Tytuł: Znak Ateny
Tytuł oryginalny: The Mark of Athena
Autor: R. Riordan
Cykl/seria: Olimpijscy herosi
Tłumaczenie: A. Polkowski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 528
Opis:
Opis:
Annabeth jest przerażona. Właśnie gdy ma znowu spotkać się z Percym po sześciu miesiącach rozłąki, na którą skazała ich Hera, Obóz Jupiter szykuje się do wojny. Kiedy dziewczyna i jej przyjaciele Jason, Piper i Leo przylatują tam na pokładzie Argo II, rzymscy półbogowie sądzą, że to inwazja: grecki okręt wojenny – fantastyczne dzieło Leona, z miotającym ogień spiżowym smokiem na dziobie – odbierają jako zagrożenie. Annabeth ma nadzieję, że kiedy Rzymianie zobaczą na pokładzie Jasona, swojego pretora, przekonają się, że goście z Obozu Hercosów przybywają z pokojową misją.
Ale to niejedyny powód jej lęku. Annabeth ma w kieszeni dar od matki, który otrzymała z żądaniem: „Idź za Znakiem Ateny. Pomścij mnie”. Dziewczyna i tak już dźwiga ciężar przepowiedni, według której siedmioro półbogów ma wyruszyć na poszukiwanie Wrót Śmierci, aby je zamknąć i udaremnić powrót potworów na świat. Czego jeszcze chce od niej Atena?
Lecz Annabeth najbardziej boi się tego, że Percy mógł się zmienić. Może przyjął już rzymskie poglądy i obyczaje? Może nie są mu już potrzebni dawni greccy przyjaciele, a w razie konfliktu stanie po stronie Rzymian? Jako córka bogini wojny i mądrości Annabeth jest urodzonym przywódcą, ale nie chce już nigdy rozstawać się z ukochanym Percym, synem boga mórz.
Pełna niesamowitych przygód wyprawa z Ameryki do Rzymu została ukazana z punktu widzenia czworga jej uczestników. W Rzymie czekają na młodych herosów zaskakujące odkrycia, niespodziewane wybory i straszliwe zagrożenia. Od powodzenia ich misji zależą losy całego świata. Wejdź z nimi na pokład Argo II, jeśli masz odwagę…
Opinia:
Kiedy drużyna się połączyła już trochę łatwiej się połapać, kto jest kim itp. W Znaku Ateny widzimy opowieść z perspektywy Leo, Annabeth, Jasona i Piper. Odnoszę jednak wrażenie, że w tej części to Annabeth jest najważniejsza. W końcu to ona jest córką Ateny i to ona musi podążać za tytułowym znakiem. Po co? Czytajcie, a się dowiecie ^^
- Tak się cieszę, ze tu jesteście - powiedziała Afrodyta. - nadchodzi wojna. Rozlew krwi jest nieunikniony. Można zrobić tylko jedno.
- Och... ale co? - zapytała Annabeth.
- Co? Oczywiście napić się herbaty i pogawędzić. Chodźcie!
Cóż, nie wiem, jakim cudem na każdym kroku coś może iść nie tak, a nasi herosi za każdym razem coś wymyślają. Zwłaszcza Annabeth. Choć osobiście... Aż tak bardzo jej nie lubię. Gdybym miała obstawiać swoją ulubioną bohaterkę - byłaby nią Hazel, a bohaterem - Leo. Tak, Leo jest genialny! Takich bohaterów uwielbiam.
- Wszyscy mamy słabe punkty - powiedział Leo - Ja na przykład, jestem tragicznie zabawny i przystojny.
Ogółem co do okładki... Cóż, nie wydaje mi się, żeby oddawała ona treść tego tomu. Tzn., Jason i Percy to oczywiście dwaj najpotężniejsi półbogowie, syn Jupitera i Posejdona - to chyba jasne, że faceci lubią dominować w swojej grupie, ale książka aż tak bardzo się na tym nie skupia moim zdaniem, aby umieszczać to na okładce.
Akcja pędzi jak zwykle, nabiera rozmachu, wciąż pojawiają się nowe tajemnice, wyzwania i potwory. To lubię, a nie ślęczenie nad trzy-stronicowymi opisami przyrody! Jeszcze opisy uczuć, rozterek bohaterów, samych bohaterów, ale nie przyrody! I nie architektury - nie znam się na tym, a trochę tu tego jest.
-Popatrzcie! - zawołał. - To ulubiony napój boga. Drżyjcie przed straszliwą Dietetyczną Colą!
Ogólnie jednak książka nie wypada źle. Nadal najbardziej podobała mi się chyba część pierwsza, ale cóż - po zakończeniu tej części mam nadzieję na dużo więcej w kolejnej.
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,9 cm)
A widzisz, a ja mam wrażenie, że oni wcale nie chcą ze sobą walczyć o powiedzmy władzę w grupie, a to zdjęcie ukazuje po prostu, że dwóch potężnych herosów (przedstawicieli dwóch oddzielnych obozów), prowadzi swoją drużyne ku zwycięstwie nad wojskami wroga. Zwrócenie ich w swoich kierunku podejrzewam, że jest zupełnie przypadkowe :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, ale ja napisałam, że książka aż tak bardzo nie skupia się na tym zagadnieniu, a nie pasuje mi ono na okładkę. :)
UsuńTzn. oni rywalizują ze sobą, ale nie otwarcie. Po prostu jeśli widzimy opowieść Jasona - czytam, co myśli o Percym i oni właśnie do końca nie ustalili, kto dowodzi, bo oni obydwaj są przyzwyczajeni do władzy :) Ja to tak właśnie odebrałam.
Zupełnie nie zrozumiałaś o co mi chodzi :)
UsuńNo cóż, łatwiej rozmawiać niż coś pisać - szybciej dochodzi się do tego, że któraś strona którejś nie zrozumiała. I nie mówię, że nie - nie czuję się dziś za dobrze i czytałam to 3 razy zanim zrozumiałam cokolwiek ^^
UsuńJa mimo wszystko się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuń