Przejdź do:

5 lut 2020

PRZEDPREMIEROWO: 'Ostatnia walka' R. E. Carter


Opis:


On jest Czarnym Magiem, a ona zdrajczynią. Świat Ryiah runął, gdy odkryła niecne plany króla Blayne'a. Teraz musi zdradzić wszystko, co kocha, aby uchronić królestwo przed wojną. Rozdarta między miłością a obowiązkiem, sercem a rozsądkiem Ry podejmuje się niebezpiecznej misji. Ma pomóc rebeliantom i przekonać przedstawicieli królestwa Pythus, aby zerwali pakt ze skorumpowanym królem Jeraru, jednocześnie oszukując najpotężniejszego maga w królestwie, a zarazem swojego męża. Wcześniej czy później będzie musiała stanąć do walki.



Opinia:


Nie powiem, abym nie spodziewała się podobnego zakończenia. Nie mam tego jednak autorce za złe, ponieważ w innym przypadku chyba nawet ja bym nie wybaczyła. Dobrze radzę - zarezerwujcie sobie na lekturę cały wieczór, a nawet całą noc, ponieważ kiedy zaczniecie pierwszą stronę... nie oderwiecie się aż do ostatniej.

Relacja love/hate to jedna z moich ulubionych ostatnimi czasy. Rachel Carter od początku taką kreuje i chociaż wydawałoby się, że po ostatnich wydarzeniach wszystko powinno się ustabilizować, rzeczywistość okazuje się zupełnym przeciwieństwem stabilizacji. To powieść pełna zdrady, cierpienia i nienawiści, intryg oraz złamanych obietnic. To szereg złych decyzji podejmowanych ze szlachetnych pobudek, wielu nieporozumień i braku zaufania. Z drugiej strony to historia miłosna - bardzo trudna, ale dająca nadzieję, doprowadzająca do łez i pokazująca, że miłość potrafi rozjaśnić najczarniejsze chwile. To opowieść, która was zniszczy.
O, bogowie, czemu tylko w bajkach bohaterowie dokonują słusznych wyborów?
Ryiah oraz Darren to bardzo, bardzo złożone postaci. Tak naprawdę bardzo wybijają się na tle reszty bohaterów. To ich historia - o chłopaku i dziewczynie, którzy pragnęli żyć jak w bajce. Los miał dla nich jednak zupełnie odmienne plany. Rozwój ich relacji pełen jest wzlotów oraz upadków, które łamią czytelnikowi serce. Lojalność przeplata się ze zdradą, a kłamstwo z prawdą. Tak naprawdę do ostatniej chwili aż ciężko określić, które z nich okaże się silniejsze, które bardziej skłonne jest do okrucieństwa oraz poświęcenia. Autorka nie określa swojego świata w bieli i czerni - mnóstwo w nim szarości.

To zdecydowanie nie bajka, gdzie piękny książę poślubia plebejuszkę i żyją razem - długo i szczęśliwie. Chociaż głównym wątkiem staje się relacja Ryiah oraz Darrena, pełno w niej polityki, niedomówień oraz sytuacji, które złamią wam serce. To bardzo satysfakcjonujące zakończenie serii, chociaż z drugiej strony bardzo żałuję, że moja przygoda z tą historią się skończyła. Jeżeli pokochaliście poprzednie tomy - na pewno nie poczujecie się zawiedzeni. Natomiast, gdy jeszcze nie zaczęliście tej podróży, a lubicie magię, relację love/hate oraz satysfakcjonujące zakończenia wyciskające z oczu łzy - zdecydowanie powinniście sięgnąć!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Uroboros:

13 komentarzy:

  1. Już pewnie wiesz, że nie jest to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie BARDZO przedpremierowa recenzja!

    No w każdym razie nie mogę się doczekać, aż będę mogła to przeczytać. Spodobała mi się ta seria i mam nadzieję, że zakończenie mnie nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałam poproszona o przeczytanie do 3 lutego, więc skoro już miałam tę recenzję :) Ale przy premierze też coś wrzucę :D

      Usuń
  3. Książka niby ciekawa ale chyba jednak nie do końca w moim guście ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, choć gdybyś chciała, polecam zacząć od 1 tomu :)

      Usuń
  4. Od bajek są inne książki :)
    Tak świwetne zakończenie? Pozostawia miłe wspomnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, tutaj ten motyw bajki jest bardzo ciekawy, bo oni w którymś tomie opowiadali sobie bajkę o ludziach, jakimi mogliby być, gdyby nie byli sobą :D

      Usuń
    2. Czyli opowieść w powieści :)

      Usuń
  5. Dobrze, że zakończenie serii też było dobre. Chciałabym przeczytać wszystkie części. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, uwielbiam podobne klimaty, a relacje love/hate jest mi bardzo bliska, bo jako nastolatka czytałam głównie takie książki. A fajnie czasem cofnąć się do przeszłości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytałaś też Okrutnego Księcia? Jeśli nie to też polecam, relacja love/hate <3

      Usuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.