Wybaczcie, osoby niezainteresowane grami komputerowymi mogą sobie post odpuścić lub przejść do drugiej części posta (gdzie wspomnę też o Bałtowie), ale poza duszą książkoholika, do głosu doszła też dusza gamera :D Wiem, dość dziwny temat na blog książkowy, ale cóż... Musicie przeżyć ♥
1. The Sims
Simsy były ze mną od zawsze. Jako mała dziewczynka grałam co prawda na kodach, ale i tak czułam satysfakcję z tego, że mogłam sterować życiem tych małych ludzików (wcaaaale nie zamykała ich w pomieszczeniu 4x4 bez okien i drzwi z lodówką, łóżkiem i kiblem, żeby się pokochali, bo inaczej ten gość mi uciekał - i nie, nie jestem psychopatką :D ). Dziś gram już bez kodów - dojrzałam wreszcie do tego wieku - w część trzecią i czasem w dwójkę, bo kiedyś była full version na Originie ☻
Kolejna gra dzieciństwa na kodach, w którą dziś potrafię przez bite 4 godziny grać z chłopakiem bez kodów. Moim ulubionym zamkiem jest Forteca - po prostu uwielbiam Nagi oraz Tytanów, a poza tym w tym zamku mam trzy jednostki łucznicze i bohaterów-magów ☻
3. The Settlers IV
To jedyna gra strategiczna mojego dzieciństwa, w którą musiałam grać bez kodów! I nie szło mi tak źle - na misjach osadniczych, bo wojennych wtedy nie lubiłam. Teraz bez problemu radzę sobie z każdą, ale nadal bardziej lubię te osadnicze ☻
Nie wiem szczerze mówiąc, czy ta gra właśnie taki ma tytuł, czy nie przypadkiem Zeus Pan Olimpu, ale chodzi mi o gierkę strategiczną, gdzie rozbudowujemy greckie polis. Przyznam Wam przede wszystkim, że ta grafika może nie jest wspaniała, ale tak jak w dzieciństwie, tak i teraz mnie urzeka ♥ To głównie za pośrednictwem tej gry pokochałam grecką mitologię.
Zawsze grałam Nanną, a mój brat Modim, ale nigdy nie udało nam się przejść za lodową pokrywę. Kiedy zagrałam w nią teraz, co prawda musiał mi pomóc brat, ale udało się! (w grach zręcznościowych Młody zawsze był lepszy). Jednak ta grafika to już nie to samo, co wtedy, gdy miałam 5-6 lat.
Tylko w tą część gry lubiłam śmigać (choć tata i tak zawsze musiał robić mi drifty). Ogólnie gry samochodowe wypełniały moje dzieciństwo, ale zapamiętałam gównie tą. Tak to jest, kiedy ma się brata i tatę, który lubi pograć. Kocham też grafikę NFS Carbon, choć bardzo ustępuje dzisiejszej grafice.
Obecni Minecraft zająłby pewnie wyższe miejsce, ale kiedy byłam młodsza, dużo bardziej podobały mi się tamte gry. Grałam w alfę, potem w betę, miałam własny serwer, potem dłuuugą przerwę, a teraz gram na serwerze mojego chłopaka i głównie mebluję to, co on i jego kolega wybudują. No i buduję domki dla bogatych (i w tajemnicy przed chłopakiem, który i tak nigdy tu nie zagląda, choć wie o blogu, buduję minecraftową replikę zoo z serialu Pingwiny z Madagaskaru). Ach, ten sześcienny świat! Z nim kojarzy mi się również niezapomniany JJayJoker ♥
To w sumie nie tak dziwne dzieciństwo, bo grałam w LoLa jeszcze 4-5 lat temu. Moją ulubioną
postacią była Morgana, ale równie często grałam Fiddlem, choć moi koledzy (no, bo z kim innym mogłabym grać, jak nie z kolegami) bardzo wyśmiewali akurat ten mój wybór. Mimo to wesoło wspominam grę.
9. Metin 2
Kto nie zna Metina? Grałam ja, tata, brat... Tylko mama nie dała się wciągnąć. Dobrze było grać w Metina żeńską postacią, zwłaszcza szamanką, bo męskie postaci lgnęły, aby mnie expić (podnosić poziom) jedynie za buffa (takie tam czary ulepszające). No i fajnie pisało się z ludźmi, chociaż nie zapomnę, jak mnie, dwunastoletnią dziewczynkę jacyś siedemnastoletni chłopacy pytali o rozmiar stanika. Oczywiście nigdy nie podawałam swojego prawdziwego wieku ani nawet imienia :D Niech żyje bycie szesnastolatką, gdy brakowało mi czterech lat :D
Tak, od zawsze lubię projektować, stąd kierunek organizacji reklamy. W tej grze musiałam też
rozwikłać zagadkę, bo inaczej zamknęliby moja Akademię. Pamiętam, że najtrudniejszą misją było dogodzenie takiej piosenkarce :P Grę ostatecznie oddałam córeczce znajomej mamy, niech też się cieszy ☻
Przeżyliście? ☻ Ile gier kojarzycie? :D
Wszystkie zdjęcia pochodzą z Google Graphic.
