Opis:
Doskonała humorystyczna powieść o seksie w wielkim mieście, życiu po śmierci i problemach z mieszkaniem w San Francisco. Love story dla kobiet z charakterem i samców beta. Nowa powieść Christophera Moore'a, amerykańskiego Monty Pythona, uważanego przez krytyków za kontynuatora stylu Kurta Vonneguta.
Opinia:
Love Story to opowieść o wampirach w San Francisco, o Cesarzu (znanym z innych książek Moore'a), o miłości i fascynacji. To po prostu komedia przypadku i parodia miejskiego życia. To seria, którą zdecydowanie powinniście przeczytać, jeśli tylko macie 18 lat i lubicie czarny humor.
O tak, czarny humor, sarkazm i parodia uderzą was na każdej stronie. Kontynuacja losów Jody i Thomasa powiązana jest także z Brudną robotą. Do grona stałych bywalców wkraczają Abby oraz Blue. Dodają pikanterii i robią zamieszanie, a Jody nigdy nie miała więcej problemów na głowie. Thomas za to próbuje odnaleźć się w nowej roli, co nie do końca mu wychodzi.
Z wyjątkiem seryjnych zabójców i sprzedawców samochodów, uważających, że to dobra jednostka do mierzenia pojemności bagażnika, nikt nie lubi martwej dziwki. („Tak, można tym przewieźć pięć, może sześć martwych dziwek”).
Jody nadal jest szalenie apodyktyczna, zwłaszcza jako księżna. Zdaje też sobie sprawę z tego, że woli życie jako wampir niż człowiek. Thomas za to stał się szalenie słodki i zabawny w taki uroczo-głupkowaty sposób. Cóż rzecz - parodia typowego faceta, u którego dziki małpi seks jest na równi z nowym mieszkaniem. Abby to taka nieco psychofanka, ale jej pamiętnik czytało się świetnie (zwłaszcza fragment o odgryzaniu główek żelkowym misiom). Za to Blue, och, to dopiero bohaterka. Kiedy Zwierzaki stwierdzą, że zawsze chcieli przelecieć Smerfetkę, już nic ich nie powstrzyma, ale Blue będzie miała w tym własny plan.
Ciężko napisać mi opinię, ponieważ głównym wątek fabuły będzie spoilerem do części pierwszej. Jeśli jednak spełniacie dwa warunki z akapitu pierwszego, radzę sięgnąć po tę amerykańską serię pełną porąbanych sytuacji i tekstów, ponieważ nie można się przy niej nudzić :)
Tytuł mnie zmiażdżył! :D może sięgnę po tę książkę :D
OdpowiedzUsuńCo za ciekawy tytuł. :D Za jakiś czas pewnie dam szansę tej serii, bo dawno nie czytałam czarnego humoru. :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że tytuł jest dosyć kontrowersyjny ;) Pierwsza myśl, która przeleciała mi przez głowę: Obleśny erotyk? :D Generalnie po Twojej recenzji jestem zaciekawiona tą serią :) Lubię czasem takie odmóżdżacze :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to jakiś poradnik, haha.
OdpowiedzUsuńNo proszę, 18 będzie już niedługo i czarny humor lubię - to może coś dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńPewnie i tak mnie zmusisz :*
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie :) a ja dziś nie mogę się oderwać od "Spętanych przeznaczeniem", jeśli lubisz takie klimaty to bardzo polecam! <3
OdpowiedzUsuńJa niby czarny humor lubię, ale nie w nadmiarze i raczej nie w tłumaczeniu xD Poza tym... wybacz, lepszej komedii od "What we do in the shadows" nie ma ;P
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńO, nie znałam tej książki! Chętnie przeczytam, brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńCzarny humor i sarkazm - jestem jak najbardziej na TAK! :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ja podziękuję. :P Jakoś mnie do niej nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie :D
OdpowiedzUsuńTytuł intrygujący :-D ale nie wiem czy sięgnę :-D
OdpowiedzUsuńJa nie spełniam jeszcze pierwszego warunku, więc nie dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńMoja dobra koleżanka mi poleciała tą serię ze względu na humor jaki tam jest, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń