Witajcie, witajcie w ten uroczy niedzielny wieczór :D Dodaję ten post najpóźniej ze wszystkich, bo dopiero udało mi się od wczoraj zmajstrować połączenie między wifi z telefonu a laptopem (ja nie wiem, wiecznie mam problemy z tym.... grrrr) i mogę zmajstrować post! Blogi nadrobię na tygodniu, obiecuję! <3 Najpewniej po maratonie English Lover ReadAThon :)
Ale może najpierw o inicjatywie, do której robiłam tak piękne logo i graficzki? :D (skromność ^^)
Książkowy sąd to inicjatywa realizowana z pomysłu Oli, w którą zaangażowana jest masa osób z blogosfery. Polega ona na stawianiu książek przed sądem. Wiadomo - ile ludzi, tyle gustów. My dzisiaj pokażemy wam dwie stron medalu - obrońcę i oskarżyciela danej książki. A kto będzie sędzią? Oczywiście wy!
Inne realizowane sprawy:
Hopeless (Życie w książkach, Miasto Książek)
7 razy dziś (Miasto Książek, Jellyfish)
Post ze wszystkimi sprawami możecie zobaczyć oczywiście u Oli :) A ja dzisiaj z Patrycją przedstawię wam dwie trony medalu Błękitu szafiru :) Chyba już wiecie, kto będzie oskarżycielem, co? :D
Kitty; Patrycja
Oskarżam Błękit szafiru o:
- rozbeczaną Gwenny, co irytowało mnie na każdym kroku
- wkurzającego egoistycznego Gideona, którego chętnie spaliłabym żywcem
- o to, że jedynym plusem książki jest Xemerius
- o zatracenie akcji na rzecz wątku miłosnego!
Nie mogę się zgodzić ze wszystkimi powyższymi oskarżeniami. Co prawda Błękit szafiru posiada o wiele bardziej rozbudowany wątek miłosny, jednak oprócz tego akcja także pędzi, jest intrygująca i tajemnicza. Głowni bohaterowie, mimo że irytujący, są także sympatyczni. Są także postacie drugoplanowe, m.in. Lucas Montrose, które są też pozytywnym aspektem książki
Niestety nie mogę przyjąć stanowiska obrony, bo jedyną sympatyczną postacią jest Xemerius oraz najlepsza przyjaciółka Gwenny. Ponadto akcja zamiast pędzić, skupia się na beczącej Gwenny, która zakochała się w dupku Gideonie. Uważam, że akcja traci bardzo dużo na wątku miłosnym.
Jednak oprócz wątku miłosnego mamy także wiele innych wątków, które są wyjątkowo rozbudowane. Autorka ciekawie przedstawiła czytelnikom historię Paula i Lucy oraz same momenty, gdy bohaterowie podróżowali w czasie. Co do jednego muszę się zgodzić z oskarżycielem - Gwendolyn chwilami zachowywała się wyjątkowo irytująco.
Muszę się zgodzić, że historia Paula i Lucy była interesująca, ale właśnie brakowało mi czegoś mocniejszego, bo miałam wrażenie, że autorka bardziej skupiła się na Gwenny i Gideosiu niż na historii z prawdziwego zdarzenia.
Myślę, że gdyby tego nie przedstawiła w ten sposób, późniejsze wydarzenia nie miałyby sensu. Ponadto mnie samą ten wątek doprowadzał do skrajnych emocji. Z jednej strony irytacja i złość, z drugiej zaciekawienie i radość. I to mi się podobało.
Dla mnie wątek miłosny był przesadzony i irytujący do granic możliwości. A historia Paula i Lucy to jedyny wątek, dla którego kontynuuję tak naprawdę.
A teraz proszę Wysoki Sąd Czytelniczy o wydanie wyroku :)
Świetna sprawa z tego sądu :) Bardzo oryginalnie! :)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie mogę osądzić akurat tego, bo nie czytałam tej książki ;(
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Wedlug mnie nic nie tracisz :D Wręcz zyskujesz - nerwy, które można na tym stracić :D
UsuńJa jestem za oskarżycielem.
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJa nie czytałam jeszcze tej książki, więc niestety nie mogę poprzeć żadnej strony :D
OdpowiedzUsuńJednak planuję niedługo zabrać się za tę trylogię ;)
Pierwsza część jest fajna, druga.... :D
UsuńJeju jaki genialny pomysł, naprawdę <3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie czytałam sądzonej książki, więc niewiele mogę powiedzieć :? :/
Pozdrawiam Juliet z bloga zapiskizgredka.blogspot.com
Może kolejnym razem będzie to książka, którą czytałaś :)
UsuńSąd wydaje wyrok: na szubienicię z nią! :D (albo chociaż z Gideonem)
OdpowiedzUsuńEj bosko wam to wyszło :D
I zgadzam się z wami :D chociaż 1 cześć była dobra to kontynuacje wszystko skiepściły :(
Tak, na szubienicę :D
UsuńŚwietny pomysł na post :D U mnie pewnie książka zostałaby poważnie oskarżona, niemniej - sięgnąć po nią nie planuje. Co najwyżej obejrzę sobie film, który obecnie mi leży na dysku.
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com
Ja i filmu bym nie zdzierżyła :D
UsuńZdecydowanie jestem za obrońcą! Ta trylogia ogólnie jest skierowana do typowej młodzieży - bohaterka, z którą można się utożsamić, arogancki bohater płci przeciwnej, dużo wątku romantycznego i dobra akcja. Od tego gatunku nie można za wiele wymagać, a moim zdaniem ta część i tak jest naprawdę dobra ;).
OdpowiedzUsuńAleż ja prawie niczego nie wymagałam :D To jest najlepsze :D
UsuńZdecydowanie obrona, wybacz Daria xD Lubię Trylogię Czasu i Xemerius jest super! xD
OdpowiedzUsuńJa wiem, że lubisz i Xemi jest super, ale cała reszta dla mnie nie :D
UsuńOBROŃCA <3
OdpowiedzUsuńTy mnie zaskakujesz.... :D
UsuńFajna sprawa z tym sądem, ciekawy pomysł :D
OdpowiedzUsuń