Okay, pora na drugą część posta, czyli relacja z koncertu Video w Lipsku. Wejście na koncert było darmowe, ponieważ został zorganizowany w ramach Dni Lipska. Od razu mówię - nie mylić Lipsko i Lipsk! Ja byłam w tej pierwszej miejscowości, gdzie zresztą się urodziłam. Co prawda to blog książkowy, ale stwierdziłam, że tak fantastyczny koncert trzeba w kilku zdaniach wspomnieć (okay, widzę, że dziś w ogóle odbiegam od tematu książek :D).
Video to fantastyczny zespół, choć niekoniecznie lubię wszystkie ich piosenki - raczej te nowsze, jak Nie obchodzi nas rock czy Papieros, a już mniej do gustu przypada mi Weź spierdalaj czy Idę na plażę. Moją miłością jest Bella oraz Wszystko jedno ♥ Zespół jest fantastyczny, bo dogadywali się na koncercie wspaniale, mieli dystans do siebie, a koncert był poprowadzony zabawnie i energicznie. Podobało mi się zwłaszcza to, jak zapraszali na scenę osoby z publiczności (ja się nie pchałam, strasznie fałszuję ;D). Tak więc wytańczyłam się, wyfałszowałam (stałam przy głośniku, nikt nie słyszał pod samą sceną ^^) i teraz wracam gotowa, aby nadrobić zaległości :D
Jednak najpierw jeszcze kilka słów o Bałtowie - wybrałam się tam z bratem i chłopakiem. Ogólnie, kiedy byłam młodsza jeździłam tam co roku. A o czym mowa? O największym kompleksie turystycznym w Polsce. Możecie tam zjechać na kajakach, pobawić się w parku rozrywki itp. Największą atrakcją jest park dinozaurów, a teraz chyba i prehistoryczne oceanarium, w którym nie byłam. Mnie jednak zawsze ciągnie tam do Zwierzyńca Bałtowskiego, czyli autokarowego safari wśród żywych dzikich zwierząt. Mam również pytanie - był tam ktoś kiedyś zimą na nartach? Bo planuję się wybrać z chłopakiem :D
A teraz, lecę na Wasze blogi :D Do 31 sierpnia pojawi się recenzja Assassin's creed: Renesans, czyli ostatniej książki biorącej udział we wrześniowym wyzwaniu Czytamy od A do Z.
Okay, pora na drugą część posta, czyli relacja z koncertu Video w Lipsku. Wejście na koncert było darmowe, ponieważ został zorganizowany w ramach Dni Lipska. Od razu mówię - nie mylić Lipsko i Lipsk! Ja byłam w tej pierwszej miejscowości, gdzie zresztą się urodziłam. Co prawda to blog książkowy, ale stwierdziłam, że tak fantastyczny koncert trzeba w kilku zdaniach wspomnieć (okay, widzę, że dziś w ogóle odbiegam od tematu książek :D).
Video to fantastyczny zespół, choć niekoniecznie lubię wszystkie ich piosenki - raczej te nowsze, jak Nie obchodzi nas rock czy Papieros, a już mniej do gustu przypada mi Weź spierdalaj czy Idę na plażę. Moją miłością jest Bella oraz Wszystko jedno ♥ Zespół jest fantastyczny, bo dogadywali się na koncercie wspaniale, mieli dystans do siebie, a koncert był poprowadzony zabawnie i energicznie. Podobało mi się zwłaszcza to, jak zapraszali na scenę osoby z publiczności (ja się nie pchałam, strasznie fałszuję ;D). Tak więc wytańczyłam się, wyfałszowałam (stałam przy głośniku, nikt nie słyszał pod samą sceną ^^) i teraz wracam gotowa, aby nadrobić zaległości :D
Jednak najpierw jeszcze kilka słów o Bałtowie - wybrałam się tam z bratem i chłopakiem. Ogólnie, kiedy byłam młodsza jeździłam tam co roku. A o czym mowa? O największym kompleksie turystycznym w Polsce. Możecie tam zjechać na kajakach, pobawić się w parku rozrywki itp. Największą atrakcją jest park dinozaurów, a teraz chyba i prehistoryczne oceanarium, w którym nie byłam. Mnie jednak zawsze ciągnie tam do Zwierzyńca Bałtowskiego, czyli autokarowego safari wśród żywych dzikich zwierząt. Mam również pytanie - był tam ktoś kiedyś zimą na nartach? Bo planuję się wybrać z chłopakiem :D
A teraz, lecę na Wasze blogi :D Do 31 sierpnia pojawi się recenzja Assassin's creed: Renesans, czyli ostatniej książki biorącej udział we wrześniowym wyzwaniu Czytamy od A do Z.
