarkowanym, nieco nudnym tempie.
Bohaterowie to kolejny minus (poza dwoma, o których za chwilę). Są wykreowani naprawdę albo średnio, albo kiepsko. Główna bohaterka w pewnych momentach mnie irytowała, jej facet był totalnym idiotą od samego początku książki... Jedynymi postaciami, które polubiłam, choć nie miały też cudnej kreacji to Katzka oraz Jakowa. Byli uroczy <3 Poza nimi jednak nie da się do postaci przywiązać...
Podsumowując, zdecydowanie wolałam Ciało tej autorki. Nie radzę na pierwsze spotkanie, bo możecie się zanudzić...

28 komentarzy:

  1. Pierwsza pozycja mnie ciekawi. Zapowiada się interesująco. Natomiast druga kompletnie do mnie nie przemawia, ani opisem ani twoją opinią mnie nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kryminałami średnio mi po drodze, a z tymi ze słabymi bohaterami to już w ogóle :D. Zgon brzmi ciekawie, ale mimo Twoich dobrych słów, również średnio mnie przekonuje, zwłaszcza, że Fabryka Słów ma problem z wydawaniem serii, a ja nie cierpię, jak coś, co mi się podoba, zostaje urwane ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, z tego co widziałam, kolejna część jest wydana na pewno :)

      Usuń
  3. A ja właśnie zastanawiam się ostatnio, czy nie sięgnąć po jakąś książkę Tess Gerritsen, skoro już mam tę fazę na kryminały ;) Ale na pewno nie szukam kryminału przewidywanego, pozbawionego emocji i po prostu nudnego. Będę miała na uwadze "Ciało", natomiast "Dawcę" sobie na razie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. O Dawcy wiele słyszałam i mam na tą książkę ochotę ale skoro piszesz że taka nudna to teraz już nie wiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzę zacząć od Ciała, jeśli masz ochotę na Gerritsen :)

      Usuń
  5. Wujek żniwiarzem? O jacie kręcę.. chociaż jeśli mówisz, że książka jest nudna, to chyba nie będę ryzykowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam prośbę - jeśli już komentujesz, czytaj dokładnie recenzje. Ponieważ nie napisałam, że Zgon jest nudny. Napisałam to o Dawcy. A wiedziałabyś to, gdybyś uważnie przeczytała CHOCIAŻBY podsumowania obydwu recenzji, a po twoim komentarzu widzę, że nie zrobiłaś nawet tego.

      Usuń
  6. "Zgon"? Chyba słyszałam o tej książce. Mam na nią ochotę, tak samo jak na literaturę Tess Gerritsen, ale może niekoniecznie zacznę od "Dawcy". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, nie zaczynaj. A Zgon czytaj jak najszybciej :)

      Usuń
  7. widziałam w "Dawcy" kilka błędów, ale dla mnie jednak była ona całkiem ciekawym przeżyciem ;) poza tym zdecydowanie najbardziej kocham od Gerritsen jej serię o Rizzoli i Isles. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Zgon", ale jakoś mnie nie porwało. Przeczytałam, bo przeczytałam, ale jakoś tak... No nie wiem - mówisz, że podobne do "Ja, Diablicy", a dla mnie jednak te książki są nie do porównania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie były podobne i obydwie polubiłam, ale Diablicę bardziej :)

      Usuń
  9. Zgon mi się podoba ;D to że jest to dążenie do pożycia to mnie zawsze ciekawiło i to to ja chcem xD
    Dawca gdzieś mi przelatywała kilka razy ta książka ale czy ja dałabym radę w obecnej mojej blokadzie czytelniczej ? :D no właśnie zostawmy to sobie na starość xDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dałabyś :D
      A Zgon czytaj, czytaj :D Chcę z kimś podyskutować :D

      Usuń
  10. "Dawca" bardzo mi podpasowała, miło z nią spędziłam wieczór. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zabawna i oryginalna? Wiesz, że te dwa epitety mnie przekonują? xDD
    No dla mnie Dawca niestety był pierwszym spotkaniem tej autorki... no i na razie w ogóle nie mam ochoty czytać jej książek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem! <3 Mnie zazwyczaj też ^^
      Nie dziwię się, ja na szczęście zaczęłam od Ciała ^^

      Usuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.