Autor: C. Cussler & B. Morrison (tłumacz: M. Pintara & J. Złotnicki)
Cykl: Oregon
Ilość stron: 383
Wydawnictwo: Amber (w roku: 2017)
Bierze udział w wyzwaniach: Kitty's Reading Challenge (co najmniej dwóch autorów)
Opis:
W roku 1902 wybuch wulkanu zmiótł z powierzchni ziemi miasto na Martynice. Zginęły tysiące ludzi. Wśród nich niemiecki uczony, który dokonał przełomowego odkrycia. Ale jego dziennik ocalał…
Ponad sto lat później Juan Cabrillo i załoga supernowoczesnego okrętu szpiegowskiego „Oregon” musi zmierzyć się z dziedzictwem naukowca, bo ktoś odnalazł wyniki jego badań i zamierza je wykorzystać do obłędnego celu.
Od Wenezueli, przez Haiti i Berlin, po Waszyngton Cabrillo i jego ludzie rozpoczynają pojedynek, który mogą przypłacić życiem. Bo po raz pierwszy walczą z przeciwnikiem, który potrafi przewidzieć ich każdy ruch…
Opinia:
Szczerze mówiąc, dopiero LC uświadomiło mi, że książkę napisało dwóch autorów. Czytając, w ogóle nie widziałam podziału. Chwała autorom za wyjaśnianie prostym językiem terminologii naukowej, bo nie wiem czy bez tego zrozumiałabym choćby w połowie książkę. Poza tym styl, jakim została napisana jest płynny, choć na początku miałam wrażenie, że tłumacz pogubił się kilka razy w szyku zdań.
Opis nie pozostawiał wątpliwości, że sięgnę po tę powieść. Zapowiadał akcję, niesamowite zagadki oraz szpiegostwo. I z czystym sumieniem mogę przyznać, że wszystko to otrzymałam. Zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń od samego początku, a karty są stopniowo odkrywane. Książka jest zaskakująca, ale podejrzewam, że to zasługa dużej ilości naukowych zagadnień. Autorzy kreują przed nami wizję z najgorszych koszmarów - pełna inwigilacja. I tylko Juan oraz jego niezawodna ekipa z Oregona mogą temu zapobiec. Nie znajdziecie tutaj wątku miłosnego, nie znajdziecie ckliwych wyznań. Tylko dobra, męska akcja, w której odnajdą się także czytelniczki pragnące nieco adrenaliny. Akcje szpiegowskie niczym z filmów z Bondem zachwycają podczas lektury, a super gadżety wywołują zazdrość. I broń, tyle różnorodnej broni! Idealna lektura dla fanów akcji i sensacji z domieszką kryminału!
Podsumowując, na pewno jeszcze odwiedzę załogę Oregona, bo choć Pirania to tom 10, nie przeszkodziło mi to w czytaniu. Autorzy przytaczają czasem dawne misje, ale wszystko jest również wyjaśnione i nie stwarza problemu bez znajomości poprzednich tomów. Zdecydowanie polecam książkę ze względu na niesamowite szpiegowskie akcje i nieprzewidywalność!
Opis:
W roku 1902 wybuch wulkanu zmiótł z powierzchni ziemi miasto na Martynice. Zginęły tysiące ludzi. Wśród nich niemiecki uczony, który dokonał przełomowego odkrycia. Ale jego dziennik ocalał…
Ponad sto lat później Juan Cabrillo i załoga supernowoczesnego okrętu szpiegowskiego „Oregon” musi zmierzyć się z dziedzictwem naukowca, bo ktoś odnalazł wyniki jego badań i zamierza je wykorzystać do obłędnego celu.
Od Wenezueli, przez Haiti i Berlin, po Waszyngton Cabrillo i jego ludzie rozpoczynają pojedynek, który mogą przypłacić życiem. Bo po raz pierwszy walczą z przeciwnikiem, który potrafi przewidzieć ich każdy ruch…
Opinia:
Szczerze mówiąc, dopiero LC uświadomiło mi, że książkę napisało dwóch autorów. Czytając, w ogóle nie widziałam podziału. Chwała autorom za wyjaśnianie prostym językiem terminologii naukowej, bo nie wiem czy bez tego zrozumiałabym choćby w połowie książkę. Poza tym styl, jakim została napisana jest płynny, choć na początku miałam wrażenie, że tłumacz pogubił się kilka razy w szyku zdań.
Opis nie pozostawiał wątpliwości, że sięgnę po tę powieść. Zapowiadał akcję, niesamowite zagadki oraz szpiegostwo. I z czystym sumieniem mogę przyznać, że wszystko to otrzymałam. Zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń od samego początku, a karty są stopniowo odkrywane. Książka jest zaskakująca, ale podejrzewam, że to zasługa dużej ilości naukowych zagadnień. Autorzy kreują przed nami wizję z najgorszych koszmarów - pełna inwigilacja. I tylko Juan oraz jego niezawodna ekipa z Oregona mogą temu zapobiec. Nie znajdziecie tutaj wątku miłosnego, nie znajdziecie ckliwych wyznań. Tylko dobra, męska akcja, w której odnajdą się także czytelniczki pragnące nieco adrenaliny. Akcje szpiegowskie niczym z filmów z Bondem zachwycają podczas lektury, a super gadżety wywołują zazdrość. I broń, tyle różnorodnej broni! Idealna lektura dla fanów akcji i sensacji z domieszką kryminału!
