Autor: A. Jadowska (tłumacz: -)
Cykl: Seria o Dorze Wilk
Ilość stron: 454
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2013)
Bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Czytam, bo polskie!, Czytam nie tylko Amerykanów Wyzwanie biblioteczne, ABC Czytania
Opis:
Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki i odprowadzić do aresztu... Dora robi co musi, by Toruń, Thorn czy Trójmiasto i Trójprzymierze pozostały dobrymi miejscami do życia.
Opis:
Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki i odprowadzić do aresztu... Dora robi co musi, by Toruń, Thorn czy Trójmiasto i Trójprzymierze pozostały dobrymi miejscami do życia.
Opinia:
Styl autorki bardzo mi się podoba, zwłaszcza humor, ponieważ są momenty, gdy nie da się nie wybuchnąć śmiechem, ALE korekta to jakaś masakra i bardzo utrudnia czytanie...
Fabuła generalnie byłaby cudowna, gdyby nie ten porąbany trójkąt miłosny. Intrygi bogów, wspomnienie o Lokim w wersji burtalnej, rozwijanie się dziedzictw Dory - podczas lektury nie można się nudzić. Efekt psuje tylko trójkąt miłosny, który autorka mogła sobie darować i rozmyślania Dory nt. seksu, przez które na początku chciałam tę pozycję odłożyć (ja rozumiem lubić seks, ale no cholera jasna, to jest normalnie chore i dziwkowate, co robi Teodora).
Bohaterowie to z jednej strony plus, ale coraz mniej lubię główną bohaterkę, a to zdecydowanie minus. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale jest ona zbyt pewna siebie! Według mnie Dora jako postać jest zdecydowanie niedopracowana i rozchwiana. Za to Joshua i Miron, mrrr <3 W tym tomie lepiej poznajemy też Gabe'a i Luc'a i cholera, to są same smakowite ciasteczka! Nie wiem natomiast, jakie są role Witkacego oraz Katii, bo oni niby się pojawiają, ale nie wnoszą tam zupełnie nic.
Podsumowując, obawiam się, że z Dorą nie polubię się aż tak bardzo, jak z Nikitą. Na razie przerażają mnie zawarte tutaj przemyślenia nt. seksu, zbytnia pewność siebie okazywana przez bohaterkę, która momentami podchodzi pod arogancję oraz chory trójkąt, w jakim żyje z Mironem i Joshuą.
Styl autorki bardzo mi się podoba, zwłaszcza humor, ponieważ są momenty, gdy nie da się nie wybuchnąć śmiechem, ALE korekta to jakaś masakra i bardzo utrudnia czytanie...
Fabuła generalnie byłaby cudowna, gdyby nie ten porąbany trójkąt miłosny. Intrygi bogów, wspomnienie o Lokim w wersji burtalnej, rozwijanie się dziedzictw Dory - podczas lektury nie można się nudzić. Efekt psuje tylko trójkąt miłosny, który autorka mogła sobie darować i rozmyślania Dory nt. seksu, przez które na początku chciałam tę pozycję odłożyć (ja rozumiem lubić seks, ale no cholera jasna, to jest normalnie chore i dziwkowate, co robi Teodora).
Bohaterowie to z jednej strony plus, ale coraz mniej lubię główną bohaterkę, a to zdecydowanie minus. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale jest ona zbyt pewna siebie! Według mnie Dora jako postać jest zdecydowanie niedopracowana i rozchwiana. Za to Joshua i Miron, mrrr <3 W tym tomie lepiej poznajemy też Gabe'a i Luc'a i cholera, to są same smakowite ciasteczka! Nie wiem natomiast, jakie są role Witkacego oraz Katii, bo oni niby się pojawiają, ale nie wnoszą tam zupełnie nic.
