Autor: M. Mortka (tłumacz: - )
Cykl: Przygody Madsa Voortena
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2012)
Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania, Wyzwanie biblioteczne 2016, Czytam nie tylko Amerykanów
Opis:
Buntownik Mads Voorten i jego straceńcy po raz kolejny ruszają do walki. Stawką jest wolność lub... śmierć w boju.
Przeciwko nim zastępy zbrojnych, złowroga magia, smoczy pomiot, a przede wszystkim zwykłe ludzkie cwaniactwo. Bo nie ma takiej wojny, na której ktoś nie chce zrobić interesu.
Burza ma jednak sprzymierzeńców – elfy i krasnoludy, które podobno wyginęły dawno temu, smocze szczenię, które zdradziło braci oraz Strażniczkę, która władzę stawia niżej niż matczyną miłość.
Burza ma też swoje Ostrze – Madsa. Świetnego wojownika, błyskotliwego dowódcę, szaleńca i desperata, naznaczonego przeznaczeniem.
Buntownik Mads Voorten i jego straceńcy po raz kolejny ruszają do walki. Stawką jest wolność lub... śmierć w boju.
Przeciwko nim zastępy zbrojnych, złowroga magia, smoczy pomiot, a przede wszystkim zwykłe ludzkie cwaniactwo. Bo nie ma takiej wojny, na której ktoś nie chce zrobić interesu.
Burza ma jednak sprzymierzeńców – elfy i krasnoludy, które podobno wyginęły dawno temu, smocze szczenię, które zdradziło braci oraz Strażniczkę, która władzę stawia niżej niż matczyną miłość.
Burza ma też swoje Ostrze – Madsa. Świetnego wojownika, błyskotliwego dowódcę, szaleńca i desperata, naznaczonego przeznaczeniem.
Opinia:
Ach, cieszyłam się, gdy wróciłam do świata Madsa! Walka ze Smoczętami, Smoczymi Strażniczkami oraz Smoszczurami! A styl autora nadal utrzymywał się na wysokim poziomi i drugi tom wcale nie odstępuje pod względem techniki pierwszemu (jest nawet lepszy!)! Akcja - ileż tam jest akcji! I zagrywek taktycznych! Niespodzianek! Książka jest dokładnie taka, jak oceniłam ją na LC - rewelacyjna. Dużo humoru, ale i innych emocji, jak zaciekawienie, zwątpienie i radość, zdziwienie. Naprawdę, to co autor tu zrobił, było genialne, a po tym zakończeniu chciałabym mieć już w łapkach część kolejną - niestety w bibliotece takowej nie ma :(
Jest to ciąg dalszy przygód Madsa, już po powrocie na ten gorszy brzeg Martwego Jeziora. Rozpoczyna się Druga Burza, a Voorten ponownie zostaje jej Ostrzem. Tylko czy Burza jest aby na pewno potrzebna nowemu światu? Jak zareagują ludzie, gdy w ich spokojne życie wtargnie wojna? Tak pochłonął mnie entuzjazm czy raczej nienawiść Madsa, że reakcja ludzi na Drugą Burzę zaskoczyła mnie prawie tak samo, jak jego... Jednak to, co zrobił, aby zachęcić ich do walki... To przeszło wszelkie możliwe opcje!
Nie ukrywam jednak, że jest to część pełna potyczek, walki i starć. Ale, jak dobrze wiecie, wolę raczej męską literaturę. Chociaż wojny średnio mi się widzą - te wszystkie opisy ataków z flanek, hufców, chorągwi i innych takich. Autor zrobił to jednak tak umiejętnie i ciekawie, że czytałam te opisy z zapartym tchem, czekając na wynik starcia - Mads wygra czy wezmą go do niewoli? Ilu ludzi zginie? Już na wstępie powiem Wam, że niewielu z tych postaci pierwszo- czy drugoplanowych. Jest to dla mnie pewien plus, bo nie lubię rozstawać się z postaciami.
Skoro o postaciach mowa - pamiętacie może, że w pierwszym tomie narzekałam an ich kreację? Problem rozwiązany. Autor chyba też zrozumiał, że w pierwszej części postaci były nieco płaskie i zdecydowanie je rozbudował oraz dodał nowe - już rozbudowane. Nareszcie poznajemy historię Madsa! Co prawda w jego snach, ale zawsze coś. A Mads jest jeszcze większym skurwielem (wybaczcie słownictwo, ale tego inaczej się nazwać nie da - zresztą, przekleństw w książce też się jeszcze naczytacie xD) niż poprzednio, ale jakoś tak dzięki temu lubię go jeszcze bardziej. A Bielika wręcz nie znoszę, uhhhh. Za to Hayle <3 Elinaree jakoś pozostaje mi obojętna, choć autor poprawił i jej kreację. Jedną tajemniczą rasą pozostają elfy, które irytując Madsa są nawet zabawne :D
Podsumowując tą nieco chaotyczną (no dobra, bardziej niż nieco) recenzję, musicie chociaż spróbować! To nie jest typowe fantasy - więcej tu walki na miecze i kopie! Ale wszystko jest tak genialnie opisane, akcja ma takie tempo, a koniec pozostawia taki niedosyt, że aż chce się więcej! Osobiście książka zajęła mi... 6 h. Zamierzałam ją zacząć i skończyć drugiego dnia, ale jakoś tak się nie udało :D
PS. Wybaczcie brak cytatów, ale oddałam już książkę przed napisaniem recenzji, zapominając je sobie wypisać, a w necie żadnych nie ma.
