Opis:
Na rubieżach upadającego Imperium, w dowodzonej przez Olafa Komandorii 54, stacjonuje grupa nowicjuszy Zakonu Szarej Straży. Ten mały i niedoświadczony oddział ma za zadanie egzekwować prawo i zapewnić osadnikom bezpieczeństwo. Nie będzie to jednak proste.
Opinia:
Po ostatnich lekturach fantasy dla dzieci i młodzieży, Komandoria 54 była miłą odmianą. To osadzona w realiach ala średniowiecznych wymyślonego świata opowieść o rekrutach, których różne pobudki pchnęły do przystąpienia do Szarych Płaszczy. Autor ma prosty, plastyczny styl, który nawet podczas opisu bitwy trzyma w napięciu.
Komandoria 54 to miejsce szkoleniowe dla rekrutów. Nie każdy z nich ma szansę otrzymać płaszcz, ale też nie każdy tego pragnie. Podobał mi się pomysł oparty na ostatniej szansie, jaką dawała części z tych osób komandoria. Dodatkowo motyw magii nie jest w tej powieści z początku zbyt oczywisty, rozwija się dopiero w trakcie. Akcję możemy śledzić z perspektywy różnych rekrutów, co nadaje historii wielowymiarowości.
[...] tylko czterech na dziesięciu rekrutów faktycznie dostaje płaszcz. Z pozostałych sześciu dwóch zwykle rezygnuje, dwóch po prostu się nie nadaje i dwóch ginie.
Autor prezentuje nam cały wachlarz postaci, do których łatwo się przywiązać, ale są też niestety takie, które... no właśnie, są. Najbardziej polubiłam postać Duncana, dowódcy rekrutów, który naprawdę pragnął otrzymać Szary Płaszcz. Podobała mi się jego siłą i gotowość do poświęceń. Wbrew pozorom bardzo przywiązałam się do zadufanego w sobie Księcia, chociaż nie nazwałabym tego uczucia pozytywnym. Byłam po prostu bardzo ciekawa, co z tego wyniknie. Natomiast w tle ginęły postacie Wikinga czy Olafa.
To dość krwawa i brutalna powieść, gdzie siły zła są w stanie posunąć się naprawdę daleko. Autor nie oszczędza też bohaterów, do których się przywiązujemy. Ciekawa jestem, co czeka na rekrutów, którzy otrzymali Szare Płaszcze w następnym tomie! Zdecydowanie polecam fanom uniwersum Wiedźmina czy Tajemnic Askiru, bo chociaż tematycznie nie są podobne, to na pewno panu Marcinowi udało się uchwycić tamtejsze klimaty.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Genius Creations.
Mimo, iż Tajemnice Askiru uwielbiam to jednak ta książka do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo właśnie skończyłam kolejny tom i zacieram łapki na wieści o tomie kolejnym ^^ Może dasz jej szansę?
UsuńZ jednej strony jakoś bardzo mnie ta książka nie kusi, ale z drugiej strony mogłabym dać jej szansę, bo czemu nie. Zawsze warto sprawdzić czy książka się spodoba. :D
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że kolejny tom jest jeszcze lepszy! :D
UsuńNie jest to mój klimat. 😊
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo seria zapowiada się na świetną!
UsuńBrzmi ciekawie, chociaż nie wiem, czy jednak nie jestem na nią za "stara"
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, aby na takie klimaty można było być za starym, to raczej krwawa opowieść, zdecydowanie nie dla dzieci xD
UsuńW takich klimatach bym się odnalazła :) Jak będę miała okazję to sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo kolejny tom jest jeszcze lepszy!
UsuńNie słyszałam o tej powieści wcześniej, ale też jakoś nie jestem szczególnie przekonana :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo drugi tom jest zdecydowanie bardziej wart uwagi i sądzę, że będzie coraz lepiej :D
UsuńNie wiem czy odnalazłabym się w tej książce ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem pewna, ale może warto spróbować ;)
UsuńMoże? :)
UsuńDobrze, że najpierw zerknęłam na recenzję drugiego tomu, jakoś bardziej mnie zachęca. Może dlatego, że tutaj zarys fabuły wydaje mi się aż nazbyt znajomy.
OdpowiedzUsuń