21 kwi 2016

'Karaibska krucjata. Płonący Union Jack' M. Mortka

Tytuł:  Karaibska krucjata. Płonący Union Jack (oryginalnie: -)
Autor: M. Mortka (tłumacz: - )
Cykl: Karaibska krucjata
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Fabryka Słów (w roku: 2011)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania (jako dodatkowa), Wyzwanie biblioteczne 2016

Opis:
Kiedy uderzył szkwał historii, młody porucznik-pechowiec został kapitanem okrętu. Za załogę miał najgorszych zakapiorów i moczymordy wszelkich nacji - mechanika trzeciej młodości, którego rozumiała tylko jego papuga, kuka-ludojada Butchera, którego talent bynajmniej nie kulinarny budził zimne dreszcze, artylerzystę-maniaka i piromana...
Na domiar złego oficerowie przejawiali nieznośny zwyczaj, by podejmować samodzielne decyzje i myśleć za dowódcę. Zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawiała się piękna kobieta. O duchach dawnych korsarzy nawet nie warto wspominać. Niełatwy jest los pirata z Karaibów...
Opinia:
Podczas pisania tej recenzji złamałam swoje przyzwyczajanie ^^ Zawsze najpierw robię metryczkę. Tutaj metryczkę zrobiłam dopiero kilka dni później. Dlaczego? Bo nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem recenzji zaraz po skończeniu lektury ^^
- Tak Edwardzie. Ja naprawdę [...]. Ale przysięgam, że nie tknąłbym tej kobiety, gdybym wiedział, że jej głos jest w stanie wybić dziurę w ścianie.
Mortka nie jest jeszcze autorem, którego brałabym w ciemno, jak np. Flanagana. Tzn. nie był, dopóki nie poznałam tej książki. Wypożyczyłam ją w sumie przypadkiem, bo akurat nie było 3 części trylogii z Madsem. Lubię piratów, a poza tym okładka skojarzyła mi się z Jackiem Sparrowem, którego uwielbiam. W środku czekało mnie kolejne zaskoczenie. Tutaj autor popisał się niesamowicie! Pisałam już, że lubię jego styl. Tutaj go pokochałam! Humor, cynizm, ironia! I cudowne opisy, naturalne, zabawne dialogi! 
Odnosiłem wrażenie, że jako samiec dominujący wśród pokładowych czworonogów przybył do samca alfa dominującego wśród pokładowych dwunogów, by poskarżyć się, że zakwestionowano jego panowanie.
Fabuła jest niby fantasy, ale bardziej fikcja literacka. Autor sam przyznaje się, że próbował trzymać się prawdziwych wydarzeń i dat, ale wiadomo - coś tam musiał dostosować i to wszystko jest wspomniane na końcu ^^ Element fantasy to oczywiście zjawy, ale o nich więcej nie powiem, bo nie będę robić spoilerów. Morskie życie, poparte genialną narracją Billy'ego po prostu mnie pochłonęło. Nie lubię polityki, ale wojna z piratami wydaje mi się czymś nader ciekawym. Zwłaszcza, że Billy to typowy samobójca - niech Was nie zdziwią jego pomysły! Zresztą cała akcja jest wartka, nieprzewidywalna i bardzo ścisła, logiczna. Ponadto autor mąci nam w głowie, np. jak w przypadku Manueli. No i jak dla mnie był to bardzo oryginalny pomysł! <3
- Beuenos diaz, kurwa mać! - bluzgnął. - El capitan cierpieć straszniście, a la puta kadłuba prawie jebut! Najpierw rafu, potem Neige! Dziura na dziura, trzeszczy, jak dupa! (kocham tego ich pokładowego cieślę <3)
Bohaterowie... Tu mi ciut ciężko. Jest ich cała masa. Nie będę Wam ich opisywać, ale są bardzo dobrze wykreowani, są bardzo zróżnicowani, nieprzewidywalni, a patrząc na nich oczyma Billy'ego można się nieźle uśmiać. Wszyscy to typy spod ciemnej gwiazdy. Klną, jak szewce, kochają bójki i rozróby. To ich łączy z pewnością. A wiecie, kogo - poza oczywiście Billym - polubiłam najbardziej? Edwarda i Vinca! Oni są genialni! Brakowało mi ciut damskiej postaci oraz wkurzało nieco to, że Billy to taka trochę ciapa w sprawach miłosny, tj. był strasznie naiwny, ale cóż poradzić.  Ach, no i jeszcze Schanez, którego wypowiedź widzicie ciut wyżej :D Gościu jest genialny, on się tak odzywa do kapitana :D

Jeju, jak ja bym chętnie zaraz po lekturze dorwała kolejną część! Ale niestety, czekał mnie wtedy cały stos, a pod ręką drugiej części nie było :( Ale kto tylko lubi pirackie klimaty, wodne rejsy czy fikcję literacką opartą na historii - czytać natychmiast! :D

19 komentarzy:

  1. Mogłabym sięgnąć po coś pirackiego, gdybym miała pod ręką ;) W sumie chyba jeszcze nic o piratach w rękach nie miałam. Choć z drugiej strony, o ile 'Piratów z Karaibów' lubię, to same statki mnie jakoś bardzo nie kręcą.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to lubię pirackie klimaty <3 A ta książka jest cudowna <3

      Usuń
  2. Kurcze :D Chętnie przeczytałabym powieść o piratach, bardzo lubię tę klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mogę ci polecić jeszcze "Historię prawdziwą kapitana Haka" :)

      Usuń
  3. Ja lubię pirackie klimaty, choć jeszcze nie sięgnęłam po taką książkę. :D Koniecznie muszę nadrobić. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy jakoś nie przepadałam za tymi klimatami. Ale sądzę, że ta mogła by mi się spodobać , a szczególnie ciapa Bill :D Czas poszerzać swoje horyzontu czytelnicze :) Wydaje mi się czy można się tam spodziewać trójkąta miłosnego?
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, absolutnie nie ma tam trójkąta.. A po czym wnioskujesz? :D

      Usuń
  5. Coś mnie przyciąga do tej książki, choć słyszę o niej pierwszy raz :O

    OdpowiedzUsuń
  6. Piraci!! Mam do nich słabość!! Jack Sparrow ❤❤ muszę jakoś kiedyś przeczytać tę książkę ❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jak masz słabość do piratów to koniecznie musisz! <3 na mnie czeka druga część <3

      Usuń
  7. Piraci to nie do końca mój klimat więc po tę książkę raczej ani w dalszej ani bliższej przyszłości nie sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. no wiesz ty co? czy tobie kiedykolwiek cokolwiek na moim blogu się spodobało? :D

      Usuń
  9. Może kieeeeedyś przeczytam... Nie jestem pewna, czy to dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Eeej! :D Ja kochać piratów :D
    Także no jak ją tylko gdzieś dopadnę to czytam ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że nie czytałam jeszcze żadnej książki o piratach, dlatego nie wiem czy taka historia przypadłaby mi do gustu. Ale zawsze warto spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  12. I kolejna książka, której nie czytałam... Jejku jak ja mało czytam!
    Wszystko przez szkołę grr! :/
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.