Autor: E. Colfer (tłumacz: B. Kopeć-Umiastowska)
Cykl: Artemis Fowl
Ilość stron: 289
Wydawnictwo: W.A.B. (w roku: 2002)
Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania, Czytam nie tylko Amerykanów, Wyzwanie biblioteczne 2016, Z książką w autobusie, 100 książek
Opis:
Nowoczesna opowieść o wróżkach, trollach i elfach. Tytułowy Artemis to przedsiębiorczy i niezwykle inteligentny dwunastolatek, potomek sławnego, przestępczego rodu. Pewnego dnia postanawia ukraść elfom ich legendarny skarb i przywrócić rodzinie renomę. Najnowsza ludzka i krasnoludzka technologia, magiczne zaklęcia, szybka akcja i błyskotliwe dialogi – to wszystko sprawia, że „Artemis Fowl” stanowi prawdziwe zagrożenie dla Harrego Pottera.
Opinia:
Jak ja, fanka Harry'ego Pottera, miałabym nie przeczytać Artemis Fowl, który podobno stanowi zagrożenie o nastoletnim czarodzieju? Czy rzeczywiście opowieść o wróżkach oraz ponadprzeciętnie inteligentnym 12-latku ma szansę w starciu z HP? O tym zaraz się przekonacie.
Styl autora jest lekki, przyjemny, ale zdecydowanie skierowany do czytelnika młodszego. Nie użyczycie tu rozbudowanych opisów, ale znajdziecie humor przystosowany zarówno do dziecka, jak i dorosłego. Poza tym - te opisy wystarczają, aby zorientować się w sytuacji, poznać bohaterów oraz ich otoczenie. Książkę czyta się błyskawicznie i z uśmiechem na ustach. Te 289 stron pochłonęłam w ciągu kilku godzinek.
Jeżeli wygram, wszyscy uznają mnie za geniusza. Jeżeli przegram, będę wariatem. Tak pisze się historię.
Fabuła jest w sumie prosta - genialny Artemis postanawia pojmać wróżkę i zażądać za nią okupu. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Artemisa oraz kapitan Holly Niedużej (pomijając, że to imię całą książkę kojarzyło mi się z holly shit... ale to raczej ze mną jest coś nie tak :D). Widzimy planowanie pojmania wróżki oraz co sobie myśli wróżka pojmana (cóż, co tu dużo ukrywać - od początku domyśliłam się - jak zresztą pewnie każdy - że to Holly zostanie pojmana). Fabuła nie jest jednak przewidywalna. Można tam zauważyć pewien schemat, ale autor potrafi zaskoczyć przemyślanymi fortelami Artemisa. Zakończenie wzrusza, dosłownie, ale i bawi.
Bohaterów ważnych mamy garstkę, pojawiają się też postaci drugoplanowe. Najważniejszy jest oczywiście Artemis, ale bardzo dobrze poznajemy też jego ochroniarze - Bultera (o ile dobrze to napisałam) oraz matkę Artemisa, o której nie powiem wam jednak zbyt wiele. Z drugiej strony barykady znajdują się Holly, Bulwa, Ogierek oraz pewien złodziejaszek, którego imienia wam nie zdradzę, bo byłby to pewien spoiler. To są najlepiej wykreowani bohaterowie, ale wykreowani na miarę literatury dziecięcej (jeśli wiecie, o co mi chodzi). Możemy ich poznać, domyślić się po tym ich zachowań, ale nie mogą się równać z kreacją bohaterów w książkach dla młodzieży czy dorosłych.
-Ktoś widział jak tu wchodziłaś?
Holly zastanowiła się przez chwilę.-FBI, CIA, NSA i M16. Aha i jeszcze... WWB.-WWB?- zmarszczył brew Ogierek.-Wszyscy w budynku.
Podsumowując, jest to książka dla dzieci, choć ja nie lubię takich określeń. Po prostu nie jest to lektura ambitna, ale mi podobała się bardzo! Humor, genialny Artemis i nieco wredna Holly, a także Ogierek! Jeśli więc tak, jak ja nadal lubicie zaczytywać się w literaturze skierowanej do nieco młodszych czytelników - śmiało sięgnijcie! Ja na pewno mam ochotę na kontynuację. Ale odpowiadając na postawione wcześniej pytanie: do HP książce daleko, ale nie oszukujmy się - książki te skierowane są do zupełnie innych grup docelowych, więc nie wiem, jak można je w ogóle porównywać na jednej płaszczyźnie.
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś przeznaczonego raczej dla młodszych, a więc będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa czy by mi się spodobała. Sama tematyka przypadła mi do gustu, chociaż chyba nie wpisuje się w grupę docelową. Może akurat znajdę tę książkę w bibliotece i się przekonam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Czytałam tę książkę kilka lat temu i muszę powiedzieć, że naprawdę mnie wówczas urzekła :)
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Mnie Artemis nie zachwycił, ale nie była to najgorsza książka. Masz rację, nie wiem jak można wgl ją porównywać do HP.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy się nie spotkałam z porównaniem Artemisa i HP, co prawda Artemisa nie czytałam (choć raz miałam Kartotekę w rękach) to jakoś nie umiem znaleźć powiązania między obiema seriami. Ja już raczej sobie Colfera odpuszczę, pomimo tego, że moja przyjaciółka uwielbia ;)
OdpowiedzUsuńMoże polecę ją bratu, zastanowię się jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki skierowane do młodszego czytelnika - mają to "coś" w sobie xD. Więc kiedy będę miała ochotę na taką lekturę, na pewno po nią sięgnę :D.
OdpowiedzUsuńFajny opis :D
OdpowiedzUsuńChciałam to przeczytać, bo mi się skądś kojarzy
Susette
0zuzol0.blogspot.com
Przekonałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńJeśli tylko gdzieś ją znajdę na pewno przeczytam :D
Sama nie wiem... Ta książka zbiera najróżniejsze opinie, ale kiedyś napewno przeczytam. :D
OdpowiedzUsuńZapomniałabym... https://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/05/read-more-books-challenge-miasto-kosci.html
Wiem, że się ucieszysz...
Buziaki! :*
Czytałam sporo czasu temu i chciałabym kiedyś sobie przypomnieć, bo spędziłam z tą książką (jak i z kilkoma następnymi częściami :P) bardzo miłe chwile <3
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po książki przeznaczone dla młodszych czytelników, ale tej może dam szansę :D
OdpowiedzUsuńNie mówię "nie" ;) Zwłaszcza, że taką książką nie da się zmęczyć :)
OdpowiedzUsuń