Przejdź do:

18 gru 2016

'Wyklęta' J. Stirling

Tytuł: Wyklęta (oryginalnie: Struck: Storm and Stone)
Autor: J. Stirling (tłumacz: E. Kiereś)
Cykl: Struck
Ilość stron: 395
Wydawnictwo: Akapit Press (w roku: 2016)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania

Opis: 
Są tajemnice, które mogą kosztować życie…Za porośniętymi bluszczem murami elitarnej angielskiej szkoły gnieżdżą się niebezpieczny spisek i korupcja.
Przybyła z Ameryki uczennica, Raven Stone, zauważa, że w szkole dzieje się coś niepokojącego. Najpierw niektórzy uczniowie znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Później nauczyciele zaczynają kłamać. A teraz ona sama dostaje anonimy z pogróżkami…
W niepokojące wydarzenia zostaje też uwikłany Kieran Storm – zagadkowy chłopak o zabójczym intelekcie i równie zabójczym wyglądzie. Pakuje się w poważne kłopoty, wciągając w nie także Raven. Dziewczyna czuje, że zaczyna tracić głowę dla Kierana, ale czy można ufać chłopakowi, o którym nie wie się praktycznie nic?

Opinia:
Styl autorki jest luźny, młodzieżowy z lekką doprawką humoru. Nie ma dłużących się opisów, ale nie ma też jakoś super oddanych emocji bohaterów. Książkę czyta się jednak przyjemnie. Jedyne, co mnie irytowało to dziwne wstawki od tłumaczki, która nie wie chyba, co to są przypisy dolne... Wiecie, czytacie sobie treść, a tak nagle pojawia się nawias kwadratowy z kursywą i tłumaczka pisze coś od siebie a propos tłumaczenia...
- Świetnie, opuściłem szkolny bal.- To są dobre wieści? Jak to? [...]-Wystawiłem moją dziewczynę. Będzie wiedziała, że coś jest nie tak.
Niezwykle irytowało mnie to, że od początku książki tak naprawdę wiemy, o co chodzi. To znaczy została wysnuta przez bohaterów hipoteza, z góry jak najbardziej poprawna, a autorka wałkuje ją całą książkę. Także wątek kryminalny nie został najlepiej dopracowany. Poza tym książka była strasznie przewidywalną lekturą. Zakończenie można było przewidzieć już na początku. Wątek miłosny z jasnego nieba - pierwsze spojrzenie w oczy i oni już są zakochani.

No to za co ja dałam aż 7/10 tej książce spytacie? :D Bo wątek miłosny pod koniec był już genialny, zwłaszcza kiedy nazywali się teamem Stone&Storm, choć według mnie nazwiska powinny zostać dobrane odwrotnie*. Poza tym pomysł z Yodą (YDA - Young Detective Academy) był genialny! No wyobraźcie sobie, że jest akademia, która szkoli młodych detektywów w wieku lat ok. 17. No i ostatecznie intryga kryminalna, choć niezbyt zaskakująca, również była ciekawa.
- Panie pułkowniku...- Isaac. Zawsze mówimy sobie po imieniu z ludźmi, których biorę na włam.
Jednak to, za co głównie książka uzyskała tak wysoką ocenę w moich oczach, to bohaterowie. Raven co prawda dopiero od momentu postawienia się elicie szkoły zyskała moją sympatię, ale Joe i Kieran pd początku zdobyli moje serce! Joe bardzo przypominał mi Drew z Morze Spokoju - niby typ flirciarza, ale rozumiał co to prawdziwa przyjaźń i wsparcie, łagodził konflikty. Jednak prawdziwym ciasteczkiem okazał się Kieran - nieprzystępny pan Sudoku, geniusz i główne źródło humoru. Wiecie, mówimy o facecie, który zwraca uwagę, że człowiek jest w stanie poświęcić maksymalnie ok. 97% swojej uwagi i to też tylko chwilowo, gdy ktoś mówi, że oczekuje 100% uwagi <3 Ach, ten jego umysł wychwytujący błędy logiczne. Ciekawym bohaterem był też Isaac. Polubiłam go zwłaszcza podczas wydarzeń z końca książki. Niestety, ciemny charakter został zarysowany kiepsko, a szkoda.

Podsumowując, uważam, że książka była bardzo przyjemną lekturą z naprawdę interesującymi bohaterami. Mimo swojej przewidywalności, spodobała mi się i być może sięgnę kiedyś po drugi tom przygód agentów YDA. Martwi mnie jednak, że w opisie nie ma nic o Kieranie...


*Stone - kamień (ang.), Storm - burza (ang.); Raven była bardziej jak burza, a Kieran taki opanowany jak kamień.

16 komentarzy:

  1. Opis intryguje :D I te cytaty, które wybrałaś, także. Nie miałam w planach tej książki, ale teraz chyba to zmienię. Może to ta okładka... xd


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam okładka zbytnio nie zachwyca :D Ale cytaty - no innych nie mogłam tu dać, te są świetne :D

      Usuń
  2. może spróbuje, bo mnie Kieran zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam inną serię tej autorki i byłam nią mile zaskoczona, dlatego z chęcią sięgnę i po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam, że całkiem ją zjedziesz, a tu proszę, taka wysoka ocena. Mimo wszystko, ja postoję z boku, nie ciągnie mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie, nie, nie i jeszcze raz NIE :D
    Choćby nie wiem jak boska była ta książka to ja nie sięgnę po nią i niczym mnie nie zmusisz do przeczytania tego :D Autorka to jedna wielka porażka, pisać jak dla mnie nie umie i jest tak nudną i przewidywalną babą, że szlag mnie trafia jak widzę jej nazwisko ;D Także po stokroć NIE! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, jestem w szoku i nie ukrywam tego, że ta książka ci się spodobała. ;d Serio ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Też czytałam tę książkę i chociaż nie jest to literatura najwyższych lotów, była nawet do przełknięcia. :) Co do tych dziwnych wstawek tłumaczki w tekście, to mam wrażenie, że to były jej uwagi w trakcie tłumaczenia, które zapomniała wykasować. xd I z tego, co się orientuję, to każda część tego cyklu opowiada o innych bohaterach, więc może dlatego nie ma tam nic o Kieranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja sądzę, że one jednak były dla nas... Sama do siebie wstawiałaby uśmieszki? :D
      Buuuu!

      Usuń
  8. Własnie się zorientowałam jak dawno u ciebie nie byłam i jak dużo postów od tego czasu wrzuciłaś. Ale już wszystko nadrabiam! :)
    Do książki mnie nawet zachęciłaś. Ogólnie nie trafiła na pierwsze miejsce na mojej liście ksiażek do przeczytania, ale gdzieś tam jest i będę o niej pamiętać. Szczególnie ten Kieran mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciągle nie mogę uwierzyć, że dałaś tak wysoką ocenę tej książce xD Jak na Ciebie xD A ja strasznie lubięęęęę Wyklętą *o* Już Ci powiedziałam, że dla mnie wątek miłosny NIE BYŁ miłością od pierwszego wejrzenia xD A w opisie następnej części nie ma nic o Kieranie, bo ta autorka ma skłonności do pisania następnych części o innych bohaterach :P Tak samo jest w Kim jesteś, Sky? ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.