Opis:
Brudna robota oszałamia pomysłami, hipnotyzuje i wciąga. Jest na przemian przezabawna i bardzo smutna, zawsze dynamiczna i pełna zwrotów akcji, a przy tym nie przypomina żadnej innej książki. Obecne pokolenie doczekało się swojego Vonneguta, Robbinsa i Swifta w jednym. Amen.
Opinia:
Na początku książki nie mogłam się zupełnie wciągnąć, także poprzez styl. Autor w tym tomie zdecydował się na mnóstwo opisów. Dodatkowo nie jest to tak zabawna pozycja, jak dwie poprzednie, które czytałam.
Celtyckie potwory, buddyjskie wierzenia i Handlarze Śmierci? Dla Charliego Ashera taki świat staje się codziennością w dniu, gdy rodzi się jego córeczka Sophie, a umiera żona - Rachel. Póki główny bohater nie ogarniał, co się wokół niego dzieje, książka zupełnie nie potrafiła mnie wciągnąć. Kiedy jednak zaczęła się walka z Siłami Ciemności, nie mogłam się oderwać! Mimo wszystko nie uważam pozycji za zbytnio nieprzewidywalną - ślepiec domyśliłby się, co się dzieje z Sophie. Dodatkowo powieść jest nieco makabryczna (słowo kotek nabiera zupełnie nowego znaczenia :D). Autor podjął trudny temat, ale ostatecznie udało mu się stworzyć opowieść może trochę porąbaną (ale to w końcu Moore), ale niezniesmaczającą :)
Kiedy człowiek ma sekretną tożsamość, siłą rzeczy napawa się choćby odrobiną publicznej uwagi.Główny bohater, Charlie Asher, to typowy przykład samca beta. Przynajmniej to próbuje wmówić nam autor, jednocześnie zaprzeczając czynami Handlarza Śmierci. Co ciekawe, bohater zdaje się zdawać sobie sprawę, że zachowuje się inaczej, niż zachowałby się w normalnych okolicznościach.To bardzo rozbudowana postać i nawet po zakończeniu książki nie wiem czy bardziej go lubiłam, czy jednak bardziej mnie wkurzał. Pokochałam za to Sophie - rezolutną dziewczynkę, której towarzyszymy od dnia narodzin aż do momentu, w którym ma sześć lat. Jej ciotka Jane to także kawał niezłego ziółka i dodaje książce humoru. W książce poznajemy mnóstwo postaci, ale każda wyróżnia się swoim charakterem - a że żadna nie jest do końca normalna, naprawdę nie da się pogubić!
Moglibyście odnieść wrażenie, że książka mi się nie podobała. Faktycznie do pewnego momentu tak było. Potem akcja się rozkręciła i jak zwykle przepadałam w tym nieco chorym, nieco zboczonym i na pewno nienormalnym świecie. Polecam fanom autora oraz osobom, które lubią tego typu książki :) Ale ostrzegam - 18+ :D
Wyzwania: Olimpiada Czytelnicza, Kitty's Reading Challenge
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale może dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńHmm... okładka wcale tego 18+ nie zapowiada xD
OdpowiedzUsuńWłaśnie :)
UsuńOkładki Moore'a nigdy nie zapowiadają, że książki są zboczone i w pewien sposób chore :D
UsuńJakoś cały czas ten autor mnie prześladuje. Chyba nawet zaczęłam kiedyś jakąś jego książkę (?), w każdym razie może dam mu szansę :D
OdpowiedzUsuńTo obyś dała :)
UsuńBrudna robota dla Kitty, nie dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńHahhahaha, wygrałaś to xD
UsuńMoze kiedyś spróbuje :-) mam juz 18+ :-P
OdpowiedzUsuńNo to miłej lektury :D
UsuńWidziałam gdzieś okładkę i zastanawiałam się, czym jest ta książka.
OdpowiedzUsuńTo już wiesz :D Zamierzasz czytać? :D
UsuńZaciekawiło mnie, dlaczego po taj książce słowo "kotekkotek" nabiera innego znaczenia. Odrobinę zniechęca mnie wiele opisów, które nie gwarantują nic poza nudą.
OdpowiedzUsuńCóż, mogę ci zrobić spoiler, jeśli nie zamierzasz i tak czytać :D
UsuńSPOILER: córka bohatera zabija słowem kotek :D
Chyba nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :D
UsuńOczywiście nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńOj tak, nie dla ciebie :D
UsuńKsiążka chyba nie dla mnie, dzięki za ostrzeżenie. xD
OdpowiedzUsuńKusisz mnie, kusisz na tego autora. Ale raczej nie zacznę od tej pozycji, tylko do "Baranka".
OdpowiedzUsuńOj tak, Baranek rządzi, ale Najgłupszy anioł i tak najlepszy :D
Usuń