Przejdź do:

11 kwi 2015

'Na ostrzu noża T1' M. Zamboch

Opis:
Koniasz jest jednym z lepszych najemników. Nic zatem dziwnego, że otrzymuje bardzo trudne i nietypowe zlecenie. Szybko przekonuje się, że to zadanie jest również niezwykle niebezpieczne. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jego drodze staje potężny przeciwnik gotowy zrobić wszystko, by nie dopuścić do realizacji przedsięwzięcia.
Mimo, że Koniasz konsekwentnie realizuje cel, nic nie układa się tak jak powinno. Wszystko wskazuje na to, że wyprawa może nie dotrzeć do celu. Jej los wydaje się przesądzony.
W obliczu klęski każdy rozsądny człowiek spakowałby manatki i ruszył w siną dal. Tymczasem „człowiek do wynajęcia” nie rezygnuje. W końcu, umowa jest umową, a dobry najemnik ma swój honor. Tak jak Koniasz.

Opinia:
Po pierwsze - Zamboch to mój ulubiony czeski autor. Na blogu pojawią się niedługo recenzje dwóch innych książek tego autora, bo myślałam, że już dawno tu są. Mowa o Bez litości oraz Czas żyć, czas zabijać. Z mrocznych przygód Bakly'ego przeniosłam się do świata Koniasza.

Po drugie - czeska literatura jest dość specyficzna... Zambocha poznałam dzięki antologii opowiadań czeskich i słowiańskich. Potem w bibliotece dorwałam się do Czas żyć, czas zabijać, a potem chłopak kupił mi na urodziny Bez litości.  Po Baklym przyznam, że oczekiwałam dużo od Koniasza. Nie rozczarowałam się, chociaż tematyka jest zgoła inna.

Myśleliście kiedyś, jakim przedsięwzięciem jest założenie kolonii, która musi mieć minimum 1000 osadników? Nawet nie podejrzewacie, ile z tym papierkowej roboty oraz ile osób może zginąć tylko dlatego, że komuś pomysł bardzo się nie podoba. Koniasz to najemnik, który nie raz stawał oko w oko ze śmiercią. Takiego człowieka nie łatwo przestraszyć. Zwłaszcza, jeśli jest wykształcony oraz zaznajomiony z dworską etykietą, a udaje półgłówka przy wspólnikach Masnera.

Fabuła książki skupia się na jednym zadaniu - stworzeniu, zaopatrzeniu i wyprowadzeniu karawany. Mamy wprowadzone dwa rodzaje narracji: pierwszoosobowa, gdzie bohaterem jest Koniasz oraz trzecioosobową, ale ze strony różnych osób - Rezki, Kowalskiego, Kelemana, Masnera, Krystyny itd. Taki sposób opisywania sytuacji bardzo mi pasuje, ponieważ możemy spojrzeć na wydarzenia z kilku różnych perspektyw oraz lepiej poznać bohaterów.

Bohaterowie napotykają mnóstwo problemów, od delikatnych prób sabotowania wyprawy aż do ataku biologicznego. I to wszystko w czasach stylizowanych na średniowiecze! Takie klimaty lubię najbardziej. W książce poznajemy ten świat od trochę bardziej parszywej strony - najemników, zabójców, prostytutek. Nawet ludzie w karawanie są tam, bo daje im to nadzieję na lepsze życie.

W książce magia pojawia się szczątkowo, poprzez zakon czarowników, z którym Koniasz utrzymuje pewne stosunki. Na ogół magia uznana jest za złą i zakazaną. Mam wrażenie, że jest to ten sam świat, co w dwóch książkach, które już czytałam. Takie samo podejście do magii, czarowników itp., taka sama stylizacja świata na średniowiecze.

Ogólnie nie mogę się już doczekać, kiedy zacznę tom drugi pierwszej części!

Książka bierze udział w wyzwaniu: Wyzwanie biblioteczne 2015Przeczytam tyle, ile mam wzrostu, 52 książki w ciągu roku

3 komentarze:

  1. Brzmi interesująco, choć jest to typ książki, której nigdy nie czytałam. Może po maturze, jak będę miała więcej czasu, to skuszę się na zapoznanie z tym autorem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, kojarzy mi się z twórczością panów Piekary i Sapkowskiego. Lubię tego typu powieści, więc prędzej czy później sięgnę po przygody Koniasza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi interesująco, ale to nie mój typ.

    Obserwujemy? Jeśli tak zacznij i napisz u mnie.

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.