20 lis 2017

Book Tour: 'Wyspa Mgieł' M. Zdybska

Tytuł:  Wyspa Mgieł (oryginalnie: -)
Autor: M. Zdybska (tłumacz: -)
Cykl: Krucze serce
Liczba stron: 465
Wydawnictwo: Genius Creations (w roku: 2017)

Bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę

Opis:
Czasami dwie dusze łączy więź silniejsza niż śmierć.
Ona – przybrana córka pirata, uratowana z morskiej kipieli. W jej przeszłości ukryty jest klucz do potężnej mocy, która może przynieść wybawienie lub zgubę.
On – potężny mag, wyrzutek, arogant i sybaryta. Od lat poszukuje, choć sam nie wie, czego i dlaczego.
Kiedy jednak ich drogi się spotykają, przejmują nad nimi kontrolę siły potężniejsze od nich samych. Bogowie i demony, nieumarli i czarnoksiężnicy, zapomniana magia i stracone życia – droga do ich poznania zaczyna się na tajemniczej Wyspie Mgieł.


Opinia:
Książkę czytałam w ramach BT zorganizowanego przez Aleksandrę <3

Styl Marii bardzo mi odpowiadał - cechował się humorem, płynnością i oryginalnością (przekleństwa w wykonaniu Lirr - boskie). Ja mam tylko jedno poważne pytanie - jak wymówić pełne imię głównej bohaterki? :D

Cały czas coś się dzieje, dosłownie. Tajemnicze stworzenia, natrętny kruk i misja - wyprawa na Wyspę Mgieł, miejsce, do którego wstęp mają tylko kobiety. Lirr podejrzewa, że nie mówi się jej wszystkiego, ale i tak wyrusza w tę podróż. Przechodzi podczas niej metamorfozę i poznaje niezwykłą przyjaciółkę. Dowiaduje się także o sobie rzeczy, których być może wolałaby nie wiedzieć. Książka może nie jest mega nieprzewidywalna, ale zrzucam to raczej na to, że ja czytam głównie książki z tego gatunku i niektóre rzeczy nasuwają mi się już mimowolnie na myśl. 
- Za... za... za.... zabiłeś mnie! - krzyknęła [...].- Jak widać, raczej nieskutecznie  - zauważył rzeczowo.
Lirr to bohaterka wywołująca w czytelniku emocje skrajne. Na początku ja uwielbiałam! Jednak po czasie zaczęło mnie w niej irytować mnóstwo rzeczy, a przede wszystkim to, że zaczynała do silniejszych, a nie umiała się obronić. Bywała także niezwykle naiwna i beznadziejnie zakochana. Także mam z nią dość burzliwy romans - raz doprowadza mnie do szału, a raz ją uwielbiam. Żałuję jednak, że nie jest lesbijką, ponieważ Astrele intryguje mnie dużo bardziej niż Raiden, a jest jej zdecydowanie za mało! Raiden za to ma świetne teksty, generalnie interesujący sposób bycia, ale nie zapałałam do niego jeszcze miłością. Cael za to... Ugh, mam go ochotę zdzielić czymś ciężkim i tępym w głowę. Generalnie na temat postaci mogłabym pisać i pisać - o cudownej, do bólu szczerej Mildzie, o kochanej Ros czy Niedźwiedziu - ponieważ autorka nawet postaci drugoplanowe wykreowała bardzo realnie.

Podsumowując, cieszę się, że mogłam poznać kolejną świetną polską książkę! :) Z niecierpliwością czekam na drugi tom!

19 komentarzy:

  1. Książka nie do końca w moim klimacie ale czasem warto sięgnąć po coś spoza strefy swojego komfortu bo można się miło zaskoczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie powinnaś się nią miło zaskoczyć :)

      Usuń
  2. Obawiam się, że nie dotrwałabym di końca :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ci powiem, że autorka napisała już drugi tom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem <3 Nie mogę się doczekać, aż przeczytam <3

      Usuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale jeżeli tobie się spodobała to pewnie mi też :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O, coś czuję, że to moje klimaty :) Poszukam jej, to pewne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że uda ci się po nią sięgnąć <3

      Usuń
  6. Ta przygoda czytelnicza jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o niej, ale ostatnio coś mało czytam z fantastyki więc muszę to nadrobić :-) Mam nadzieję, że mi się spodoba 😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, ja też bym czymś zdzieliła Caela... Jaki on był wkurzający xD W sumie mam podobne odczucia co do Lirr ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.