Podsumowując, obawiam się, że z Dorą nie polubię się aż tak bardzo, jak z Nikitą. Na razie przerażają mnie zawarte tutaj przemyślenia nt. seksu, zbytnia pewność siebie okazywana przez bohaterkę, która momentami podchodzi pod arogancję oraz chory trójkąt, w jakim żyje z Mironem i Joshuą.
Autor: A. Jadowska (tłumacz: -)
Cykl: Seria o Dorze Wilk
Ilość stron: 73
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2013)
Bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Czytam, bo polskie!, Czytam nie tylko Amerykanów Wyzwanie biblioteczne
Opis:
Opis:
W życiu Dory Wilk wiele się zmieniło po sprawie z magiem (opisanej w „Złodzieju dusz”). Mieszka w Thornie, próbuje znaleźć swoje miejsce i rozkręcić agencję detektywistyczną. Najlepsza knajpa w mieście, a właściwie w obu miastach, to idealne miejsce do obgadania z klientem zlecenia: wiadomo, że pod okiem czorta zaprzyjaźnionego z pewną pyskatą wiedźmą nikt nie waży się wykręcać numerów. Czasem jednak dla dobra portfela zmiana środowiska jest konieczna - pewnej kobiecinie bardzo zależy na informacjach o jej zaginionym dziecku. Córeczka to dziewczę już z dowodem w kieszeni, zatem znalezienie jej nie wydaje się Dorze specjalnie trudne, ot, panna chce się wyszaleć, wyrwać spod opiekuńczych skrzydeł rodziny. Wystarczy zajrzeć do paru klubów i w mig się znajdzie.
Nic dziwnego zatem, że poszukiwania schodzą na dalszy plan, kiedy w ręce Dory wpada trup. Trup suchszy niż imprezowicz w sobotni ranek, co niewątpliwie wskazuje na wampira. Aby bez rozlewu krwi złapać podobne indywiduum, nawet zdolna i samodzielna wiedźma potrzebuje pomocy, a któż do złapania wampira nadaje się lepiej niż wampir? Albo jeszcze lepiej Pan wampirów. Niepokojący, wyniosły i wcale nieświecący.
Opinia:
Styl autorki idealnie nadaje się także do opowiadań. Ponadto te fragmenty z Romanem były dość zmysłowe, ale nie przepakowane erotyzmem, jak w reszcie serii.
Fabuła jest w miarę prosta, może nie zbyt nieprzewidywalna, ale czyta się miło. Dodatkowo poznajemy trochę świat wampirów, ich zwyczaje, a jak wiecie - to moje ulubione istoty magiczne, więc bardzo mi się to podobało. Szczerze mówiąc, od początku domyśliłam się, kto i dlaczego stoi za tymi wszystkimi trupami, ale moim zdaniem opowiadanie powstało raczej w celu zbudowania relacji Romana z Dorą oraz wyjaśnienia, w jakich okolicznościach została ona Namiestniczką.
Bohaterowie to głównie Roman oraz Dora. Wspomniany zostaje także Witkacy, ale na krótko. Charakter Dory jest w tej części bardziej stonowany, zdecydowanie wolę ją taką. Roman okazał się intrygującym Księciem Wampirów i chyba zacznę zwracać na niego większą uwagę w samej serii, gdzie został potraktowany raczej jako sojusznik Dory.
Podsumowując, polecam przeczytać opowiadanie pomiędzy tomem pierwszym (Złodziej dusz), a drugim (Bogowie muszą być szaleni). Wyjaśnia ono kilka spraw i choć ja dorwałam się do niego dopiero po 3 tomie, było dla mnie ciekawą przygodą. Nie przeszkadza mi jego przewidywalność, bo śledztwo pozostało raczej w tle budującej się relacji między Romanem a Dorą.
Nic dziwnego zatem, że poszukiwania schodzą na dalszy plan, kiedy w ręce Dory wpada trup. Trup suchszy niż imprezowicz w sobotni ranek, co niewątpliwie wskazuje na wampira. Aby bez rozlewu krwi złapać podobne indywiduum, nawet zdolna i samodzielna wiedźma potrzebuje pomocy, a któż do złapania wampira nadaje się lepiej niż wampir? Albo jeszcze lepiej Pan wampirów. Niepokojący, wyniosły i wcale nieświecący.
