Przejdź do:

29 wrz 2019

'Moc' A. Lewicka


Opis:

Złowieszczy cień zapada nad rodziną sióstr Olszańskich. Po tajemniczym zniknięciu Igi, jej najstarsza siostra, Sówka, postanawia wziąć sprawy we własne ręce i dowiedzieć się, jakie siły stoją za ostatnimi wydarzeniami. W tych poszukiwaniach pomaga jej Gustav, którego poczucie odpowiedzialności również nakazuje mu zadbać o bezpieczeństwo swoich najbliższych. Nie wiedzą jednak, że w tym samym czasie wiedźma szykuje swoją pułapkę… Idąc śladami wiedźmy, Sówka i Gustav przebywają drogę przez jesienne Bieszczady po zimną, pełną wichrów Islandię, i niezauważenie zbliżają się do siebie, połączeni wspólnym celem. Czy na tej wulkanicznej wyspie znajdą odpowiedzi na swoje pytania? Czy zdążą ocalić rodzinę, zanim okaże się za późno? Moc to opowieść o zemście i klątwie, która sięga setek lat w przeszłość, a także nienawiści silniejszej niż czas i niż śmierć. To historia uczucia, które potrafi zrodzić się między dwojgiem ludzi, którzy nigdy nie zbliżyliby się do siebie, gdyby nie konieczność połączenia sił na rzecz wyższego dobra. W ostatnim tomie Trylogii Mocy i Szału wszystko się wyjaśni – kim jest wiedźma z jeziora? Co stało się z Igą? Co wspólnego z tym wszystkim ma pochodzenie Wiktora?

Opinia:

Przyznam szczerze, że czuję się nieco oszukana. Dwa poprzednie tomy były lekko cukierkowe, sądziłam więc, że ta tendencja się utrzyma, a autorka zaserwowała mi niekoniecznie miłe zakończenie. Z drugiej strony szanuję - nie każdy autor potrafi tak zakończyć, bojąc się reakcji fanów.

W pierwszym tomie śledziliśmy losy najmłodszej z sióstr - Alicji, w drugim przyszła pora na Igę, a teraz mogliśmy poznać najstarszą i najbardziej skomplikowaną z sióstr Olszańskich. Sówka patrzy na wszystko inaczej i chociaż to ona została moją ulubioną siostrą, jej historię czytałam z lekkim znudzeniem. Oczywiście, magiczne rytuały, płomienny romans z odwiecznym wrogiem (nawet, jeśli tylko urojonym przez lata) były ciekawe, ale po dwóch poprzednich tomach już mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać. Dodatkowo w tomie drugim została nam zdradzona informacja, którą bohaterowie odkrywają dopiero pod sam koniec trzeciego i czułam się tym strasznie zirytowana, ponieważ z góry wiedziałam, że pewne działania są bezcelowe. Zakończenie jakoś nie pasuje mi do reszty, wydaje się oderwane. Już w momencie śmierci jednego z bohaterów domyśliłam się, że nie będzie ono tym, czego oczekiwałam.
Właśnie sprowadziłam na świat nowe życie, a sama któregoś dnia będę musiała oddać swoje. Jak każdy król. Jak każdy żebrak.
Jednak, na razie wymieniłam same minusy, a książka mi się podobała! Po pierwsze perspektywa Tunridy i retrospekcje. Były ciekawym uzupełnieniem i wyjaśnieniem niektórych wydarzeń z poprzednich tomów. Po drugie Sówka to najrozważniejsza z sióstr Olszańskich, tak samo jak Gustav to najrozważniejszy z ekipy Wiktora. Ich perspektywę czytało się bez irytacji na niepoważne decyzje, co zdarzało mi się w przypadku Alicji i Igi. Dodatkowo teoretycznie wszystkie siostry są dorosłe, ale dopiero w zachowaniu Sówki naprawdę to odczułam od samego początku. Po trzecie połączenie różnych typów magii wypadło bardzo interesująco, zwłaszcza magia nordycka przykuła moją uwagę.

Podsumowując, nie jestem może w pełni usatysfakcjonowana zakończeniem, ale książka mi się podobała. To ciekawe, choć trochę niepasujące do reszty rozwiązanie wszystkich wątków i chyba wolałabym, aby  cukierkowa tendencja się utrzymała. Natomiast, jeśli podobały wam się poprzednie tomy, koniecznie musicie sięgnąć po Moc, aby dowiedzieć się, jak wygląda perspektywa Sówki, która urzekła mnie najbardziej!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.

