Jak wiecie, lub nie, uwielbiam kolorowanki antystresowe dla dorosłych. To taka okazja do odprężenia się, skupienia na tym gdzie jaki kolor, a nie na problemach. Kiedy więc w moje łapki wpadła - dzięki uprzejmości wydawnictwa Uroboros - kolorowanka związana z jedną z moich ulubionych serii, od razu wzięłam się za kolorowanie! :)
Do każdej kolorowanki dopasowany został tekst z książki, który opisuje daną sytuację. Okazało się to nadto pomocne, ponieważ mi niektóre sceny kojarzyły się z nieco innymi. Cytaty dobierane są starannie, ale nie polecam osobom, które nie czytały jeszcze wszystkich pięciu części, bo można sobie zrobić niemiłą niespodziankę w postaci spoilera!
Przy każdym cytacie mamy także wskazaną konkretną część serii, w której scena ta się pojawia. Dodatkowo wszystko zostało uporządkowane chronologicznie.
Kolorowanki są bardzo skomplikowane i złożone. Na pewno nie polecam kolorowania zwykłymi flamastrami, które robią smugi (jak u mnie). Zdecydowanie muszę wyposażyć się w kredki! Na szczęście strony są na tyle grube, że nawet moje obecne narzędzia nie przebijają na drugą stronę. Jedyny minus i katorga to kolorowanie elementów przy łączeniu stron!
Na scenach nie pojawia się jedynie Aelin, ale także inne ważne dla fabuły postaci (lub miejsca). Osobiście uważam, że to bardzo ciekawe przypomnienie sobie wydarzeń z serii, ale także cudowny sposób na relaks!
Też lubię takie kolorowanki. :) Ta też mi się podoba, ale najpierw muszę zabrać się za tę serię. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, byłoby lepiej :)
UsuńNie lada gratka dla wielbicieli cyklu.:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam jeszcze z taką kolorowanką, ale raczej szukam czegoś ze wzorem kwiatowym lub innym mu podobnym z wieloma naprawdę małymi elementami, dlatego po tę zapewne się nie skuszę, zwłaszcza, że jeszcze nie zapoznałam się z losami tych bohaterów! ;)
OdpowiedzUsuńMnie małe elementy zawsze irytują, ale takie duże też nie sprawdzają sięprzy flamastrach. Najlepsze są takie pośrodku :D
UsuńNawet nie wiedziałam, że tak wygląda to wydanie, chociaż o samych kolorowankach słyszałam. Nigdy jednak nie kolorowałam ich. Jakoś mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
To ja je lubię, choć w sumie wolę jednak takie np z kotami czy coś, z mniejszymi elementami :D
UsuńJestem wielką fanką Szklanego Tronu, jednak nie ciągnie mnie do kolorowanek. No chyba, że mam nudne wykłady
OdpowiedzUsuńTo polecam się wyposażyć na nudne wykłady :D U mnie by nie przeszło, bo mam ławki pod skosem ;/
UsuńNie znam tej serii, a skoro kolorowanka spoileruje to muszę ją sobie odpuścić ;<
OdpowiedzUsuńTo polecam poznać serię :)
UsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tych wszystkich kolorowanek, ale ta jest całkiem kusząca :D ogółem fajnie pokolorować postacie z ulubionych serii, bo te wszystkie mandale, kwiatki, drobne wzroki jakoś mnie nudzą nie odstresowują :P
OdpowiedzUsuńTo ja ci powiem, że ja to wolę, ale ja mam dwie lewe ręce do rysowania i może dlatego :D
UsuńPodziwiam, ja osobiscie nie przepadam za tymi kolorowankami. Dużo bardziej wolę sama coś narysować, ale rozumiem ich zamysł. I te faktycznie są ładnie wykonane :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Och, chciałabym umieć rysować :D
UsuńTo zdecydowanie trzeba lubić :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy ten pomysł z cytatami wziął się z zagranicznego wydania/jest pomysłem wydawcy, czy jest tu jakaś inspiracja Olsikową. :D Bo chyba ona pierwsza w Polsce dodała jakąś historię do swojej kolorowanki.
OdpowiedzUsuńNie powiem ci, bo nie mam pojęcia :D
UsuńBardzo lubię Szklany tron, ale moje serce skradły Dwory, dlatego też mam kolorowankę z tej serii :) Zgadzam się, do tego typu ilustracji najbardziej sprawdzają się profesjonalne kredki.
OdpowiedzUsuńA mi Dwory nie podchodzą w ogóle właśnie :D
UsuńFajne te kolorowanki, kiedyś zaczęłam jedną, ale dałam bratu. ;)
OdpowiedzUsuńTo kup sobie drugą :D
UsuńMoże będę sobie kolorować na fonetyce? xd
OdpowiedzUsuńPodesłać ci? :D
Usuń