Autor: L. Oliver (tłumacz: M. Bukowska)
Cykl: -
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Otwarte (w roku: 2015)
Opis:
Wyobraź sobie senne, pogrążone w beznadziei miasteczko.
Wyobraź sobie dziewczynę, która nie wierzy, że może ją spotkać coś dobrego.
Wyobraź sobie grę, w której każdy musi podjąć śmiertelne ryzyko, by wygrać wielką nagrodę – przepustkę do lepszego życia.
Ta gra to Panika. Nikt nie wie, kim są sędziowie, którzy wymyślają zadania i czuwają nad przebiegiem rywalizacji. Uczestnicy zostają zmuszeni do przesunięcia własnych granic, do wyjścia poza strefę bezpieczeństwa, do stawienia czoła najgłębszym lękom.
Dziewczyna ma na imię Heather. Od zawsze pogardzała grającymi w Panikę. Ale kiedy jej chłopak odchodzi do innej, pełna wściekłości, bólu i rozpaczy zmienia swoje podejście i decyduje się przystąpić do rywalizacji. Nigdy nie spodziewała się, że to zrobi. Aż do tego lata.
Opinia:
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Otwarte! Była to miła niespodzianka, choć miałam pewne wątpliwości czy to aby książka dla mnie. (Głównie ze względu na autorkę). Co sądzę po lekturze?
Styl autorki jest lekki, chociaż niektóre momenty mnie nudziły... Takie zbytnie rozdrabnianie się nad niektórymi szczegółami - ale może to urok młodzieżówek, który mi się osobiście nie podoba, a tak powinno być? Nie było tam zbyt wiele humoru, raczej emocji, a te były oddane dość nieźle. Miałam jednak wrażenie, że od połowy książki autorka podniosła sobie poprzeczkę i czytało mi się dużo przyjemniej.
Narracja jest dwutorowa. Z jednej strony prowadzi ją Heather, opisując swoje relacje z przyjaciółmi, odczucia wobec gry oraz relacje rodzinne. Dziewczyna jest ciekawą postacią, która niewątpliwie przechodzi przemianę - głównie za sprawą matki i tego, co wyprawiała - i bardziej lubię ją już po przemianie, kiedy w końcu zaczyna olewać swojego byłego, odszczekuje się i jest taka pewniejsza siebie. Drugim narrator jest Dogde. Czy go polubiłam? Nie wiem. Z jego strony jesteśmy dopiero wprowadzani w towarzystwo Heather, Bishopa i Nat. Na pewno podobała mi się jego umiejętność chłodnej kalkulacji oraz taki rodzaj hm, troski o przyjaciół. Tych dwoje poznajemy najlepiej, ale dzięki o autorko!, bo to nie między nimi jest wątek miłosny. A są nawet dwa... Czasem wysuwają się na prowadzenie, ale raczej dominują problemy osobiste i gra.
Podsumowując, chociaż nie jest to gatunek, który czytam, jestem dość zadowolona z lektury. Na pewno fani YA będą bardzo zadowoleni. Mnie akcja wciągnęła bardziej tak od połowy książki, kiedy wszystko się rozkręca. Polecam książkę zdecydowanie :)
O to właśnie chodzi w zaufaniu (...) Nigdy nie masz pewności.Zacznę od okładki... Wiem, dawno tego nie robiłam, bo stwierdziłam już jakiś czas temu, że na większość pisałam albo ładna albo nieładna. Ale tutaj muszę zwrócić uwagę na to, że ten żółty naciek (cokolwiek miał symbolizować) wygląda, jakby ktoś nasikał na okładkę. Wybaczcie, ale musiałam to napisać. Bez tego okładka byłaby ładna, ale w tej wersji wybieram jednak wersję amerykańską.
Styl autorki jest lekki, chociaż niektóre momenty mnie nudziły... Takie zbytnie rozdrabnianie się nad niektórymi szczegółami - ale może to urok młodzieżówek, który mi się osobiście nie podoba, a tak powinno być? Nie było tam zbyt wiele humoru, raczej emocji, a te były oddane dość nieźle. Miałam jednak wrażenie, że od połowy książki autorka podniosła sobie poprzeczkę i czytało mi się dużo przyjemniej.
Dziwne, że ludzie mogą się znać przez tyle lat i tak bardzo mylić się co do siebie.Uważam, że pomysł miał potencjał... A autorka ten potencjał wykorzystała. Czytając recenzję, musicie zrozumieć, że mimo wszystko to YA i nie jestem dobra w określaniu oryginalności bądź jej braku, bo wiecie, że unikam tego gatunku. Według mnie jednak książka była oryginalna. Nie ukrywam, że sama rozgrywka porywała mnie bardziej niż problemy miłosne bohaterów. Nie wyobrażam sobie, żebym sama miała odwagę wziąć udział w takiej rozgrywce. Jedynym, co zwróciło moją uwagę to... Skoro policja i w ogóle całe miasteczko wie o Panice, to czemu czepiają się dopiero w tym roku? Tożsamość jednego z sędziów odgadnąć łatwo, drugi w pewnym momencie nasuwa się sam... Ale autorka ciekawie konstruowała akcję i nadawała jej odpowiednie tempo (choć ja na miejscu Heather już wcześniej poprosiłabym Anne o pomoc...).
Narracja jest dwutorowa. Z jednej strony prowadzi ją Heather, opisując swoje relacje z przyjaciółmi, odczucia wobec gry oraz relacje rodzinne. Dziewczyna jest ciekawą postacią, która niewątpliwie przechodzi przemianę - głównie za sprawą matki i tego, co wyprawiała - i bardziej lubię ją już po przemianie, kiedy w końcu zaczyna olewać swojego byłego, odszczekuje się i jest taka pewniejsza siebie. Drugim narrator jest Dogde. Czy go polubiłam? Nie wiem. Z jego strony jesteśmy dopiero wprowadzani w towarzystwo Heather, Bishopa i Nat. Na pewno podobała mi się jego umiejętność chłodnej kalkulacji oraz taki rodzaj hm, troski o przyjaciół. Tych dwoje poznajemy najlepiej, ale dzięki o autorko!, bo to nie między nimi jest wątek miłosny. A są nawet dwa... Czasem wysuwają się na prowadzenie, ale raczej dominują problemy osobiste i gra.
Nagle poczuł smutek, że czas tak nieubłaganie pędzi do przodu. Był jak fala powodziowa - zostawiał za sobą tylko śmieci.Reszta bohaterów jest dobrze wykreowana, nawet, jeśli pojawiają się spontanicznie, jak matka Heather, której nie znoszę. Bardzo polubiłam Lily i Anne, są takim wprowadzeniem ciepła rodzinnego do książki. Co do Bishopa nie mam zdania - był postacią wykreowaną genialnie, ale bardziej mu chyba współczułam przez większość czasu niż go lubiłam. A Nat... Wybaczcie, że to powiem, ale była takim rodzaje nieco tępej blondynki. Nie irytowała mnie, ale było mi jej tak żal - choćby po tym, co wyszło na jaw na imprezie urodzinowej. Biedna dziewczyna chciałaby dotrzeć do wszystkiego, ale złymi drogami.
Podsumowując, chociaż nie jest to gatunek, który czytam, jestem dość zadowolona z lektury. Na pewno fani YA będą bardzo zadowoleni. Mnie akcja wciągnęła bardziej tak od połowy książki, kiedy wszystko się rozkręca. Polecam książkę zdecydowanie :)
Cieszę się, że ją oceniasz dosyć wysoko, bo skoro Ty oceniasz wysoko młodzieżówkę, to coś w tym musi być :D Teraz tylko znaleźć czas na jej przeczytanie.. Co do stylu autorki, to czytałam inne jej książki i w zasadzie go polubiłam, więc mam nadzieję, że "Panika" będzie na mniej więcej takim samym poziomie odnośnie stylu.
OdpowiedzUsuńMnie się polska okładka strasznie podoba :)
Ja po inne książki autorki nawet nie sięgnę, ale Panika nie była zła :D
UsuńZazdroszczę przedpremierowego przeczytania tej książki!
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś przeczytam :D
Buziaki,
SilverMoon z bloga Fantastyczne książki
Oby ci się spodobała :)
UsuńSzczerze zainteresowałaś mnie tą książką :) Co prawda to też nie do końca mój klimat,no ale myślę, że gdybym gdzieś na nią trafiła, to pewnie od razu przeczytałabym ją :)
OdpowiedzUsuńno mój klimat też nei do końca, ale nie było źle xD
UsuńBardzo podoba mi się jej okładka :)
OdpowiedzUsuńSama książka też kusi, tym bardziej, że jeszcze nie znam Lauren Oliver :)
Ja też jej nie znałam, ale i tak nie mam ochoty na inne jej pozycje :)
UsuńWolę fantastykę, ale czytam czasami YA, więc z chęcią sięgnę po tę pozycję. :D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! :)
Pozdrawiam cieplutko
Ja zdecydowanie wolę fantastykę i jest to 1 recenzja YA wgl na blogu :D
UsuńRozwaliłaś mnie porównaniem żółtej plamy ;D
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa twojej opinii o niej i myślę, że się skuszę :D
No co? :D Mi się tylko z tym skojarzyło :D
UsuńNie powinnam czytać tej recenzji bo książka już wpadła na moją listę książek do przeczytania :) A tak na poważnie to książka wydaje się interesująca i jakoś kojarzy mi się z Igrzyskami Smierci ale to może tylko moje odczucia? W każdym razie chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńHm, mi w ogóle nie kojarzyła się z Igrzyskami i na pewno podobała bardziej :D
UsuńNie miałam w planach jej czytania, ale ostatnio coraz częściej coś mnie do niej ciągnie :) Co do okładki- Twoje porównanie jest rewelacyjne, ja jednak obstawiam, że ktoś przejechał po niej pazurami zamoczonymi w żółtej farbie :D Można teraz stworzyć teorię z tego co może symbolizować żółta plama :P
OdpowiedzUsuńHmm, póki tego nie napisałaś, mi przypominało to tylko wspomnianą przeze mnie rzecz :D
UsuńO tej żółtej plamie tak nie myślałam, teraz nic, tylko czytając to będę miała przed oczami tą myśl... Okładka faktycznie też bardziej podobała mi się amerykańska od polskiej, ale co zrobić?
OdpowiedzUsuńPowtórzę się też z Mini maratonów, że cieszy mnie, że jednak choć trochę książka Oliver ci się podobała :P
Hahahhahah :D nie dziękuj xD
UsuńHhahahaha, żółta plama, okej! :D
OdpowiedzUsuńJa z chęcią bym ją przeczytała, chociaż przed Twoją recenzją byłam dość sceptycznie nastawiona ;d
No co, no czy każdy mi to wypomni? :D
UsuńCieszę się, że skłoniłam cię do YA :D
Nie mogę się doczekać tej książki. Zapowiada sie bardzo dobrze, a sama autorka pisze bardzo dobrze. Podobało mi sie 7 razy dziś i delirium. To to chyba będzie równie dobre pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNie czytała innych,a le ta była w miarę okk :)
UsuńPanika to jedna z książek, na które w lutym czekam najbardziej. Po przeczytaniu opisu trochę skojarzyła mi się z Igrzyskami Śmierci, ale mam nadzieję, że jednak nie będzie podobna. Jeśli Tobie się podobała, to myślę, że mi również może przypaść do gustu, bo lubię ten gatunek ;)
OdpowiedzUsuńMi w ogóle się nie skojarzyła :D to dobrze, bo Igrzyska mi sie nie podobały :D
Usuńniech oni przestaną wydawać jej książki do czasu, aż ja przeczytam chociaż jedną
OdpowiedzUsuńHahah to się mobilizuj i do biblioteki :D
UsuńKolejna książka autorki a ja jeszcze nie czytałam żadnej :( Jednak czytałam kilka recenzji o Panice bardzo pozytywnych, więc być może zacznę przygodę z tą autorką od tej właśnie książki ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę powiedzieć czy to dobry pomysł, bo nie czytałam innych jej książek, ale Panika może ci się spodobać :)
UsuńTak jak na początku wspomniałaś, ja też trochę boję się tej powieści z racji autorki. Po przeczytaniu "7 razy dziś" byłam na prawdę bardzo rozczarowana, bo nie tego się spodziewałam, a zakończenie pozostawało dużo do życzenia. Oliver zostawiła mnie z wieloma pytaniami bez odpowiedzi i niezrozumiałym rozwiązaniem problemy Juliet... po "Panikę raczej nie sięgnę, a jeżeli już, to raczej nie w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńCóż, nie czytałam 7 razy dziś ale Panika nie była taka zła - skoro mi się podobało YA to chyba coś oznacza :D
Usuń"Delirium" nie podobało mi się, chociaż miało ogromny potencjał, "7 razy dziś" było takie średnie, a do sięgnięcia po "Panikę" chyba nikt mnie nie zmusi. Od razu po przeczytaniu opisu wydała mi się strasznie wtórną książka, powtarzającą te wszystkie modne schematy w dystopiach, więc nie, nie przeczytam tego.
OdpowiedzUsuńAle to nie jest dystopia :D I to pod żadnym względem :D
UsuńZazwyczaj młodzieżówek nie czytam, chociaż czytałam serię "Delirium" (prócz ostatniej części, która wciąż przede mną) i przyznaję, że z lektury byłam zadowolona, więc sądzę, że przy najbliższej okazji i "Panice" jestem w stanie dać szansę.
OdpowiedzUsuńPS. Rozłożyłaś mnie na łopatki tym porównaniem do moczu ;)
Kolejna mi to wypomina no :D
UsuńTo spróbuj bo jestem ciekawa twojej opinii :)
Rownież miałam okazje juz ja przeczytać, niedawno nawet recenzja pojawiła sie na moim blogu, jednak historia mnie nie porwała i oczekiwałam od niej trochę wiecej niż dostałam. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńisareadsbooks.blogspot.com
Zdecydowanie sięgnę po tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tobie, choć przecież nie czytasz YA, ta książka się spodobała, bo bardzo mnie zainteresowała, ale miałam niemiłe przeczucie, że autorka mogła nie wykorzystać potencjału historii. Z pewnością sięgnę po "Panikę". :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać.
Haha, nigdy nie spojrzałam tak na tę okładkę, a teraz przez Ciebie, to już nigdy nie spojrzę inaczej, jak myśląc "wygląda, jakby ktoś nasikał" XD
OdpowiedzUsuńCo do samej książki... hm, hm... Ja głównie zapamiętałam styl Oliver jako dość nudny i bez humoru... I właśnie nie cierpię tego u niej :o Dlatego obawiam się jej innych książek :o Panikę przeczytam więc przy okazji (no jestem jej jednak ciekawa xD), ale nie jest to mój must have :D