Przejdź do:

29 paź 2016

Mini recenzje: 'Upadli' L. Kate, 'Ferdydurke' W. Gombrowicz oraz 'Flaszką i mieczem' M. Pełka

Dziś trzy książki, ale o Ferdydurke tylko kilka słów, dosłownie :)

Tytuł: Upadli (oryginalnie: Fallen)
Autor: L. Kate (tłumacz: A. Studniarek-Więch)
Cykl: Upadli
Ilość stron: 461
Wydawnictwo: Mag (w roku: 2010)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania, Wyzwanie biblioteczne

Styl autorki jest lekki, ale nieco chaotyczny. Niekiedy musiałam sytuacje czytać po kilka razy, ponieważ nie rozumiałam, o co chodziło autorce, bo nie umiała tego wyjaśnić... Jednak poza tym czytało się szybko, czasem z uśmiechem na twarzy.
Fabuła mnie zdziwiła. Dużym plusem było miejsce akcji - zakład poprawczy! Wyobrażacie to sobie - opowieść o miłości w poprawczaku! Jednak autorka nie potrafiła zbytnio oddać atmosfery tego miejsca, bardziej skupiła się na wątku (trójkącie) miłosnym, który dostajemy od razu, z marszu. Minusem też (choć Upadli byli pierwsi, więc to minus dla tej drugiej pozycji) było duże podobieństwo historii do Skazanych. Dwóch chłopaków, ona znów pomiędzy nimi wybiera, znów jej wybór jest oczywisty. A co do oczywistości - książka nie należy do jakiejś kolebki nieprzewidywalności, ale było kilka rzeczy, które mnie zadziwiły i to dość mocno.
Bohaterowie są raczej dobrze wykreowani. To znaczy - Luce denerwowała mnie rozbudowanym dylematem wewnętrznym związanym z trójkątem, a co do naszych przystojniaczków, to... Ja zdecydowanie wolę Cama, a nie Daniela, ponieważ wydaje mi się bardziej konkretny i mniej banalny. Ale żaden nie zostaje moim nowym mężem. Penn była taką nijaką bohaterką, miała jakaś być, ale nie wyszło. Za to Arriane - tak ją uwielbiam najbardziej <3 Niestety bohaterowie drugoplanowi giną nieco przy kreacji tych z pierwszego planu.
Podsumowując, jeśli ktoś lubi takie klimaty, to uważam, że książka jest dobra, kiedy nie wymaga się czegoś ambitnego. Skazani za to tracą w moich oczach, bo to podobieństwo aż nazbyt rzuca się w oczy! Na pewno zamierzam kontynuować Upadłych :) I dodatkowo - ta okładka jest niesamowita <3


Tytuł: Ferdydurke (oryginalnie: -)
Autor: W. Gombrowicz (tłumacz: -)
Cykl: -
Ilość stron: 254
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie (w roku: 1997)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania

Ta recenzja będzie dosłownie mini, jest mi potrzebna tylko dlatego, że Ferdydurke mam zaliczone do ABC czytania :D Dlatego będzie to tylko kilka zdań mojej opinii, a nie jakaś poważna, konkretna recenzja.

Ferdydurke to chyba najdziwniejsza książka, jaką czytałam, z której nie da się prawie nic zrozumieć i nie nie można brać na serio. Styl - porażka. Ten facet chyba był najarany lub naćpany, kiedy pisał tę powieść. Jakim cudem to jest w kanonie lektur? Nie mam pojęcia. Gdybym z Rozen nie naśmiewała się z co bardziej porąbanych momentów, to chyba nie dotrwałabym do końca! Nie polecam, odradzam, radzę trzymać się z daleka! To miało być groteskowe, zabawne... Taaa, jasne. Było okropne, nudne i w ogóle nie śmieszne, jeśli z przyjaciółką nie podczepiacie do wszystkiego kontekstu seksualnego.

Tytuł: Flaszką i mieczem (oryginalnie: -)
Autor: M. Pełka (tłumacz: -)
Cykl: -
Ilość stron: 192
Wydawnictwo: Novae Res (w roku: 2013)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania

Styl autora ostatecznie uratował tę powieść. Był lekki, momentami zabawny, choć nie aż tak, jak się spodziewałam po opisie i tytule. Ponadto autor niezbyt potrafi tworzyć opisy i... na przykład bardzo lubi słowo rozbrajający, ale używa go w zdecydowanie nieodpowiednich momentach. No i stylizacja języka też nie wyszła zbyt dobrze...
Fabuła to zbiór 20 opowiadań o wiecznie pijanym Ulrichu i jego przygodach. O, tutaj pił z bobołakiem! O, a tu chędożył driadę! A tutaj to w ogóle upił sędziego... Co jednak najbardziej załamujące - tylko kilka opowiadań było zabawnych. Moim ulubionym jest W centrum miasta. Ulubionym, bo najzabawniejszym.
Bohaterowie to... No właśnie, my nie znamy prawie bohaterów. Ulrich ciągle jest pijany, ma przyjaciela Johana (specjalistę od bimbru ze wszystkiego) oraz listę kochanek, na których znajduje się potwór-Helga, Czerwony Kapturek oraz niebieskoskóra driada. Ach, no i zawsze ma przy sobie antałek z procentami. Tyle wiemy. Bohaterowie to według mnie porażka.
Podsumowując, rozczarowałam się i to ogromnie. Jedyne, co ratuje w moich oczach tę pozycję to momentami zabawne sceny, które naprawdę potrafiły wywołać mój śmiech. Jednak spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Może być, nie męczyłam się podczas czytania, ale poza kilkoma chwilami śmiechu, książka nie dostarczyła żadnych emocji, wrażeń ani w ogóle niczego.

34 komentarze:

  1. "Upadli" stoją na mojej półce z jakieś dwa lata, i oczywiście kiedyś próbowałam ją przeczytać, niestety bez skutku, jak tylko zobaczyłam o czym jest ta książka od razu ją odłożyłam, chyba już wyrosłam z takich powieści. Szkoda tylko, że kupiłam dwa tomy.
    Pozdrawiam.
    In my different World

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś chciała się ich pozbyć, chętnie przyjmę :D Nie no, mam w bibliotece, ale na OLX zawsze wystawić możesz ^^

      Usuń
  2. Jedynie z tego zestawienia interesują mnie Upadli. Reszcie mówię "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele dobrego o Upadłych, ale jakoś nie ciągnie mnie do niej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ja nie spodziewałam się wiele po tej książce i zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona <3

      Usuń
  4. Zastanawiam się nad "Upadłymi" ze względu na film :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś baardzo chciałam przeczytać "Upadli" i to nie tylko ze względu na cudną okładkę ;). Teraz już mi trochę przeszło, ale może jeszcze kiedyś będę miała taką okazję aby poznać tę historię ;)
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze sięgniesz :P Bo miejsce akcji jest genialne! :)

      Usuń
  6. Nie masz co odradzać Ferdydurke uczniom szkoły średniej, bo to lektura z gwiazdką xD Echhhhh, nie chcę tego czytać xD A pewnie już niedługo... :/
    Do upadłych nigdy mnie nie ciągnęło, może kiedyś, przy okazji... :D
    I Flaszką i mieczem też pewnie nie przeczytam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja poradzę, jak to było tak beznadziejne! :D
      Szkoda, co do Upadłych :P Flaszką i mieczem odradzam :P

      Usuń
  7. Upadli są świetną książką, ale jak najbardziej nie dla wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabij mnie jeśli chcesz, ale przeczytałam z tych recenzji mini tylko Ferdydurke. Dlaczego? Byłam strasznie zaciekawiona Twoją recenzją, a wnet opinią. :D Mnie, o dziwo po stokroć bardziej się podobało niż np. Ludzie Bezdomni. Sama polonistka była w szoku, nawet nie pytaj jakim cudem. ;D Poza tym w poniedziałek byłam na spektaklu ze szkoły na Ferdydurke i trochę szło się uśmiać, najgorzej nie było. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie nie lubię lektur :P A Ferdydurke jest dla mnie beznadziejna :P Nie recenzowałabym jej wcale, gdyby nie to, że no cóż - ABC :P
      A mnie tam właśnie nic nie bawiło! :P

