Opis:
Po Bagnach Czasu snują się cienie rzeczy, które były lub przynajmniej być mogły... Kotołak spotyka tam samego siebie, a to musi zmienić wszystkie jego plany. Pod wpływem tego doświadczenia postanawia wraz z całym swoim ludem wrócić do Suminoru i założyć na Międzykontynencie kolejne już państwo. Wymaga to jednak przeniesienia fragmentu Pierwszego Świata, co może się skończyć magicznym kataklizmem na miarę drugiego upadku Onego. Pewne jest, że nie można ufać magom ani tym bardziej zaangażowanym w szalony projekt demonom. Co jednak nastąpi, gdy władcy koczowników przyjdzie się zmierzyć z samym królem Redrenem?
Opinia:
Sagę o kotołaku świadomie zaczęłam od tomu 6. Stwierdziłam, że skoro został on napisany po 27 latach, to dam radę, a chciałam poznać nareszcie tę serię. Nie uważam, że był to błąd, ponieważ nie odczuwałam podczas czytania dużej dezorientacji, a przynajmniej mam jakieś zdanie nt. stylu autora.
Pierwszą połowę książki się nudziłam. Przenoszenie Amarsinu w coraz odleglejsze czasy, powiększanie ludności w tenże sposób, a wszystko to opisane nudno i bez emocji. Dodatkowo ta książka to w większości opisy. Opisy rozterek, układów politycznych, relacji dworskich. Myślałam, że usnę. Potem coś się chociaż zaczęło dziać bez stałej monotonności przenosin.
Dokonałam wyboru lojalności, jak ty i wszyscy najemnicy, tak jak sam mnie tego uczyłeś. Wybrałam na śmierć i życie.
Jedyne momenty, gdy coś się działo to kłótnie Amarelis z Ksinem, to planowanie przeniesienia ich stolicy do świata rzeczywistego, to ślub z córką starego wroga. Poza tym są to rozważania, planowanie, polityka. I zero akcji, zero napięcia! Czasami zdarzy się humor, ale to też tylko w kilku miejscach już pod koniec powieści. Zakończenie natomiast, jeśli ma być zakończeniem serii, zupełnie mnie do siebie nie przekonało.
- Ja nie przestałem jej kochać... [...] I nie mogę, nie chcę przestać.
Ciężko wypowiedzieć się na temat bohaterów, ponieważ na pewno przez pięć poprzednich tomów czytelnik mógł ich poznać lepiej. Ja zdecydowanie polubiłam Amarelis za jej hardość i dzikość. Ksin za to wydawał mi się trochę zbyt uległy jak na władcę, ale w sumie to nie planował sam dla siebie takiej roli. Gentaja za to została ukazana jako wyrachowana księżniczka, przygotowana do tego, aby być królową.
Zdaję sobie sprawę z tego, że mogę gorzej odbierać tę powieść, ponieważ nie czytałam poprzednich tomów. Jedyny moment, kiedy mnie wciągnęło, znalazł się w 3/4 książki. Pośmiałam się wtedy i pojawiła się szczątkowa akcja. Mam jednak wrażenie, że nawet gdybym czytała serię od początku, ta część i tak by mnie zanudziła - jak wspomniałam, pełno w niej opisów, które nużyły mnie przez większą część historii.
Nie wygląda zachęcająco xD Ach, tak w sumie, czasowniki Ci pouciekały:
OdpowiedzUsuń"Pierwszą połowę książki się nudziłam. Przenoszenie Amarsinu w coraz odleglejsze czasy, powiększanie ludności w tenże sposób, a wszystko to opisane nudno i bez emocji." -> w pierwszym zdaniu go nie ma, w kolejnym jest dopiero w drugim zdaniu składowym.
No i tutaj: "Jedyny moment, kiedy mnie wciągnęło, znalazł się w 3/4 książki. " - mam wrażenie, że "kiedy mnie wciągnęła" byłoby lepsze (od powieści, nie od czytania).
Ugh, mam dziś fazę na wytykanie byków, wybacz xD Ale pocieszę, że nie jesteś jedyna xD
Jeśli według ciebie "nudziłam się" to nie czasownik to ja nie wiem xD
UsuńWiesz dobrze, że ja mam swój styl i i tak tych rad nie posłucham :D
Nie mój typ książki, więc raczej odpuszczę :D cytaty inspirujące
OdpowiedzUsuńNic nie tracisz :D
UsuńCzasem odwrócenie kolejności czytania tomów nie wychodzi na plus dla przygody czytelniczej.
OdpowiedzUsuńTutaj chyba nic by jej nie uratowało, bo zaczęcie od początku nie zmieni ilości opisów w tym tomie :D
UsuńCzytałam dużo całkiem dobrych opinii o tej książce, szkoda że aż tak Cię wynudziła:(
OdpowiedzUsuńStrasznie xD
UsuńNie znam tego cyklu, nawet o nim nie słyszałam :O
OdpowiedzUsuńJa miałam mega ochotę na tom 1, ale teraz odpuszczę :D
UsuńNudne książki i wiosna jakoś nie idą w parze więc chyba na tę porę roku sobie odpuszczę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie warto się za nią brać :D
UsuńNie fajnie sięgać po kontynuację nie znając poprzednich tomów, ale spokojnie, mnie się to zdarza bardzo często :P
OdpowiedzUsuńHahha, to akurat zrobiłam specjalnie :D
UsuńTym razem raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńNie przypominam sobie, abym kiedykolwiek słyszała o tej serii, teraz, kiedy już wiem, że istnieje, nie bardzo chce mi się z nią bliżej zapoznać, też nie przepadam za dużą ilością opisów. ;)
OdpowiedzUsuńDużo opisów to zło :D
UsuńChyba podziękuję tej książce :-D
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać książki autora, ale potem pewnie chciałabym o nich coś napisać i tu się zaczynam bać, bo przypominają mi się wypowiedzi tego pana na rożnych formach/bloga/grupach fb. Zwłaszcza, że nie jest to pierwszy tekst, w którym recenzent przyznaje, że się w trakcie czytania nudził, a pozytywnych recenzji nie widziałam. Od razu mam jakieś złe przeczucia xD
OdpowiedzUsuńZnów odmówię, gdybym miała się przez pół książki nudzić to... nie, zdecydowanie nie. :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie jestem przekonana - nuda to zdecydowanie nie to, czego oczekuję po książkach ;)
OdpowiedzUsuń