Pora podsumować poprzedni rok, a więc pora na garść statystyk. Oczywiście wszystko w formie przyjemnych dla oka wykresów i liczb :D
Ilość przeczytanych w tym roku książek: 93, co daje ok. 7,75 książek w miesiącu. Łącznie było to 32080 stron, a więc około 2673 stron miesięcznie i ok. 88 stron dziennie przez cały rok.
Najwięcej czytałam w tym roku literatury polskiej (43 książki). Zaraz na drugim miejscu plasuje się lit. amerykańska (33 książki), a na trzecim lit. australijska (7 książek).
Jeżeli chodzi o przyznawanie gwiazdek na Lubimy Czytać w przedziałach wygląda to tak, jak na wykresie poniżej, gdzie:
********** (wspaniałe)
******* - ********* (co najmniej bardzo dobre)
***** - ****** (raczej przeciętne)
** - **** (kiepskie)
* (koszmar
Dokładniejsze dane przedstawia wykres poniżej z wyszczególnieniem ocen. Najwięcej ocen mieści się w przedziale 7-9 gwiazdek, a najczęściej przyznawaną oceną była 8. Cieszy mnie, że trzy najniższe oceny pojawiły się aby raz - był to dobry rok pod względem jakości książek.
Najczęściej czytanym przedziałem był 301-400 stron, czyli niezbyt grube, ale też i niezbyt cieniutkie książeczki. Ze skrajnych przedziałów udało mi się przeczytać po jednej książce.
W roku 2018 również królowały panie, choć tym razem różnica była nieco mniejsza (niewiele, ale zawsze coś). Przeczytałam 58 powieści autorstwa kobiet, a 35 autorstwa mężczyzn.
Bardzo ciekawe podsumowanie. Gratuluję świetnego wyniku. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńja dobiłam do 60 :)
OdpowiedzUsuńBrawo :)
UsuńJa nie przepadam za zbyt grubymi książkami, ponieważ bardzo często mają rozwleczoną akcję;/
OdpowiedzUsuńMi się rzadko takie trafiają :D
UsuńWow, super pomysł na podsumowanie! Z jakiego programu korzystasz do zrobienia tych wykresów?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miałaś tak udany rok :))
Iza
Z Excela i robiłam screeny, po czym przycinałam je w PhotoShopie :D
UsuńNie chcę robić chamskiej reklamy, ale wróciłam po bardzo długiej przerwie do blogowania i wstawiłam istotny dla mnie post. Gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć, zapraszam na isabelczyta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńI buziaki!
Iza :)
Wow :) cóż za podsumowanie. Mam podobny wynik :)
OdpowiedzUsuńJa dalej chciałabym czytać więcej książek napisanych przez mężczyzn i w moim przypadku miniony rok był lepszy od 2017, ale dalej mam sporo do nadrobienia :D
OdpowiedzUsuńTzn ja może nie odczuwam tego tak po płci, co po narodowości :D
UsuńJak ja lubię oglądać liczbowe podsumowania, świetne wykresy! :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię, dlatego też je robię :)
UsuńCiekawe podsumowanie roku :)
OdpowiedzUsuńWow, chciałabym zamienić swoje statystyki na Twoje, jeśli chodzi o lit. polską i książki autorstwa kobiet. Bo u mnie w obu przypadkach to nadal mniejszość, chociaż znowu nie aż tak mała. Panie ścigają panów, a literatura polska też pojawia się coraz częściej. :D
OdpowiedzUsuńFajne wykresy, widzę, że nie tylko ja lubię statystyki, liczby i inne takie w tym książkowym świecie. xD
Ja jakoś jeśli chodzi o lit. polską, nie musiałam się starać :D
UsuńUwielbiam <3
Ale fajnie się ogląda te wykresy, może też zrobię coś takiego w podsumowaniu za rok xD Dużo przeczytałaś, a i oceny nie najgorsze :D Gratulacje!
OdpowiedzUsuńFajnie czyta się twoje podsumowanie, ale u mnie szczerze mówiąc nie chciałoby się robić takiego. Zresztą nie oszukując się, ledwo znalazłam czas żeby zajrzeć na kilka blogów z listy, a gdzie tam dopiero robić analizy. :(
OdpowiedzUsuń