Grałam w Sims, Heroes II i Settlers, i Cywilizację II jeszcze pamiętam, pozostałych gier z Twojej listy nie znam
OdpowiedzUsuńSkoro lecisz na blogi, to mam nadzieję, że na mój też zajrzysz, bo kilka recenzji się pojawiło :P
OdpowiedzUsuńMała projektantka to gra mojego dzieciństwa! Uwielbiałam w to grać *^*
W Settlersów grałam z tatą przez jakieś dobre pół roku, ale sama się bałam, że mnie zabiją ~.~
A Simsy to miłość do dzisiaj, więc chyba się zgadzamy w naprawdę wielu sprawach :)
O, rany :D Simsy <3 Grało się kiedyś :D Metin 2 <3 Heroes III The might and magic też giercim z chłopakiem :3 Uwielbiam! Ja zamiast Lola mam Dotę :>
OdpowiedzUsuńSimsy są słabą grą. Ale i tak jak mi się nudzi, to klikam. W każdym razie, zaczęłam grać w to mając z 3 lata może. Sama nie umiałam - pomagały mi starsze ciocie (9 i 11 lat starsze), z którymi wtedy mieszkałam. Opieka społeczna zawsze zabierała mi dzieci :c
OdpowiedzUsuńW Herosów grałam przez chwilę tylko, nie na swoim sprzęcie, totalnie nie ogarniając o co chodzi [klikając byle gdzie] i to całkiem niedawno, bo w lipcu ;P
Gra nr 3 to "Zeus. Pan Olimpu". "Podejson" to tylko dodatek. Jako dzieciak też w to grałam, aczkolwiek z tej serii najbardziej lubiłam "Faraona", najmniej - "Cezara".
W LoLa gram cały czas! Nie umiem, to fakt, ale to fajny zabijacz czasu, a jakby nie było, ta gra spory wpływ na moje życie miała ;P Choćby przez to, że poznałam w niej dość ważną dla mnie osobę. Jest tak nostalgiczna, że mogę nie grać przez pół roku, czy rok, a i tak do niej wracam. Bywa, że gram "cały dzień", jak mnie weźmie XD A Fiddle w jungle, Morgana na supporcie - dobre postacie ;P
Co do Metina, przez niego zaczęłam grać w LoLa - grałam z 2h, koleżanka mnie opieprzyła, bo jak ja mogę w takie coś grać i "zmusiła" do ściągnięcia powyższej.
nr 10 miałam na płytce, kiedyś mi się podobała, gdy byłam w podstawówce, ale jednak... to jedna z tych tanich gierek dla dzieci ;P Niemniej, fajne było to, że można było się o modzie czegoś nauczyć w tej bibliotece.
Się rozpisałam xD
drewniany-most.blogspot.com
Przypomniałas mi ze mam w domu simsy!!! Aż mam ochotę zagrać :D
OdpowiedzUsuńW Herosów swego czasu również grałam, ale w piątkę.
No i metin :D :D ale tutaj akurat w jedynkę :p
Jej, może też zrobię taki post o grach z dzieciństwa (choć teoretycznie to było nie tak dawno xd), bo to świetny pomysł! :) Simsy oczywiście to klasyka, a w Metina grali chłopcy z mojej klasy w podstawówce. :) Grałam też w Akademię Mody i z tego, co zdążyłam się zorientować, to prawie to samo, co "Mała projektantka". ;)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie zrozumiem fenomenu Simsów. x3 Mnie zawsze ta gra nudziła.