Opinia:
Styl autorki idealnie nadaje się także do opowiadań. Ponadto te fragmenty z Romanem były dość zmysłowe, ale nie przepakowane erotyzmem, jak w reszcie serii.
Fabuła jest w miarę prosta, może nie zbyt nieprzewidywalna, ale czyta się miło. Dodatkowo poznajemy trochę świat wampirów, ich zwyczaje, a jak wiecie - to moje ulubione istoty magiczne, więc bardzo mi się to podobało. Szczerze mówiąc, od początku domyśliłam się, kto i dlaczego stoi za tymi wszystkimi trupami, ale moim zdaniem opowiadanie powstało raczej w celu zbudowania relacji Romana z Dorą oraz wyjaśnienia, w jakich okolicznościach została ona Namiestniczką.
Bohaterowie to głównie Roman oraz Dora. Wspomniany zostaje także Witkacy, ale na krótko. Charakter Dory jest w tej części bardziej stonowany, zdecydowanie wolę ją taką. Roman okazał się intrygującym Księciem Wampirów i chyba zacznę zwracać na niego większą uwagę w samej serii, gdzie został potraktowany raczej jako sojusznik Dory.
Podsumowując, polecam przeczytać opowiadanie pomiędzy tomem pierwszym (Złodziej dusz), a drugim (Bogowie muszą być szaleni). Wyjaśnia ono kilka spraw i choć ja dorwałam się do niego dopiero po 3 tomie, było dla mnie ciekawą przygodą. Nie przeszkadza mi jego przewidywalność, bo śledztwo pozostało raczej w tle budującej się relacji między Romanem a Dorą.
Autor: A. Jadowska (tłumacz: -)
Cykl: Seria o Dorze Wilk
Ilość stron: 513
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2013)
Bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Czytam, bo polskie!, Czytam nie tylko Amerykanów Wyzwanie biblioteczne, 100 książek (przeczytana w trakcie weekendu)
Opis:
Opis:
Boże Narodzenie nie cieszy jak dawniej, kiedy nad głową wisi ci archanielski miecz, niestabilny emocjonalnie diabeł i zakontraktowana zabójczyni. W dodatku nadchodzi rewolucja, od której wyniku zależy zbyt wiele, by nie spróbować interwencji...
Opinia:
Styl autorki zdecydowanie się rozwija, korekta za to stacza się coraz bardziej i ślepy nie przegapiłby tych literówek czy błędów! W tym tomie znajdziemy niesamowicie dużo humoru sytuacyjnego.
Fabuła dotyczy oczywiście kolejnych kłopotów Dory, ale wszystko jest ciekawe, choć niezbyt nieprzewidywalne. Książkę czyta się miło i szybko, ale nawet ja muszę przyznać, że z seksem czy nawiązaniami do niego autorka przesadza. Rozwija jednak umiejętności bohaterów oraz urozmaica tło mitologiczno-wierzeniowe, więc można jej wybaczyć. Mogłaby jednak rozwiązać zawiły trójkącik Dora-Joshua-Miron, bo to się robi nudne.
Bohaterowie rozwijają się wraz z akcja. Nathan jest obłędnie słodki i też mogłabym go adoptować. Poza tym mógłby mnie rysować, lubię być modelką, a pisklaczek ma talent. Wbrew pozorom, nie przepadam zbytnio za Baalem, Dora za to zaczęła zdobywać moją sympatię. Odkryłam jednak pewną nie konsekwentność autorki – Nikita przedstawiona w heksalogii zupełnie nie przypomina tej z serii o niej samej. Tu jest zwykłą suką.