25 wrz 2019

'Jezioro Ciszy' A. Bishop


Opis:

W ramach ugody rozwodowej Vicki DeVine przejmuje stary ośrodek nad Jeziorem Ciszy w miasteczku, które nie jest kontrolowane przez ludzi. Miejsca takie jak Sprężynowo nie są oddzielone od terenów Innych − dominujących drapieżników, które rządzą większością lądu i wszystkimi akwenami na świecie. A kiedy nie ma granic, nigdy nie wiadomo, co cię obserwuje…

Opinia:

Przyznam, że oczekiwałam czegoś innego. Przede wszystkim dzisiejszą recenzję zacznę od bohaterki - Vicki DeVine, ponieważ to ona była największym zaskoczeniem tej powieści. Macie dość silnych, niezależnych bohaterek, którym wszystko się udaje, a faceci ustawiają się do nich w kolejkach? A może potrzebujecie powiewu świeżości w tym temacie? Anne Bishop zdecydowanie wam go zapewni! Otóż Vicki to zakompleksiona kobieta z bardzo niskim poczuciem własnej wartości, która po rozwodzie chce zacząć na nowo. Bardzo wrażliwa, otwarta na problemy innych, miewa ataki paniki i obwinia się o wiele rzeczy, które w ogóle nie zależały od niej. Brzmi, jak przepis na drażniącą bohaterkę, prawda? Otóż nie! Polubiłam Victorię od samego początku, bo to postać, której po prostu chce się kibicować! To nie jakaś wonder women czy czarna wdowa, a kobieta, która jak każdy potrzebuje wsparcia i stara sobie radzić najlepiej, jak potrafi. Już za samą jej postać byłabym w stanie dać powieści 10/10, a przecież jest jeszcze fabuła....

Od której nie można się oderwać! Bishop miesza fantastykę z elementami grozy. Bez bicia przyznaję, że nie czytałam Innych i bardzo żałuję, jeśli będę miała okazję, na pewno nadrobię! Natomiast wykreowany świat wciąga, Inni są bardzo tajemniczy, ale jednocześnie skłonni do integracji. Ciekawie zostały też wykreowane postawy wobec ich istnienia. Ponadto historia Victorii toczy się niczym powieści kryminalne, w które tak bardzo lubi się zagłębiać! 
Jeśli żyjący w jeziorze Starsi byli inspiracją do powstania opowieści o syrenach [...] ona była tą syreną, która wabi żeglarzy na niebezpieczne wody i zabiera ich do mrocznego, zimnego grobu.
Inne postaci to także bardzo mocna strona książki, chociaż zdecydowanie dominują wśród nich postaci męskie. Z damskich na pewno warto wspomnieć o Ineke, której nie chcielibyście zdecydowanie podpaść oraz o Aggie, przeuroczej Wronie uczącej się ludzkich zachować. Z męskiego grona najchętniej przygarnęłabym dwóch panów - pana Smakowitego (Ilya) oraz Juliana Farrowa. Obydwaj mogliby być łamaczami kobiecych serc! Autorka przedstawia nam pełen wachlarz barwnych i mocno wykreowanych postaci, z którymi wspólnie poznajemy niebezpieczny rejon Kłębowiska. Moje serce skradły też Sprężyniaki, ale o nich musicie poczytać sami!

Mam wrażenie, że powieść niesie ze sobą także pewne przesłanie - nawet, jeśli sami sobie nie radzimy, zawsze możemy polegać na swoich przyjaciołach i nie musimy być najlepsi, wystarczy, że będziemy sobą. Vicki jest tego idealnym przykładem i jako bohaterkę uwielbiam ją z całego serca. Nie spotkałam jeszcze tak intrygująco skonstruowanej postaci kobiecej, żadna nie zachwyciła mnie aż tak, abym miała ochotę napisać recenzję jedynie o niej samej.