OdpowiedzUsuńZa to "Hirołsów", Minecrafta, LoLa czy Zeus pan Olimpu zawsze lubiłam! :D
No i bardzo przypadła mi do gustu gra podobna do Hirołsów - Disciples. :)
Grałam w Małą Projektantkę! Mam to gdzieś jeszcze. Ojej, wspomnienia ^_^
OdpowiedzUsuńZawsze czuję się wykluczona, gdy ktoś mówi o Simsach. ;x Nigdy w życiu nie grałam w tę grę (jedynie byłam obserwatorem, gdy patrzyłam, jak starsza kuzynka gra). Mam wrażenie, że wszyscy w moją otoczeniu grali w Simsy, tylko ja taki odrzutek. ;x
OdpowiedzUsuńMała projektantka. XD Jak byłam mniejsza to grałam w coś podobnego. :P
Chciałabym kiedyś pojechać do Bałtowa. ;D
Choć w The Sims grałam tylko raz u kuzynki, to kolekcja The Sims 2 piętrzy się dumnie obok komputera. To była prawdopodobnie moja ulubiona gra w dzieciństwie. Spędzałam na niej godziny i kupowałam najnowsze dodatki i akcesoria - wolę nawet nie podliczać, ile na to poszło kasy (nie mojej, a rodziców). W Need for speed grałam różne części, ale prawdopodobnie "Most wanted" było moją ulubioną i najbardziej zapadła mi w pamięć.
OdpowiedzUsuńHeroes ♥ :D Brat kiedyś próbował mnie namówić na granie w Metina, ale było to dawno, a ja oczywiście nie byłam chętna :D
OdpowiedzUsuńSimsy znam, ale reszt gier nie kojarzę..no może mincrafta, ale tylko z nazwy :)
OdpowiedzUsuńZ tych gier grałam jedynie w Minecrafta (to smutne, że nawet w Simsa nigdy nie grałam). A JJayJoker był po prostu boski! (jedyny youtuber jakiego kiedykolwiek oglądałam). Moi młodsi bracia dużo grają kiedyś w Metina i Minecrafta, teraz w LoL'a. Ja sama lubiłam też Shaiyę (głupio się przyznać). Co do drugiej części posta, to Video znam i kojarzę kilka piosenek (niektóre nawet lubię). Gratuluję udanego koncertu :)
OdpowiedzUsuńTeż grałam w te gry, super :)
OdpowiedzUsuńz tych gier znam tylko Simsy i sama grałam w nie namiętnie (choć już mi to minęło) ;)
OdpowiedzUsuńNie gram w żadne gry komputerowe, bo to nie jest coś, co bardzo lubię. Jedyna gra, która towarzyszy mi od dzieciństwa to Simsy, w które do dzisiaj czasami zdarza mi się zagrać ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście grałam tylko w Simsy, najpierw 1 a teraz czasem pogram sobie w 2. Resztę gier kojarze dzięki mojemu chłopakowi, szczególnie LOL'a w którego wytrwale gra.
OdpowiedzUsuńja za młodu grałam w Simsy:) jakoś nie pasjonowały mnie aż tak bardzo i długo. Skończyłam po roku przygodę z nimi;p
OdpowiedzUsuń5 gier kojarzę, jednak grałam tylko w simsy oraz need for speed: carbon.
OdpowiedzUsuńUwielbiam koncerty! Zapewne miło spędziłaś czas c': Ogólnie zespołu nie znam, więc zaraz lecę przesłuchać parę piosenek ^ ^
Pamiętam jak całe dnie potrafiłam grać w Simsy.... ehh wspomnienia :) Przypomniałam sobie jak kiedyś stworzyłam taką rodzinę, która nie pracowała, a żyła w luksusach - drogie meble, plazma, itp., aż w końcu nie mieli za co żyć. Wpadłam na genialny pomysł, żeby sprzedać okna i drzwi i chyba nie muszę pisać jaki był tego skutek :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam "Bellę" świetna piosenka :)
Oł je! Simsy wersja podstawowa (bez żadnych dodatków ani ułatwień w prowadzeniu gry tak jak w tych nowszych wersjach) i nikt ci nie podskoczy. A jak można było w szkole zabłysnąć... to były czasy. Całe dnie siedziałam przed komputerem :D zazdroszczę możliwości bycia na koncercie. A teraz "Idę na plażę, na plażę, idę na plażę, na plażę idę" kocham <3
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1
Ja właśnie nie za bardzo interesuję się grami..jakoś mnie do tego nie ciągnie. Za to kocham muzykę i koncerty na żywo. Video fajnie grają, bardzo lubię ten zespół i jeszcze taki drugi założony przed Tomka Luberta - Volver. Świetna, dynamiczna muzyka, idealna na wakacyjne plenery.
OdpowiedzUsuńSimsy to moja ulubiona gra, nie licząc Ghost Master :) Nazwa Zeus i Posejdon nic mi nie mówi ale kojarzę podobną gierkę o nazwie Imperium Romanów, gdzie tam też tworzyło się starożytne miasto :)
OdpowiedzUsuń