Delia Jamison była wyjątkowo piękną dziewczyną. Roztaczała wokół siebie niezwykłą seksualną aurę. Jej liczni kochankowie, których porzucała bez najmniejszych skrupułów, dosłownie tracili dla niej głowę. Johnny Lightfoot nie stanowił pod tym względem wyjątku. Kiedy po kilkunastu latach, będąc już znanym hollywoodzkim scenarzystą, ponownie spotyka Delię, natychmiast ulega jej urokowi. Jego była ukochana jest teraz popularną prezenterką telewizyjną, niedawno poślubioną mężatką i ma poważne kłopoty.
Opinia:
Książkę pożyczyła mi chrzestna i kompletnie nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Po pierwsze - to chyba pierwsza książka o uwodzicielce, w której to jej ofiara jest głównym bohaterem. Po drugie - to nie fantasy, horror... No, nie coś co zwykłam czytać.
Delii nie lubiłam od samego początku, tzn. od kiedy przeczytałam opis. Następnie dowiedziałam się, że Johnny to głupek, skoro jej pomagał. Moim zdaniem zasłużyła sobie na te wszystkie kłopoty. No, może poza tym, co miało miejsce na samym końcu - ale przecież od samego początku domyślałam się, że jej prześladowca to rodzaj jakiegoś psychopaty.
Książka nie wypadła aż tak źle, jak się spodziewałam. Chociaż nie lubiłam Delii i cały czas starałam się zrozumieć, dlaczego Johnny jej pomaga to rozmowy z jej byłymi kochankami, sytuacja z mężem, prześladowanie i finał - to wszystko złożyło się na całkiem niezły hmm, kryminał?
Moim zdaniem ta książka to idealna przestroga dla współczesnych dziewczyn - nie warto flirtować z każdym po kolei i łamać serca, bo może się to naprawdę źle skończyć.
Ogólnie taka historia z pewnością mogła się zdarzyć. Autor nie załamał mnie kaskadą opisów, za którymi zazwyczaj nie przepadam w książkach nie-fantasy. Dialogi były ciekawe, wnosiły dużo do akcji. Po zsumowaniu plusów i minusów na pewno przeważają według mnie plusy.
O książce czytam po raz pierwszy. Nie słyszałam nigdy o niej. Nie czuję się jakoś specjalnie zachęcona - to po prostu nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńhttp://bo-kocham-czytac.blogspot.com/
Zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Może przeczytam. Obserwuję i będę Cię odwiedzać. Powodzenia w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńTo nie moja tematyka, no chyba, że książka jest wybitna. Ta, wnosząc z Twojego opisu, nie jest ;)
OdpowiedzUsuń