Podsumowując, ta część podobała mi się na razie najbardziej i nawet Dora się rehabilituje. Autorka mogłaby sobie darować aż tyle erotyzmu, bo sceny wychodzą jej raczej średnio, ale mam nadzieję, że akurat ten aspekt ulegnie poprawie.
Opinia:
Styl autorki zdecydowanie się rozwija, korekta za to stacza się coraz bardziej i ślepy nie przegapiłby tych literówek czy błędów! W tym tomie znajdziemy niesamowicie dużo humoru sytuacyjnego.
Fabuła dotyczy oczywiście kolejnych kłopotów Dory, ale wszystko jest ciekawe, choć niezbyt nieprzewidywalne. Książkę czyta się miło i szybko, ale nawet ja muszę przyznać, że z seksem czy nawiązaniami do niego autorka przesadza. Rozwija jednak umiejętności bohaterów oraz urozmaica tło mitologiczno-wierzeniowe, więc można jej wybaczyć. Mogłaby jednak rozwiązać zawiły trójkącik Dora-Joshua-Miron, bo to się robi nudne.
Bohaterowie rozwijają się wraz z akcja. Nathan jest obłędnie słodki i też mogłabym go adoptować. Poza tym mógłby mnie rysować, lubię być modelką, a pisklaczek ma talent. Wbrew pozorom, nie przepadam zbytnio za Baalem, Dora za to zaczęła zdobywać moją sympatię. Odkryłam jednak pewną nie konsekwentność autorki – Nikita przedstawiona w heksalogii zupełnie nie przypomina tej z serii o niej samej. Tu jest zwykłą suką.
Podsumowując, ta część podobała mi się na razie najbardziej i nawet Dora się rehabilituje. Autorka mogłaby sobie darować aż tyle erotyzmu, bo sceny wychodzą jej raczej średnio, ale mam nadzieję, że akurat ten aspekt ulegnie poprawie.
Książek o Dorze nie czytałam (mam w planach), ale najnowsza seria Jadowskiej o Nikicie bardzo mi się spodobała i polubiłam styl autorki. :)
OdpowiedzUsuńTo ostrzegam, że tutaj to wygląda ciut inaczej i ze stylem :P
UsuńNo na razie na seria nie jest dla mnie ze względu na te sceny erotyczne. Po za tym zdecydowanie bardziej chciałabym poznać serię o Nikicie a nie o Dorze :)
OdpowiedzUsuńI ja popieram, zaczynaj od Niki xD
UsuńTo samo sobie pomyślałam gdy czytałam I tom o Nikicie - czy to ta sama osoba? ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak trochę niekonsekwentnie xD
UsuńJa mam jeszcze tę serię przed sobą :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że Nikita została zmieniona przez to, że autorka chciała postawić na bardziej młodzieżowy wydźwięk książki... ale co ja mogę, na razie Jadowskiej nie mam w planach :D
OdpowiedzUsuńNa razie podziękuje, ani trochę nie ciągnie mnie do tej serii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Szkoda, bo nie jest taka zła :)
UsuńA ja ogólnie nie znam się z tą autorką, ale chętnie poznam jej twórczość. Lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJa dziś zacznę już piąty tom :)
UsuńNie znam twórczości tej autorki i raczej nieprędko ją poznam. Chociaż należę do osób, które uwielbiają same wyrabiać sobie opinię, to po jękach zawodu koleżanki (po przeczytaniu książek o Dorze Wilk) jakoś wolę temu zapobiec. Mamy podobny gust, więc w tym przypadku ufam jej na słowo. A Tobie gratuluję odwagi przejścia przez te niektóre paskudztwa, jakie stanęły na Twojej drodze. A ponoć to ja bywam masochistką... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BLUSZCZOWE RECENZJE
Zależy czego się po Dorze oczekuje :D
UsuńZa to polecam zapoznać się na pewno z Nikitą :)
W ogóle mnie do tej serii nie ciągnie ;o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Szkoda, że tak w ogóle :P
Usuń