Tytuł oryginalny: Líheň: Smrt zrozena v Praze
Autor: M. Zamboch
Cykl/seria: Wylęgarnia
Tłumaczenie: R. Wojtczak
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 472
Opis:
Kim ty w ogóle jesteś? Pieprzony Bond w spódnicy?
Marika Zahaňská to młoda, wysportowana i niezwykle seksowna kobieta.
Pracuje jako asystentka w wyższej szkole i – nie licząc problemów uczuciowych czy pojawiającego się czasami debetu na koncie – prowadzi stosunkowo spokojne życie.
Do czasu.
W ciemnej uliczce gdzieś za Książęcą w Pradze natknie się na uzbrojonego bandytę i młodego człowieka, który pomoże jej wydostać się z tarapatów. W ciągu zaledwie kilku godzin wplącze się w niebezpieczną grę, którą prowadzą między sobą wywiad amerykański, poszukujący walizek nuklearnych i czesko-rosyjska mafia atakowana przez tajemniczych najemników.
Wyjaśnienie zagadki, śmierć albo życie, znajduje się właśnie w Pradze.
Opinia:
Uwaga Panie i Panowie, mój ulubiony czeski autor powraca w nowej odsłonie. To już nie Koniasz, którym Was tak zamęczałam, nie Bakly, którego chciałabym więcej, ale Marika, czyli pieprzony Bond w spódnicy! Już na okładce widzimy znaczącą różnicę - kobietę. Pomijając fakt, że ma pomarańczowe włosy... I ogółem wygląda, jak zjawa, choć nią nie jest... No, jak widzicie okładka średnio przypadła mi do gustu...
Przejdźmy więc do części milszej i bardziej złożonej, czyli fabuła. Streszczając: Marika jakiś czas temu zerwała z chłopakiem, pracuje na uniwerku i ogółem jest dość typową dwudziestokilkulatką. Do czasu. Wkrótce ktoś zaproponuje sumkę, dla której Marika zmieni całe swoje życie i zacznie pracować dla mafii.Dla fanów akcji - idealna fabuła, zgodzicie się ze mną? Potem okazuje się, że fani fantastyki również znajdą coś dla siebie (chociaż na razie bardziej przypomina to science-fiction niż fantasy). Marika ma za zadanie chronić syna bossa mafii, w którym przez przypadek się zakochuje i oto uwaga, moi mili, wątek miłosny, który mi nie przeszkadzał. Ba! podobał mi się!
No, ale może pisząc bardziej z ładem i składem... Styl autora oczywiście był dla mnie genialny. Uwielbiam Zambocha za to, jak pisze, jak nie boi się używać wulgaryzmów, jak kreuje świat i bohaterów. Po prostu dla mnie to pisarz idealny i mam nadzieję, że nigdy żadna pozycja, która wyszła spod jego pióra, mnie nie zawiedzie (Wylęgarnia to już siódma jego pozycja, którą czytam).
Akcja pędzi, a jednocześnie jest zrozumiała, łatwo się w niej odnaleźć i człowiek nie gubi się od nadmiaru wydarzeń. Dzieje się wiele, dochodzi do zdrady, pojawiają się momenty erotyczne (nie, spokojnie, nie ma opisów, raczej wspominki i to chyba ze trzy razy). Na pewno osoby lubiące broń - czytajcie ja - odnajdą się w tym świecie mafii, okrucieństwa i niewyjaśnionego (jeszcze, od tego pewnie jest część druga) zjawiska niezniszczalnych ludzi.
Bohaterowie to również plus książki. Marika jest postacią najciekawszą i to głównie z jej perspektywy prowadzona jest narracja. Uważam jednak, że za szybko dostosowała się do warunków, chociaż może badania Aleksa jakoś wyjaśnią dlaczego, bo podejrzewam, że ona jest nieco inna od reszty ludzi... Zwłaszcza po skoku wiary, jaki wykonała, ale to musicie przeczytać, aby zrozumieć ^^ Przechodząc do Aleksa, jest on na pewno postacią tajemniczą, człowiek który ma jakby dwie osobowości i jedna z nich ma 190 IQ, a IQ tej drugiej jest niemierzalne, bo wtedy zamienia się chyba w robota czy coś w tym stylu... Przynajmniej ja to tak odebrałam. Reszta postaci również jest intrygująca, a na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza Filip - on walczy mieczem! Każdy bohater w tej książce ma wiele swoich cech indywidualnych, jest inny od reszty i ta kreacja naprawdę się Zambochowi udała.
Warto też wspomnieć o opisie Pragi, której topografię trochę poznałam dzięki książce. Zabmoch genialnie opisuje miasto i jego okolice.