Jest to ciąg dalszy przygód Madsa, już po powrocie na ten gorszy brzeg Martwego Jeziora. Rozpoczyna się Druga Burza, a Voorten ponownie zostaje jej Ostrzem. Tylko czy Burza jest aby na pewno potrzebna nowemu światu? Jak zareagują ludzie, gdy w ich spokojne życie wtargnie wojna? Tak pochłonął mnie entuzjazm czy raczej nienawiść Madsa, że reakcja ludzi na Drugą Burzę zaskoczyła mnie prawie tak samo, jak jego... Jednak to, co zrobił, aby zachęcić ich do walki... To przeszło wszelkie możliwe opcje!
Nie ukrywam jednak, że jest to część pełna potyczek, walki i starć. Ale, jak dobrze wiecie, wolę raczej męską literaturę. Chociaż wojny średnio mi się widzą - te wszystkie opisy ataków z flanek, hufców, chorągwi i innych takich. Autor zrobił to jednak tak umiejętnie i ciekawie, że czytałam te opisy z zapartym tchem, czekając na wynik starcia - Mads wygra czy wezmą go do niewoli? Ilu ludzi zginie? Już na wstępie powiem Wam, że niewielu z tych postaci pierwszo- czy drugoplanowych. Jest to dla mnie pewien plus, bo nie lubię rozstawać się z postaciami.
Skoro o postaciach mowa - pamiętacie może, że w pierwszym tomie narzekałam an ich kreację? Problem rozwiązany. Autor chyba też zrozumiał, że w pierwszej części postaci były nieco płaskie i zdecydowanie je rozbudował oraz dodał nowe - już rozbudowane. Nareszcie poznajemy historię Madsa! Co prawda w jego snach, ale zawsze coś. A Mads jest jeszcze większym skurwielem (wybaczcie słownictwo, ale tego inaczej się nazwać nie da - zresztą, przekleństw w książce też się jeszcze naczytacie xD) niż poprzednio, ale jakoś tak dzięki temu lubię go jeszcze bardziej. A Bielika wręcz nie znoszę, uhhhh. Za to Hayle <3 Elinaree jakoś pozostaje mi obojętna, choć autor poprawił i jej kreację. Jedną tajemniczą rasą pozostają elfy, które irytując Madsa są nawet zabawne :D
Podsumowując tą nieco chaotyczną (no dobra, bardziej niż nieco) recenzję, musicie chociaż spróbować! To nie jest typowe fantasy - więcej tu walki na miecze i kopie! Ale wszystko jest tak genialnie opisane, akcja ma takie tempo, a koniec pozostawia taki niedosyt, że aż chce się więcej! Osobiście książka zajęła mi... 6 h. Zamierzałam ją zacząć i skończyć drugiego dnia, ale jakoś tak się nie udało :D
PS. Wybaczcie brak cytatów, ale oddałam już książkę przed napisaniem recenzji, zapominając je sobie wypisać, a w necie żadnych nie ma.
Mam troszkę książek tego autora, ale nie miałam jeszcze z nimi bliższego kontaktu :)
OdpowiedzUsuńJa wszystkie mam z biblioteki :D A które posiadasz? :P
UsuńOkładka bardzo ładna, fabuła książki również zachęca. Chyba się skuszę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ja właśnie jestem po Karaibskiej krucjacie i też ci polecam! :)
UsuńUwielbiam takie klimaty :D na pewno zapiszę sobie tytuł i będę szukać książki w bibliotece :) Walki oraz szybkie tempo akcji to to co kocham w książkach. Odlecę totalnie przy tej książce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Hahha, pamiętaj zacząć od tomu 1 :D
UsuńCzy to dziwne, że książka do mnie nie przemawia? xD I najlepsze słowo na biało, ahaha ;d
OdpowiedzUsuńNo nie mogłam się oprzeć :D I nie, mnie to jakoś nie dziwi :D
UsuńFantastyka? Okay! Ale walka na miecze i kopie? Tu już zaczyna się problem (ze mną xD). Kojarzy mi się to tylko i wyłącznie z przesłodzonymi miłościami i Księżniczkami zamkniętymi w wierzy, za czym nie bardzo przepadam :)
OdpowiedzUsuńHahaha, już ci pisałam, że to zupełnie nie ma związku :D
UsuńFantastyka to gatunek, który lubię, ale o autorze nasłuchałam się nieciekawych rzeczy i odtąd... nie za bardzo go lubię. Cóż, może kiedy indziej, ale recenzja bardzo, bardzo dobra :*
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiła się recenzja "Niezłomnych", zapraszam!
Hm, a nie wychodzisz z założenia, że lepiej przetestować na sobie? :P Ja w sumie nie spotkałam się chyba jeszcze z recenzjami książek autora :D wypożyczyłam je bo miały super grzbiety! :D
UsuńBardzo lubię fantastykę, więc to zdecydowanie dla mnie. Już sobie dopisuję do listy :D
OdpowiedzUsuńPamiętaj o tomie 1 :D Ale mam wrażenie, że bardzo ci się spodoba :)
UsuńNie słyszałam o tej książce ale twoja recenzja bardzo mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńdziękuję! :P Mam nadzieję, że przeczytasz! :)
UsuńOkładka jest bardzo fajna :D Podoba mi się ta książka, dopiszę sobie pierwszy tom do listy must read :D
OdpowiedzUsuń