Opis:
Gawarek, książę z Dolin, bardzo chciał zostać bohaterem. A bohaterowie, jak powszechnie wiadomo, całymi dniami nic, tylko ratują białogłowy z rąk łupieżców, łotrów i niegodziwców.
Pech, jemu akurat do uratowania trafiła się białogłowa nie dość, że niewdzięczna i niezadowolona z ratunku, ale jeszcze zła do szpiku kości, jak na Czarownicę z Twierdzy przystało.
Salianka, ocalona od bezpiecznej i nudnej egzystencji królewna, nie zamierzała nigdy zapuszczać się w obce krainy, ale skoro już do nich trafiła, to nie po to, żeby zamiatać podłogi w czyimś pałacu!
Przewrotna bajka o zadufanych w sobie książętach, wkurzonych na cały świat królewnach i Wrotach
do Piekieł, marzących o wolności.
Opinia:
Przyznam szczerze, że po Wrotach spodziewałam się czegoś zbliżonego stylem do Post Scriptum, ale pani Milena zupełnie mnie zaskoczyła. Dodatkowo stosuje w powieści zupełni inny typ humoru i naprawdę nie polecam czytać jej w miejscach publicznych - zabawne momenty pojawiają się zupełnie bez ostrzeżenia!
Bajka, która nie jest bajką? A owszem, dokładnie tak można opisać Wrota. Nieco do góry nogami została też wywrócona kwestia walki dobra ze złem, więc tym bardziej nie przypomina to klasycznej bajki. Jednak motywy są - królewna, rycerz w lśniącej zbroi, budząca trwogę twierdza... Na samym początku miałam wrażenie, że czytam Shreka w nieco innym wydaniu (i nie jest to zarzut negatywny). Generalnie uważam, że aby napisać tak komiczną powieść i zawrzeć w niej tyle życiowych prawd, trzeba mieć naprawdę talent. Pojawiają się tutaj wątki władzy, zdrady czy nawet miłosne, ale wszystko jest przedstawione jakby w krzywym zwierciadle. Tak naprawdę, przynajmniej według mnie, nie jest to historia o władzy czy bohaterach. To opowieść Salianki, która przede wszystkim chciałaby być tylko sobą, a nie jest jej to dane.
Jestem tą powieścią zauroczona i z niecierpliwością wyczekuję tomu kolejnego! Zdecydowanie polecam wam tę komiczną, wartościową książkę. Nie każda bajka kończy się wielkim happy endem, a nie każdy królewicz to spełnienie marzeń. To także historia o pozorach, które wrzucają nas w pewne ramy i o tym, że warto próbować z tym walczyć.
Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu Jaguar.
Niech ci będzie, nie jesteś bękartem, tylko... dzieckiem namiętności! Chwilowej, co prawda, i będącej skutkiem obustronnego zidiocenia, ale zawsze [...].Główna bohaterka nie potrafi wpisać się do końca w żadną z wyznaczonych jej ról. Jako Zła Czarownica wykazuje zbyt dobre serce i miewa nawet skrupuły! Jako służka na królewskim dworze cechuje się mimo wszystko zbyt dużą niezależnością i buńczucznością. Marzy o wielkiej miłości, chociaż w nią nie wierzy i często pada ofiarą własnych pragnień i uczuć, które są nie do końca zgodne z przyjętą konwencją. Wrota do Piekieł w głowie wcale nie ułatwiają sprawy, tym bardziej, że chciałyby być wolne i poznać świat. Cokolwiek komiczne jest to, że Wrota również nie są złe, choć prowadzą do domu demonów. Jeszcze lepiej - demony jako takie bywają bardzo różne, a jeden z nich nawet został moim ulubionym bohaterem! Gawarek natomiast chciałby być bohaterem, aby kontynuować rodzinną tradycję, jednak jakoś mu to nie wychodzi - sam z siebie jest zbyt leniwy, no i jeszcze ta sprawa z mieczem! Spotkanie zdesperowanego księcia oraz szukającej siebie księżniczki stanie się momentem zapalnym dla kilku katastrof oraz jeszcze większej ilości zabawnych sytuacji! Generalnie bardzo podobało mi się przedstawienie bohaterów, bo nawet ci z dalszych planów mieli okazję przedstawić nam chwilami swoje myśli i odczucia.
Jestem tą powieścią zauroczona i z niecierpliwością wyczekuję tomu kolejnego! Zdecydowanie polecam wam tę komiczną, wartościową książkę. Nie każda bajka kończy się wielkim happy endem, a nie każdy królewicz to spełnienie marzeń. To także historia o pozorach, które wrzucają nas w pewne ramy i o tym, że warto próbować z tym walczyć.
Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu Jaguar.