Zawsze będę wolał zgrany zespół inteligentnych ludzi od choćby najzdolniejszego samotnego geniusza.Bohaterowie są wyraziści, choć przez nagromadzenie jednostek w jakiś sposób wybitnych możemy odnieść wrażenie odrealnienia. Wiadomo jednak, że najlepsi szpiedzy nie będą zwykłymi ludźmi, a właśnie geniuszami w swoich dziedzinach, więc nie jest to wada książki. Sam Juan to dowódca idealny, gotów do poświęceń, ale i dbający o swoich ludzi, a nie bezwzględny. Jego podwładni to zbiorowisko charakterów - zaczynając od wprawionej medyk Julii po zakochanego w Oregonie Maxa. Nie brakuje im poczucia humoru oraz niezwykłych umiejętności. Czarny charakter za to miał swój specyficzny charakter, był także jednostką wybitną, ale zbyt zarozumiałą, aby dostrzec, że ktoś może go pokonać. Nie zakładał w ogóle porażki i to doprowadziło go w sumie do klęski.
Podsumowując, na pewno jeszcze odwiedzę załogę Oregona, bo choć Pirania to tom 10, nie przeszkodziło mi to w czytaniu. Autorzy przytaczają czasem dawne misje, ale wszystko jest również wyjaśnione i nie stwarza problemu bez znajomości poprzednich tomów. Zdecydowanie polecam książkę ze względu na niesamowite szpiegowskie akcje i nieprzewidywalność!
Za egzemplarz dziękuję
Brzmi ciekawie :) Ja ostatnio trafiłam w sklepie na książkę za 1 zł ^.^ w dodatku fantastyka... To sobie pomyślałam biorę ją! Tak mnie to zaskoczyło, że kilka razy sprawdzałam na czytniku czy może coś mi się nie przewidziało. Ale nie! Taka okazja. Dopiero po zakupie... Zauważyłam że to już tom 9 hahahaha :D książka z cyklu "Pas Deltory", czy czytałaś może? Widzę, że też Ci się zdarza zaczynać nie od pierwszego tomu hehe :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale już kiedyś ktoś mi to polecał... :)
UsuńMi się to zdarza za często wręcz :D
Przyznam, że jeszcze nie miałam okazji czytać książek tego pisarza ;)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie nadrób :)
UsuńCzytałam "Wybrzeże szkieletów" czyli 4 tom tej serii. Już daawno, w 2014? 2015? I to było... nijakie w moim odczuciu. Nie wiem, jak teraz odebrałabym książkę, ale wydawała mi się bardzo surowa, zaś sama akcja często naciągana, nielogiczna. Tak jak Legolas skaczący w górę po upadających stopniach w Hobbicie XD
OdpowiedzUsuńTzn. wiesz, tu też mogłabyś powiedzieć, że jest nielogiczne, ale cóż - mi to nie przeszkadza :P
UsuńMamy 2017 rok, a ta książka wygląda, jakby została wydana co najmniej 10 lat temu. Okropna jest!
OdpowiedzUsuńMnie sam opis raczej by nie przekonał. Mówi o wszystkim i o niczym, a to strasznie mnie wkurza. Jednak po twojej recenzji wiem, że treść jest godna poznania :D.
Noo, wygląd to masakra, ale w środku wydanie nie jest złe :) No i treść jest mega <3
UsuńPierwszy raz widzę tę książkę na oczy, jednak może kiedyś ją przeczytam, bo opis jest bardzo intrygujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Oby ci się udało :)
UsuńChyba by mi nie podeszła, choć z tego co piszesz wydaje się być niezła :D
OdpowiedzUsuńBo jest, możesz spróbować :)
UsuńO rany, tom dziesiąty? To ile jest tych tomów? xD
OdpowiedzUsuńCzy przeczytam tą książkę albo jakąś z tej serii? No cóż... Na pewno nie będzie to moje "must read" ale z tego co mówisz, to dobry kawał akcji, więc może kiedys się skuszę :D
A nie wiem nawet, nie sprawdzałam :D
UsuńMam nadzieję, że się skusisz, bo jest super :)
10 TOM!
OdpowiedzUsuńTrzeba zacząć od jedynki... :d A nie wypuszczać się na głęboką wodę. :D
Ale wszystko rozumiesz :P
UsuńKsiążka wydaje się dobra, ale... Nie wiem, jakoś to chyba nie moja tematyka. :p
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo fajna jest :P
Usuń