Opis:
Conor, Abake, Meilin i Rollan, wciąż uznawani za zdrajców i winnych zbrodni, której nie popełnili, próbują oczyścić się z zarzutów. Jednocześnie są na drodze do rozwiązania pradawnego sekretu. Poszukiwania prowadzą czwórkę Zielonych Płaszczy do Trunswicku. Zastają miasto zniszczone i mieszkańców pogrążonych w rozpaczy.
Opinia:
W tym tomie na jaw wychodzą nowe zaskakujące fakty, a pradawna tajemnica nabiera rumieńców. Wracamy też w rodzinne strony Connora, zresztą nie po raz pierwszy. Powiem wam, że największym plusem okazują się legendy powiązane z danymi artefaktami - ciekawe oraz wciągające, pozwalają samemu odkryć, jakie moce będą miały znaki więzi.
Akcja nawet przez moment nie pozwala złapać oddechu, non stop podkładając kłody pod nogi naszych bohaterów. W pewnym momencie prowadzi to do tragedii, z którą ciężko się pogodzić. Bohaterowie wiele ryzykują, ale ich największą siłę stanowi przyjaźń oraz stanie za sobą murem.
Najciekawszą postacią był dla mnie Warty - być może dlatego, że tak jak czworo głównych bohaterów już znamy i raczej nie zaskakują, tak on stanowi zagadkę, którą chce się rozwiązać. Ponadto znając jego przeszłość, aż trudno uwierzyć w tę wielką metamorfozę.
Ten tom opowiada o przebaczeniu, o marzeniach oraz zmianie priorytetów. To opowieść o przynależności oraz dbaniu o innych. Jednocześnie okraszony wspaniałą legendą o Pazurze Żbika oraz przygodami naszych bohaterów.
Ważne kwestie są poruszane w tym tomie. 😊
OdpowiedzUsuńJak i w całej serii :)
UsuńNigdy nie byłam przekonana do tych książek, ale naprawdę mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, bo warto po nią sięgnąć :)
UsuńPrzez Ciebie ta seria zacznie śnic mi się po nocach :P
OdpowiedzUsuńHahaha, może wtedy sięgniesz :D Spokojnie, już niedługo zupełnie inna recenzja :)
Usuń