Opis:
(zawiera spoilery do poprzednich części)
Maddie większość swojego czasu poświęca szkoleniu się na zwiadowcę – pod okiem legendarnego Willa Treaty’ego uczy się łucznictwa, rzucania nożem, sztuki podchodów oraz walki wręcz.
Na jeden miesiąc w roku musi jednak wrócić do domu i stać się księżniczką Madelyn. Maddie, zmuszona zachować swoje powiązania ze zwiadowcami w tajemnicy, nudzi się w zamku, szczególnie kiedy dowódca zwiadowców, Gilan, oraz sir Horace wyjeżdżają, by zbadać sprawę niepokojów na północy kraju.
Gdy jednak Maddie odkrywa wskazówki świadczące o tym, że Zamkowi Araluen może zagrażać niebezpieczny spisek, wie, że jej rodzina znajduje się w niebezpieczeństwie. Czy uda się pokrzyżować plany zdrajców, zanim dostaną się do Zamku Araluen? Kim jest mężczyzna w lisiej masce?
Opinia:
Przyznam, że po Kalderze nieco bałam się sięgnąć znów po Flanagana. A co, jeśli znów się rozczaruję? Na szczęście obyło się bez niemiłej niespodzianki, a Klan Czerwonego Lisa trzyma poziom poprzednich tomów! Co prawda jest może nieco mniej humoru, ale to chyba głównie dlatego, że jest również mniej Halta.
W związku ze zmianą prawa w Araulenie (o dziedziczeniu tronu także przez kobietę) powstaje Klan Czerwonego Lisa. Jego członkowie chcieliby powrotu do starych zasad i wyłącznie męskiej sukcesji. Horace i Gilan wyruszają więc, aby rozproszyć tę zgraję buntowników. Jednocześnie Maddie jest zmuszona wrócić na miesiąc do domu, aby ze zwiadowczyni znów stać się księżniczką. Flanagan wplata też w obecne wydarzenia bohaterów z Drużyny, i choć w tym tomie wiedza na ich temat nie była niezbędna, podejrzewam, że w czternastym zdecydowanie się przyda!
Wy, Skandianie, fascynujecie mnie. Bez większych problemów potrafcie spacerować po statku kołyszącym się na czterometrowych falach, wystarczy jednak, że koń kichnie, a już obawiacie się upadku.
W dwunastym tomie mieliśmy okazję śledzić szkolenie Maddie. W tym patrzymy już jak staje się prawie pełnoprawną zwiadowczynią, na czwartym roku szkolenia. Dodatkowo sama musi sobie poradzić z pewnymi trudnościami, ucząc się na własnych błędach. Poza Maddie znów możemy towarzyszyć Evanlyn, kiedy jest zmuszona podejmować decyzje wpływające na los wielu osób. Te dwie kobiety są silne, niezależne i idealnie pokazują, że nie tylko mężczyźni potrafią sobie radzić z rządzeniem.
Will jak zwykle po prostu wrzucił ubrania na zmianę i potrzebny sprzęt do torby przy siodle, upychając wszystko, byle się zmieściło. Maddie bez słowa wypakowała jego torbę, poskłądała rzeczy i powkładała je z powrotem tak, że zajmowały o połowę mniej miejsca niż poprzednio.
Jednocześnie towarzyszymy Gilanowi oraz Horace'owi w wyprawie na północ, gdzie zdolność zwiadowcy do elastycznego myślenia może im się bardzo przydać. To w tych fragmentach humoru było najwięcej, ale raczej nie można powiedzieć, aby któraś część powieści wypadała lepiej - obydwie doskonale się uzupełniają!
John Flanagan w trzynastym już tomie kultowych Zwiadowców zabiera nas w podróż pełną zagadek, intryg oraz zdrady. Jednocześnie kończy powieść w taki sposób, że nie potrafię nie myśleć o tym, co wydarzy się dalej, ale na szczęście czternasty tom jeszcze w tym roku! Osobiście nie mogę się doczekać, a jeśli wy jeszcze nie zaczęliście tej przygody... to na co jeszcze czekacie?
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Jeśli mam być szczery to z tych serii o Zwiadowcach czytałem cztery albo pięć. Ale tytuły to pamiętam niestety dwóch. Są to "Ruiny Gorlanu" oraz "Bitwa na wrzosowiskach". I jestem pewny iż kiedyś przeczytam wszystkie serie o zwiadowcach ponieważ jest to świetna lektura aby się przy niej zrelaksować. Tylko niestety nie mam pojęcia kiedy to będzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najlepiej ogarnąć wszystkie na raz :)
UsuńNie słyszałam o tej książce. Kiedyś czytałam poprzednie części Zwiadowców być może siegnę po tę ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do kontynuacji serii, skoro ci się podobała :)
UsuńPewnie się domyślasz, że to nie moje klimaty. 😊
OdpowiedzUsuńNawet wiem :D
UsuńTrochę mnie przeraża, jak bardzo ta seria się rozrasta. Trochę się obawiam sięgnąć po ten tom, już 12 nieco mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńMnie nie rozczarował. W Drużynie nieco się zawiodłam, ale Zwiadowców nadal kocham :)
UsuńO tej serii słyszałam wiele dobrego. Mam ją w planach, ale tych część trochę jest i nie wiem kiedy uda mi się je przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :D
UsuńTa patrzę, że to już 13 księga trochę tego jest :)ale wydaje się, że warto sięgnąć. Musze tylko dorwać pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńNawet zaciekawiła mnie ta seria ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
wow... ale długa seria :) dużo mam do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie! :)
UsuńNie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda
UsuńTo ulubiona seria mojej przyjaciółki, do której ja nie mogę się przekonać :D Wiem wie, nie wiem co tracę, ale myślę, że w końcu przyjdzie czas, by sięgnąć po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMusisz dorosnąć! :D (lub wręcz przeciwnie xD)
UsuńO nie, mniej Halta :( Ale super, że i tak ci się spodobało! Intryguje mnie to wprowadzenie bohaterów z Drużyny i ogólnie cała historia... Kurczę, jak ja bardzo chcę to przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńMusisz zdobyć jak najszybciej :)
UsuńOh, tego nawet nie tknę, za dużo tomów jak dla mnie. Nie mam już czasu na nią, a próbowałam podsunąć bratu i tez nie chce się tknąć. ;P
OdpowiedzUsuńMarudzisz :D
UsuńPowiem ci, że żałuję, że nie zabrałam się za tę serię, jak byłam młodsza, bo, jak ostatnio rozmawiałyśmy, teraz by mi się już raczej nie spodobała.
OdpowiedzUsuń