Przejdź do:

5 paź 2017

'Bestia' A. Flinn

Tytuł:  Bestia  (oryginalnie: Beastly)
Autor: A. Flinn (tłumacz: ?)
Cykl: Kendra Chronicles
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Galeria Książki (w roku: 2011)

Bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę

Opis:
Jestem bestią.
Bestią. Niezupełnie wilkiem, niedźwiedziem, gorylem czy psem, ale czymś zupełnie nowym – okropnym stworzeniem, chodzącym na dwóch łapach. Stworzeniem z kłami i pazurami, któremu włosy wyrastają z każdego pora skóry.
Jestem potworem.
Myślicie, że mówię o świecie baśni? Mylicie się. Miejsce – Nowy Jork. Czas – teraz. To nie jest ułomność, ani choroba. Pozostanę już taki na zawsze – zniszczony – jeśli nie uda mi się zdjąć czaru. Tak, czaru, który rzuciła na mnie ta wiedźma z lekcji angielskiego. Dlaczego zmieniła mnie w bestię, która ukrywa się w dzień i grasuje w nocy? Powiem wam. Opowiem wam, jak byłem Kylem Kingsburym, gościem, z którym każdy chciałby zamienić się na miejsca. Miałem pieniądze, świetny wygląd i idealne życie. A potem opowiem wam, jak stałem się doskonale… potworny.
Opinia:
Kto z nas nie zna opowieści o Belli i Bestii? O potworze, który pod wpływem prawdziwej miłości zmienia swój światopogląd i przełamuje klątwę? A co gdyby ta historia miała miejsce w New York City w czasie teraźniejszym?

Właśnie taką wizję roztacza przed nami autorka Bestii. Historia jest opowiadana z perspektywy szesnastoletniego chłopaka, Kyle'a. Doskonale wprowadza nas on w realia swojego świata - bogaty ojciec, którego nigdy nie ma, snobistyczna szkoła, brak szacunku dla innych. O samym stylu autorki ciężko mi coś powiedzieć, ponieważ czułam się tak, jakbym czytała współczesną bajkę - skupiałam się na wydarzeniach bardziej niż na tym, w jaki sposób było to napisane.

Oczywiście bardzo możliwe, że skończę jak jeden z tych stukniętych staruszków z jakimiś sześcioma kotami. I pewnego dnia sąsiedzi zaczną narzekać na smród, ponieważ okaże się, że umarłem, a koty mnie zjadły.
Kyle to dupek uważający, że ze względu na kasę tatusia i wygląd modela wszystko mu się należy. Chcąc dopiec dziewczynie, która śmiała z niego kpić, pada ofiarą klątwy. Zamieniony w bestię, ma dwa lata na odnalezienie prawdziwej miłości. Z wypiekami na twarzy śledziłam jego losy, kolejne próby poszukiwania odpowiedniej dziewczyny oraz rozmowy na czacie z innymi ofiarami transformacji. Tak, dodatek czatu był bardzo pomysłowym bonusem i urozmaicał lekturę, jednocześnie nie odrywając nas od sedna sprawy - przemiany. Oczywiście autorka oparła się na Pięknej i Bestii, ujęła w swojej książce wszystko to, co kocham w bajce. Czułam się tak, jakbym oglądała moją ulubioną wersję tej historii z nowocześniejszym tłem.


Faceci to dupki. Być może ryzykujesz dla kogoś, kto na to nie zasługuje. Dla nikogo nie warto ryzykować przemiany w morską pianę.
Nie znamy Bestii przed przemianą. Kyle'a za to poznajemy dość dobrze - jego rozmyślania dają nam szeroki obraz jego osobowości. Znienawidziłam go od pierwszego słowa, ale potem coraz bardziej dopingowałam. Motyw przemiany jest pokazany cudownie! Linda to nie Bella, ale ma wiele jej cech. Zwłaszcza dobroć. Polubiłam ją od początku, za temperament oraz wolę walki, potem za szczerość. Zamiast ożywionych przedmiotów, jak pani Imbryczek czy Trybik, poznajemy Magdę - gosposię oraz Willa - niewidomego nauczyciela. Starają się dla Kyle'a, zostają jego przyjaciółmi i powoli zmieniają światopogląd. Autorka przy okazji opowieści o Pięknej i Bestii, pokazuje drugą stronę innych przemian - Małej Syrenki, Żaby oraz Niedźwiedzia (choć tej ostatniej nie kojarzę). Postaci są wyraziste oraz zdecydowanie nie czarno-białe, czego się obawiałam.


Powieść wzrusza, bawi oraz wywołuje masę innych emocji, których doświadczyłam podczas oglądania bajki jako dziewczynka. Piękna i Bestia znajdowało się w gronie moich ulubionych bajek. Może to kwestia sentymentu, ale zakochałam się w nowej wersji opowieści przedstawionej w Bestii. Powielone elementy zamiast znudzić, oczarowały mnie. Autorka dorzuciła też sporo od siebie, tworząc cudowną historię o przeznaczeniu, miłości oraz wartościach, jakie powinny kierować człowiekiem.



26 komentarzy:

  1. Książki co prawda nie czytałam, ale co najmniej dwa razy oglądałam ekranizację tej powieści i bardzo przypadła mi do gustu :) Zakładam, że książka wypada lepiej, ale i tak film był niezły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, ze to jest lepsze od książki Maas, ale sprawdzać raczej nie będę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hhaha, powiem tak - ja Maas próbowałam w tym wydaniu i dotrwałam chyba do 10 strony :D

      Usuń
  3. Czytałam kiedyś i niezbyt mi się podobało. Jednakże może spróbuję jeszcze raz :)
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. A tak właśnie się zastanawiałam nad tą książeczką, ale nigdy o niej wcześniej nie słyszałam, więc nie wiedziałam, czy czytać. Teraz na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah, stara książka :D I nie ogarniam, że jej do tej pory nie przeczytałam xD

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie ogarniam :D i Taka stara znów nie jest :D

      Usuń
  6. "Powieść wzrusza, bawi oraz wywołuje masę innych emocji..." to mnie przekonuje jak najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba oglądałam film na podstawie tej książki (właśnie sprawdziłam na Filmwebie i wygląda, że rzeczywiście ten film jest na podstawie tej książki, o ile serwis ten nie kłamie xD). Zapiszę sobie ten tytuł zwłaszcza, że 10 gwiazdek piechotą nie chodzi. :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo, i to jest coś co może mi się spodobać. Lubię ten motyw <3 I baśń!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziwnie mi z tym, że tak dobrze oceniłaś romans. No normalnie musze go przeczytać xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo, przypomniałaś mi o tej książce. Jest w jakichś odmętach mojej listy książek do przeczytania, ale jakoś o niej zapomnialam. I po Twojej recenzji w sumie nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale mnie nią bardzo zaciekawiłaś.
    Po przeczytaniu opisu stwierdziłam: nie, to nie jest książka dla mnie. Jednak po przeczytaniu Twojej opinii chyba jednak po nią sięgnę :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahha, ja w sumie najbardziej byłam ciekawa, bo lubię retellingi :D

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Bajka mojego dzieciństwa, jeszcze z kasety oglądana w kółko :D

      Usuń
  13. Mnie się podobała, ale bez szału... xD Świetnie mi się czytało o losach Kyle'a właściwie do pojawienia się Lindy xDDD No i jednak brakowało mi bardziej twórczej fabuły, nie tylko odtwórczej :( Ale czaty były genialne!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahha, a mi tam się podobało wszystko <3 :D Czaty zwłaszcza xD

      Usuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.