20 wrz 2019

Book Tour: 'Vicious: Nikczemni' V. Schwab


Opis:

Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adrenaliną, doświadczeniami bliskimi śmierci i pozornie nadprzyrodzonymi zdarzeniami, które ujawniły, że w odpowiednich warunkach można rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. Kiedy ich prosta teoria naukowa zamienia się w poważny eksperyment, sprawy zaczynają się komplikować…
Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, a jego celem jest znalezienie byłego przyjaciela. W podróży towarzyszy mu znajomy z celi – Mitch, a na ich drodze staje Sydney – ranna dziewczyna, której powściągliwa natura skrywa niejedną tajemnicę.

Opinia:

Pomysł na książkę bardzo mnie zaintrygował, ale samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia (przynajmniej dla mnie, widziałam, że innym uczestniczkom BT się podobało). Już sam styl średnio do mnie przemawiał i rozśmieszyły mnie może 2-3 sytuacje. 

Z akcją było jeszcze gorzej, choćby z tak prozaicznego powodu, że nic mnie nie zaskoczyło. Null. Zero. Dodatkowo sama idea wplecenia wiary w powieść bardzo mnie frustrowała, to religijne zaślepienie Eliego, jego wiara, że Bóg go wybrał. Sam pomysł z osobami PP miał swój potencjał, zabijanie w powieściach w ilościach masowych także mi nie przeszkadza, ale tutaj czytałam to i moją jedyną reakcją na wydarzenia było: Aha, okej, yhym. Jedynym ciekawym aspektem był tak naprawdę dobór umiejętności PP do konkretnej osoby.
(...) ofiary zawsze miały oczy naokoło głowy i nigdy nie traciły czujności, natomiast drapieżcy zawsze patrzyli przed siebie, bez lęku.
Bohaterowie nieco ratują tę powieść, jednak nie ci główni. Eli to fanatyk, Victor to mocno stąpający po ziemi facet z obsesją na punkcie zamazywania flamastrem książek swoich rodziców, ale jedno ich łączy - obydwaj są psycholami. Czytając ich wnioski, przemyślenia, ambicje i marzenia miałam ochotę rzucić tę powieść o ścianę - poziom irytacji rósł z każdą chwilą. Trochę inaczej sprawa ma się z Mitchem oraz Sydney. Ci bohaterowie są niejako przypadkowo wplątani w wypadki i nieco inaczej do tego podchodzą. Ciekawą postacią była również Serena, chociaż jej rola opierała się na uwodzeniu i byciu pod ręką.

Podsumowując, Vicious mnie rozczarowało. To powieść o psycholach, którzy za nic mają ludzkie życie, a jeden sądzi, że to siła wyższa zezwala mu na jego odbieranie. Pomysł z bardzo dużym potencjałem, czyli osoby PP został ciekawie przemyślany, ale cała historia poszła w nieciekawą stronę. Oczywiście, to moje zdanie. Innym uczestniczkom się podobało i pisały, że czekają na tom kolejny. Dla mnie przygoda z tą serią kończy się zdecydowanie na tym.

Książkę czytałam w ramach Book Touru u Demonicznych Książek >KLIK<.

15 wrz 2019

PRZEDPREMIEROWO: 'Kandydatka' R. Carter


Opis:
Dwudziestoletnia Ryiah jest czarną maginią frakcji bojowej, ale nie jest Czarnym Magiem. Jeszcze. Niemal od zawsze pragnęła zdobyć legendarną szatę, jednak tylko tego jednego roku będzie mogła wziąć udział w prestiżowym – i jedynym w swoim rodzaju – turnieju dla magów… Szkoda, że będzie musiała wystąpić przeciwko pewnemu księciu – temu, którego dotąd jeszcze nigdy nie pokonała. Nabór kandydatów wreszcie nadchodzi. Zwycięzca otrzymuje szaty, ale w królestwie czyha coś mrocznego. Wrogie królestwa otaczają ojczyznę Ryiah. Pora zawrzeć sojusz. Niestety dla Ryiah to dopiero początek. Bo największy wróg mieszka w samym pałacu.

Opinia:

W drugim tomie strasznie przeszkadzał mi wątek miłosny, który na szczęście w tym został nieco przytłumiony. Nie zrozumcie mnie źle, Darren stał się niezwykle porywający, ale przy nim Ryiah nadal ma gorsze chwile jako bohaterka. Natomiast autorka w tym tomie strasznie wszystko skomplikowała! 