      Usuń
  9. Pierwsza część Upadłych była całkiem niezła, ale później jakoś tak mi się nie pdoobało xdd.. A teraz film wychodzi i nie czuję się zachęcona :C
    A Ferdydurke.. No to lektura więc.. nie mogę cię posłuchać xdd

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, nie strasz mnie, ja mam oczekiwania co do drugiego tomu! :P
      Hahahha, ja wiem, ale to jest straszne.... :P

      Usuń
  10. Ferdydurke to była najdziwniejsza lektura jaką czytałam, haha. Dotąd pamiętam nasze zdziwione miny, kiedy polonistka wyjaśniała nam, co autor miał na myśli. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się domyślałam, co autor miał na myśli i przez to jest to jeszcze głupsze :P

      Usuń
  11. Ferdydurke była chyba wybierana po omacku i po ciemku :D
    Tak właściwie to samo streszczenie mnie odrzuciło. Dziwić się że uczniowie nie czytają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, też mnie nie dziwi, że zrażeni tak nudnymi i beznadziejnymi lekturami, ludzie nie czytają

      Usuń
  12. "Upadli" faktycznie mają genialną okładkę! Szkoda tylko, że treść nie wydaje mi się interesująca. Trójkąt miłosny? Mam już serio dość tego motywu. Już wolałabym chyba serio dobry romans, ale z jednym partnerem. :p "Ferdydurke" jeszcze przede mną. Na razie będziemy przerabiać "Przedwiośnie" - coś słabo to widzę, bo styl Żeromskiego od początku do mnie nie przemawia. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam go dość, ale cóż poradzić... Autorzy chyba nie widzą magii miłości takiej pomiędzy dwoma osobami :P
      Przedwiośnie jako historia nie jest złe, ale do czytania... :P

      Usuń
  13. "Upadłych" mam w planach na niedaleką przyszłość. Chcę przeczytać właśnie przez miejsce, w którym rozgrywać ma się akcja. Masz rację, okładka cudowna! pozostałe dwie książki mnie nie interesują, ale sama kiedyś czytałam tak tragiczną książkę, że podobnie jak Ty, musiałam naśmiewać się z niej z przyjaciółką, aby dotrwać do końca :D Niemniej zaintrygowałaś mnie tym "Fredyruke", bo lubię pchać się w tragiczne książki :D
    Pozdrawiam cieplutko!
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, mam nadzieję, że ci się spodoba :)
      Ojej... :P Ja nie jestem czytelniczą masochistką :P

      Usuń
  14. Co mogę wielce powiedzieć? O "Ferdydurke" to my jeszcze, moja droga, porozmawiamy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. O tak, okładka "Upadłych" robi wrażenie, chociaż sama książka średnio mnie interesuje. Poprawczak będący miejscem akcji to zdecydowanie plus, ale chwilowo przejadły mi się z książki z trójkątami miłosnymi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam, że autorzy zagraniczni nie potrafią już normalnie napisać o miłości. Bo w polskich książkach nie zauważyłam takiej tendencji na trójkąty.

      Usuń
  16. Widziałam ostatnio zwiastun "Upadłych" i wiem, że motyw totalnie oklepany i w ogóle, ale strasznie mam ochotę na taką historię :D.
    "Ferdydurke" jeszcze przede mną i nie mam pojęcia, jak mam przez to przebrnąć XD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam się nawet podobało :)
      Zawsze możesz napisać do mnie - pośmiejemy się z F. razem :P

      Usuń
  17. Czekałam na ten hejt na Ferdydurke XD Jeśli byłabym teraz w trakcie czytania to na sto procent zgodziłabym się z tobą (w końcu nie codziennie daje się książce 0/10 zaraz po przeczytaniu XD), ale dopiero po wyjaśnieniu przez polonistkę da się w pełni zrozumieć. No i też zgadzam się, że powinna wypaść z kanonu, bo licealista nie jest w stanie sam jej zrozumieć i przede wszystkim przesłanie to ona ma niezbyt pozytywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nie potrzebuję tego rozumieć, dla mnie to i tak chłam :P

      Usuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.