Tytuł oryginalny: The Voice
Autor: A. Bishop
Cykl/seria: Efemera
Tłumaczenie: A. Wyrwas-Wiśniewska
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 61
Opis:
Opinia:
Książka bardzo cieniutka, w sumie przeczytałam ją w szkole. I choć w tytule bloga jest Biblioteczka ciekawych książek, postanowiłam recenzować każdą, żeby przed tymi nieciekawymi Was ostrzegać. Taką nieciekawą książką jest właśnie Głos.
Opis:
W małej wiosce opodal miasta Wizja ludzie nie znają smutku ani rozpaczy. Ale ta na pozór idylliczna społeczność skrywa okropną tajemnicę. W dzieciństwie Nalah nie rozumiała, dlaczego zawsze gdy jest smutna, rodzice każą jej zanosić ciastka niemej dziewczynce nazywanej Głosem. Wiedziała tylko, że potem smutki znikają. Dopiero kiedy dorosła, odkryła mroczną prawdę, a wtedy zapragnęła uciec z wioski, która stała się dla niej więzieniem. Jednak dopiero po wizycie w Wizji, gdzie trafiła do Świątyni Smutku, pojęła, co musi uczynić, by w pełni odzyskać wolność…
Opinia:
Książka bardzo cieniutka, w sumie przeczytałam ją w szkole. I choć w tytule bloga jest Biblioteczka ciekawych książek, postanowiłam recenzować każdą, żeby przed tymi nieciekawymi Was ostrzegać. Taką nieciekawą książką jest właśnie Głos.
Zaczęło się całkiem fajnie: Nazywali ją Głosem, ponieważ go nie miała. I przyznam, że to na tyle. Styl autorki totalnie nie przypadł mi do gustu! Tak, Głos to nowela, ale to nie znaczy, że nie wiemy nawet, jak wygląda główna bohaterka! Bohaterowie ogólnie są nijacy, więc ich motywy są nie do przewidzenia. Męczył mnie sam styl. Nie umiem Wam wyjaśnić dlaczego. Po przeczytaniu Głosu nie mogłam się zabrać za dwa pierwsze rozdziały Pisane szkarłatem, które były dodane do książki, bo chyba bez nich nie opłacałoby im się tego wydawać.
Pomysł sam w sobie miał potencjał, naprawdę uważam, że można było stworzyć z niego genialną książkę. Autorka jednak albo nie umiała, albo nie miała pomysłu na to, jak to wszystko rozwinąć i zrujnowała ten potencjał. Cieszę się, że to było takie krótkie. Akcja dzieje się strasznie szybko, główna bohaterka jest niedrobiona, ogólnie nie polecam.
Nie jest to książka, o której będę pamiętać. Poza okładką - okładka jest według mnie cudowna. Chociaż kompletnie nie wiem, kto na niej jest! Nalah czy Głos? Mimo to głównie ta okładka zachęciła mnie do sięgnięcia po tą książkę. Nie zamierzam więcej zaglądać do twórczości pani Bishop.
A Wy? Mieliście już do czynienia z tą autorką? Jak Wasze wrażenia?
Książka bierze udział w wyzwaniach: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+0,38 cm), Wyzwanie biblioteczne 2015, 52 książki w ciągu roku
W takim razie nawet nie będę się zabierać za tę nowelkę ;)
OdpowiedzUsuńOjej. Grube powieści tej Autorki mają świetne recenzje. Ale skoro piszesz, że to takie złe, z chęcią przeczytam. Choć... przyjemność zapewne będzie średnia.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Nie czytałam tej, ani żadnej innej książki Anne Bishop. Czytając opis na początku twojej recenzji bardzo się zaciekawiłam, ale twoja negatywna opinia zniechęciła mnie do noweli. Widziałam jednak wiele pozytywnych opinii odnośnie książek tej autorki, mimo wszystko mam więc zamiar sięgnąć po jakąś jej powieść. :)
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Nie słyszałam. I choć kusi okładką, ze względu na Twoją recenzję, zapewne nie sięgnę. Szkoda czasu, pieniędzy i humoru c:
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
nie lubię szybkiej akcji. nie lubię, gdy coś dzieje się zbyt szybko, ekspresowo.
OdpowiedzUsuńna pewno po nią nie sięgnę :)
Ojej, coś negatywnego o A. Bishop! Co prawda, niezbyt często trafiam na recenzje książek tej pani, ale jeśli już trafiam to na pozytywne... Hmm... Nowelka raczej nie za bardzo mnie interesuje, bardziej samo Pisane szkarłatem. Tak, Pisane szkarłatem przeczytałabym z chęcią. :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, co do twórczości pani Bishop. Z jednej strony czytałam "Pisane szkarłatem" oraz kontynuację "Morderstwo wron", zapewne spróbuję przeczytać też trzecią część, która jakoś niedawno wyszła w Polsce. A jednak nie powiem, aby były to książki wybitne. W zeszłe wakacje spróbowałam czytać coś innego od tejże pani i myślałam, że umrę po 30 stronach... Niby były to dopiero jej początki, może stąd się to wzięło. Cóż, "Głosu" nie przeczytam. Pozostanę jedynie przy serii "Innych", która nie jest taka zła :)
OdpowiedzUsuńOpis mnie zaciekawił.. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nawet do czynienia z tą autorką i to chyba dobrze, z tego co czytam :D
OdpowiedzUsuńA mnie by okładka nie zachęciła xd
OdpowiedzUsuńTak popatrzyłam na tytuł i że to książka Bishop i tak entuzjastycznie podeszłam do recenzji a tu klapa. Miałam dużą ochotę na zapoznanie się z twórczością tej autorki a teraz ty ją ostudziłaś... Ale się nie poddam i przeczytam "Trylogię Czarnych Kamieni" aby sprawdzić, czy przypadkiem ta seria nie jest lepsza od "Głosu"
Zapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/