Kandydatkę cechują dwie rzeczy - ilość akcji oraz ilość nagromadzonych problemów. Autorka zbudowała bardzo ciekawą intrygę, która jednak kojarzyła mi się z inną książką, którą czytałam i mam obawy, że wiem, jak to się skończy. Dodatkowo przy tej części czułam się średnio zaskoczona, chociaż bywały i takie momenty. Książka okazała się jednak zachwycająca pod względem samej akcji. Pod koniec zdecydowanie nie mogłam się oderwać, dopóki nie skończyłam.
Powiedział mi, że jeśli nie ożeni się ze mną tego dnia, umrze tysiącem śmierci.
Ryiah to bardzo trudna bohaterka, która chyba sama nie wie, czego chce. Momentami poziom irytacji jej zachowaniem sięgał zenitu. Z drugiej strony zyskał na tym Darren - mogłabym wybaczyć mu wszystko, co zrobił, gdyby taki pozostał.  Dużo też w tym tomie Derricka, ale nie powiem, aby jego postać została wykreowana w sposób nieprzewidywalny, tak samo Alex. 

Ta część wciąga i chociaż nie jest pozbawiona wad, to czytało mi się ją bardzo dobrze i nie mogę się doczekać kontynuacji! Ryiah jako bohaterka bywa irytująca i podejmuje wiele, wiele złych decyzji, ale z drugiej strony napędza to akcję. Ta historia ma wielki potencjał na oszałamiające zakończenie, jeśli autorka nie postawi na schematy.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Uroboros.

10 wrz 2019

'Wielkie rozpustnice w historii' A. Grossmann


Opis:

Historia naznaczona jest kobietami wolnymi, które składały i rozkładały historię, tak jak składa i rozkłada się łóżko.
Agnès Grossmann portretuje najsławniejsze z nich. Pochodziły z wyżyn i nizin społecznych, ale to, co je łączyło, to uroda, zuchwałość, odwaga, a często nadzwyczajna inteligencja, cechy które pozwalały im uwodzić najpotężniejszych i najbardziej ambitnych.

Opinia:

Oczekiwałam czegoś innego. Historia Kleopatry okazał się najlepsza, otwiera tę - wydawałoby się porywającą - książkę z biografiami kobiet wyzwolonych i szukających rozwiązań poprzez łóżko. Im dalej, tym jednak coraz mniej ciekawie...

Po pierwsze oczekiwałam historii właśnie tych kobiet, a nie rewii mody - opisy strojów z ich epok pomijałam, zupełnie nimi niezainteresowana. Po drugie trochę drażnił mnie sposób narracji: Grossmann zdecydowała się na przedstawienie wydarzeń tak, jakby miały miejsce w teraźniejszości. Książka jest ciekawa, ale nie porywająca. Nie podejmę się oceny autentyczności czy wiarygodności przedstawionych historii, chociaż na pewno fragmenty dzienników niektórych osób sprawiają wrażenie dokładnego zapoznania się z tematem przez autorkę. 
Do seksu nie wmieszali się jeszcze ani Bóg, ani Freud; seks jest na swoim miejscu - między nogami - i można używać go na wszelkie możliwe sposoby i nikogo to nie szokuje.
Przedstawia nam ona kobiety wyzwolone, choć nie święte. Od Kleopatry mierzącej wysoko po uciekającą przed rzeczywistością Matę Hari. Podobało mi się jeszcze przedstawienie madame Tallien oraz Józefiny de Beauharnais, które były przyjaciółkami, a ich losy ciekawie się przeplatały. Przyznam jednak szczerze, że sposób  ich przedstawienia sprawiał, że każdą z nich można by opisać jednym słowem - dziwka. Zaznawały miłości, ale podsumowując, były raczej pozbawionymi skrupułów nimfomankami. 

Czy polecam? W sumie nie wiem. Przeczytałam, dowiedziałam się kilku ciekawostek, nawet pośmiałam, ale czy będę do niej wracać? Nie. Czasem ciekawie przeczytać coś innego niż na co dzień, ale raczej nie przeczytam innych książek autorki, a o tej szybko zapomnę.

