Październik za nami, listopad przed nami :)
Niestety w tym roku nie udało mi się być na KTK, przez co nie spotkałam się z Oluś, Justi i innymi znajomymi blogerami. Mam jednak nadzieję, że wpadniecie do stolicy na WTK :*
W październiku trochę się działo - zmieniam pracę, zamieszkałam z chłopakiem, świętowałam swoje 20. urodziny :) Pod względem czytelniczym nie było źle, ale jakoś uparłam się czytać prawie same tomiszcza, co spowodowało, że czytałam głównie w domu. I tak zakończyłam na ten moment niesamowitą przygodę ze Szklanym tronem, stworzyłam TAG książkowy związany z Dożywociem, zaczęłam oglądać więcej filmów, więc zrobiłam nawet banerek do Filmowo oraz wróciłam do ćwiczeń (basen, siłownia). Mam też nowe dziecko, a mianowicie Cookie, czyli chomisia rasy syryjczyk :D
Przepraszam was za taki spam postami, ale chciałabym wszystko, co napisałam w wakacje (a są to głównie recenzje) wstawić do końca roku. Zrezygnowałam też z kilku wyzwań, ponieważ przestałam ogarniać. Nie uda mi się też raczej przeczytać 150 książek, ponieważ nie dotarłam jeszcze nawet do 100, ale na przyszły rok mam kilka innych pomysłów :)
Przeczytane książki:
- Rekonstrukcja (210)
- Wiedźma Naczelna (528)
- Dziedzictwo ognia (654) [Uroboros]
- Na krawędzi wszystkiego (381) [IUVI]
- Szaławiła (63) [Uroboros]
- Królowa cieni (848) [Uroboros]
- Imperium Burz (860) [Uroboros]
Ilość książek: 7
Ilość stron: 3544 (ok. 114 str/dzień)
Najlepsza książka: nie sposób wybrać
Najgorsza książka: Rekonstrukcja
Podsumowanie za nami, teraz trochę o planach. Staram się już nie brać egzemplarzy sama - zgłaszam się wtedy, gdy wydawnictwo proponuje coś ciekawego :) Planuję bowiem wyczytać w końcu swoje książki, ponieważ jest ich ok 40-50 nieprzeczytanych, a stojących na półce :( Skończyłam jednak Szklany tron, więc będę miała czas na inne książki :)
Ponadto listopad zapowiada się imprezowo, bo pierw 18-tka mojego brata, potem impreza rodzinna, w międzyczasie 18-tka mojej przyjaciółki... Ale czas na czytanie znajdzie się zawsze :D
A jak wam minął październik? Też tak klniecie pogodę? :D
Klnę pogodę, jak nigdy wcześniej! U mnie październik był całkiem spocko. Nie wiem nawet ile przeczytałam, ale wiem, że większość mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńHahah, ja zawsze wiem, ile przeczytałam, bo książki na bieżąco piszę w podsumowaniu :D
UsuńJa lubię taką pogodę - oczywiście jeśli nie muszę wychodzić z domu, co niestety zdarza się rzadko :(. Ale taka pogoda sprzyja mi w czytaniu, więc nie narzekam aż tak (jeszcze nie byłam chora tej jesieni, więc to może być przyczyna, że jeszcze nie narzekam :D). Mi minął październik średnio, ale bywały gorsze miesiące. Liczę więc na listopad, czego i życzę tobie :) Szalonych imprez i samych świetnych książek :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię, bo właśnie trzeba wychodzić z domu xD Już bym śnieg wolała :)
UsuńDziękuję <3
Ktoś tutaj zaszalał z czytaniem Maas :D Cegiełki! :D
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
No cegiełki <3 <3
UsuńCegiełki to się od 1000 stron zaczynają :D Chociaż... zaraz, takie tez nosze w torbie. Moje plecy mnie nienawidzą XD Ja na razie wyczytuje, co mam i chce się wybrac do biblioteki w końcu :c
OdpowiedzUsuńDla mnie od 800, bo już się chusteczkowo nosi :D
UsuńTa pogoda mnie dobija.
OdpowiedzUsuńSmutno było bez ciebie w Krakowie, ale mnie w maju w Warszawie masz niemal jak w banku. No, i przeciez przyjeżdżam na Literacką stolicę :)
No i jutro <3
UsuńNo to całkiem nieźle, ja tam nie wiem czy uda mi się 52 przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy jest zależność między wystawieniem ozdób świątecznych w sklepach, a ochłodzeniem i opadami śniegu... :P
Mam nadzieję, że nie, bo to od połowy października byśmy cierpieli zimno :D
UsuńTy nawet z brakiem czasu wymiatasz z ilością książek Kicia ! :D
OdpowiedzUsuńŁadny październik i zazdroszczę ci Szklnego :D
A pogoda działa na mnie usypiająco ;D
<3
UsuńNa mnie też, ale czytanie działa rozbudzająco :D
Bardzo dobry wynik ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa zaraz lecę pisać podsumowanie października, więc wreszcie się dowiem ile książek przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień, ale nie lubię tego koszmarnego wiatru...
I wow. jestem pod wrażeniem. Tyle się u Ciebie dzieje, a ogarniasz bloga. U mnie niestety on poszedł trochę w odstawkę, ale postaram się zacząć ogarniać życie :D
Wiatr jest okropny - a jak pada i wieje to się boję o parasolkę ;/
UsuńBlog jest moją odskocznią, więc zawsze znajdę na niego czas <3
Październik u mnie nie powala ani wynikiem, ani tym bardziej pogodą. Niestety szykuje się kolejny depresyjny miesiąc. Nie znoszę listopada...
OdpowiedzUsuńPogoda to masakra :(
UsuńŻyczę owocniejszego w czytanie listopada :)
No wynik naprawdę imponujący :-) Nie czytałam nic z powyższych ale może skuszę się na którąś pozycję.
OdpowiedzUsuńPogoda jest okropna, dlatego najlepiej wejść pod koc i czytać <3
Dokładnie, siedzę właśnie pod potterową kołderką i jak ogarnę blogi to patrzę, co mam dobrego na półce z książkami, na co miałabym teraz ochotę :D
UsuńPogoda jest okropna! Nie cierpię takiej październikowo-listopadowej pogody.
OdpowiedzUsuńCo do książek to u mnie dalej nie było najlepiej, a tobie gratuluję wyniku :)
Jeszcze jak czasem było słoneczko i cieplej to okay, ale taka deszczowa, zimna i wiatrzysta pogoda jest okropna :(
UsuńPodsumowanie świetne. Oby listopad był bardziej obfity w książki, bo ich nigdy za mało. Buziaki
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, po prostu ostatnio jakoś pogoda przymula i nawet, jak zaczynałam książkę to miałam duże przerwy między wracaniem do niej :D
UsuńJa akceptuję pogodę jak tylko nie pada. ;) Może nawet trochę przymrozić, a co! Tylko najpierw muszę kupić sobie kurtkę na zimę. :D Ja tez z reguły nie interesuję się egzemplarzami, bo to wydawnictwa do mnie piszą lub sami autorzy i jak mi spasuje, to biorę. I swoich tez mam trochę, więc... znam Twój ból. Mi się udało setkę przekroczyć, dzisiaj skończyłam 102 powieść czytać. Powiem Ci, że jak na mój styl życia od połowy roku, to jest dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńSPAM to przegięłaś normalnie z tymi postami... :D Żartuje :*
Dla mnie październik chodź bardziej chorobowo, targowo, ale i udało mi się w piątek trzynastego zdać prawko - chociaż tyle radości. <3