Jedynym minusem tej książki jest jej zakończenie, ponieważ wtrąca bardzo dziwny element, który niekoniecznie mi się podoba... Zobaczymy, jak to zostanie rozwinięta w części drugiej, ale jakoś tego nie widzę - jest to bowiem wątek prowadzony z perspektywy kapitana Kacmara, tzn. sam jego koniec. No i można powiedzieć, że ten kapitan właśnie to jedyny bohater, którego nie polubiłam z tych dobrych.
Podsumowując (chyba o niczym nie zapomniałam, wybaczcie chaotyczną nieco formę, ale piszę tą recenzję kilka dni po przeczytaniu, co mi się rzadko zdarza, w niezbyt dobrym humorze po ostrej kłótni i dosłownie padnięta, a to, że opublikuję ją dopiero pewnie za jakiś tydzień nic nie zmienia, bo ostatnio dosłownie tak na nic nie mam czasu, że na poprawienie jej tym bardziej pewnie nie znajdę)...
A więc podsumowując: książka jest świetna dla fanów dobrej akcji, strzelanin, mafii oraz science-fiction, bo na razie to zdecydowanie nie fantasy.
PS. Wybaczcie brak cytatów, ale nie czuję się najlepiej, jestem chora i uh, nie mam siły ich przepisywać...
Książka bierze udział w wyzwaniu: 52 książki w ciągu roku, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,95 cm), Czytam nie tylko Amerykanów
Cóż, to jednak nie dla mnie, ale cieszę się, że Tobie się spodobała. I mam nadzieję, że Twoja sytuacja się polepszy, bo widzę, że nie za dobrze u Ciebie :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!! U mnie bezspoilerowa recenzja książki, której główna bohaterka zabija dotykiem!
To zdecydowanie nie dla mnie :>
OdpowiedzUsuńFanką strzelanin raczej nie jestem, ale książka i tak mnie zainteresowała. Recenzja świetna, a to pisanie jej kilka dni po przeczytaniu książki nie sprawiło, żeby była tak chaotyczna jak mówisz. :D Na razie nie mam tego w planach, ale może w przyszłości sięgnę po "Wylęgarnię" - na pewno będę ją miała w pamięci. :D
OdpowiedzUsuń(Szybkiego powrotu do zdrowia!)
ocean-slow.blogspot.com
ocean-slow.blogspot.com
Dziękuję! :) Jeszcze tylko gardło zostało do kuracji :D
UsuńI mam nadzieję, że kiedyś uda ci się przeczytać Wylęgarnię :) A ja na pewno ci o niej przypomnę, bo ma jeszcze tom 2 :)
Książka chyba nie dla mnie ;< Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńokładka mnie poraziła xd
OdpowiedzUsuńOj, chyba ma to negatywny oddźwięk na całą lekturę? :D
UsuńNiestety, jak już pewnie wiesz, te książki są nie mojego gatunku ;(
OdpowiedzUsuńNo tak, zdaję sobie sprawę, że akcja to raczej męski gatunek :D
UsuńChcę przeczytać, chcę, chcę, chcę! :)
OdpowiedzUsuńGdy zaczęłam czytać recenzję ,to nie byłam do końca przekonana, ale po skończeniu czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńI lubię pomarańczowe włosy ;)
Cieszę się :)
UsuńWolałabym, żeby były one rude :D
Jestem jak najbardziej na tak ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Strzelaniny i mafia to chyba nie moja bajka, także książka raczej nie jest dla mnie :(
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia! ;)
Chyba sobie tego nie wybaczę :( Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem tej książki, ale po chwili namysłu ją odłożyłam. I teraz się zastanawiam : dlaczego?
OdpowiedzUsuńIdę sobie w kącie popłakać :(
Pozdrawiam :*
Ooo, też bym chciała książkę tą na własność :D ale nie idź płakać tylko szukaj, aby przeczytać :D
Usuńraczej nie dla mnie, ale kto wie..może jak będę miała wolną chwilę to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu recenzji zastanawia mnie, czemu tak mało mówi się o Zambochu :D A ksiązka ląduje na liście 'do przeczytania'.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Właśnie też tego nie rozumiem. Gdybyś miał ochotę - to jak klikniesz w etykietkę autora (na dole bloga) to pojawią się recenzje jeszcze 6 innych jego książek :D
UsuńA to taki genialny autor :P
Strasznie lubię Pragę, pięknie tam i chcę tam pojechać kiedyś jeszcze raz! <3
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam nic przeciwko momentom erotycznym. XD
Lubię science fiction i dobrą akcję! Mafię nawet też. XD
Muszę w końcu zapoznać się z prozą tego tego twojego Zambocha. :P