8 wrz 2019

'Klucze do więzienia demonów' B. Mull + Podsumowanie serii Baśniobór


Opis:

Dzięki Zzyzxowi, więzieniu demonów, w którym zamknięto niezliczone hordy najpotężniejszych istot ciemności, świat od tysiącleci był bezpieczny. Teraz jednak Sfinks, przywódca Stowarzyszenia Gwiazdy Wieczornej, jest od krok od zebrania wszystkich pięciu kluczy-artefaktów. Jeśli wiezienie zostanie otwarte, cała ziemia pogrąży się w chaosie. Kendra, Seth oraz Rycerze Świtu podejmują ostatnią, desperacką próbę pokrzyżowania planów wroga. Tym razem muszą podróżować po całym świecie, by uprzedzić Sfinksa, zdobyć brakujące artefakty i uratować kilkoro Wiecznych, których śmierć to warunek oswobodzenia demonów. Jeśli im się nie powiedzie, pozostanie już tylko rozpaczliwa konfrontacja z uwolnionymi bestiami na Bezbrzeżnej Wyspie. Jakich sprzymierzeńców znajdą Rycerze Świtu w decydującej walce o losy świata?

Opinia:

Oto koniec mojej przygody ze światem Baśnioboru, a ja nadal nie mogę przestać o tym myśleć i chyba, aby ponownie spotkać się z tym uniwersum, przeczytam jeszcze raz Smoczą Straż. Już od dawna nie należę do docelowej grupy wiekowej, ale Mull porwał mnie i nadal nie chce wypuścić z tej emocjonalnej i pełnej magii historii!

Powieść czyta się z zapartym tchem - czy teraz uda się zapobiec otwarciu więzienia demonów? Komu możemy zaufać? Czy miłość ma szansę, gdy świat może czekać zagłada? Brandon Mull stworzył energiczną i pełną akcji powieść, która zaskakuje oraz niesamowicie wciąga. W ostatnim tomie nic nie jest oczywiste, a sojusznicy pojawiają się w najmniej spodziewanym momencie.
- Cześć, celo. Jak się masz? Wciąż jesteś okropna i zatęchła? Przykro mi to słyszeć. Ja? Zdecydowałem się na nowe hobby: rozmawianie ze swoim pokojem. To coś jak gadanie do siebie, tylko trochę bardziej żałosne.
W tym tomie nie poznajemy już zbyt wielu nowych bohaterów, chociaż jednym z nich jest Paprot - urzekający i tajemniczy. Większość jednak znamy i z przyjemnością możemy obserwować ich rozwój.

Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! Baśniobór to seria dla młodzieży, którą z powodzeniem mogą czytać dorośli lubiący nieoczywiste i dobrze zbudowane historie fantasy. Sądzę, że to idealna lektura, aby zachęcić dziecko do czytania książek - pełna wartości, emocji oraz akcji, która nie pozwala się nudzić oraz angażuje (na końcu każdej książki są pytania od autora do dyskusji). Nie macie pomysłu, co kupić nastolatkowi? Chcielibyście, aby to była mądra i zaskakująca książka? Postawcie na Baśniobór! :) Ja długo nie zapomnę i na pewno będę przechowywać te powieści dla swoich dzieci jako czytanki na dobranoc!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Wilga.

1 wrz 2019

Podsumowanie sierpnia


W momencie, gdy wy czytacie ten post, ja pewnie wyleguję się na bułgarskiej plaży lub szaleję na zjeżdżalniach w aquaparku. Oczywiście ogarnę wszystko po powrocie ^^ Nie mam niestety postów na zapas, więc pewnie do mojego powrotu nic nowego się nie pojawi. 

A jak wam mijają/minęły wakacje? Ja już 14/15 września mam pierwszy zjazd na uczelni :D Dodatkowo od września zwiększa się ilość moich obowiązków w pracy w związku z awansem. Zamierzam także wrócić intensywnie na siłownię, więc nie wiem, kiedy będę miała czas na czytanie :D


Ponownie nie przeczytałam złej książki, a Baśniobór skradł moje serce i został mi jedynie ostatni tom :( Jak widzicie króluje fantastyka, wkradł się jedynie jeden kryminał, a dokładnie komedia kryminalna :D


Ciężko wybrać najlepszą książkę, ponieważ poza Baśnioborem, także Szare Płaszcze przypadły mi do gustu. Natomiast w tym miesiącu książki okazały się lekkie, szybko się je czytało i poskutkowało to lepszymi wynikami, co mnie cieszy - dużo dobrych historii <3

Na pewno dam znać, jak bawiłam się na wakacjach, może wrzucę jakieś story na fp, we wrześniu planuję też ponowny, trzeci już wyjazd do Energylandii <3 A wasze plany? :)