28 mar 2019

'Ewangelia według Lokiego' J. Harris


Opis:

Podstępny i złośliwy Loki jest szczerze znienawidzony przez innych bogów. Postanawia doprowadzić do upadku krainy Asgard i do upokorzenia swoich prześladowców. Kierowany chęcią zemsty za prawdziwe i urojone upokorzenia, cierpliwie knuje spisek aż do czasu, kiedy okazuje się, że znacznie potężniejsi wrogowie połączyli siły, by zniszczyć nordyckich bogów. Zbliża się Ragnarok – wielka bitwa, która zdecyduje o losach świata, a nawet o jego istnieniu. Po czyjej stronie ostatecznie opowie się Loki? Kto wyjdzie zwycięsko z tytanicznych zmagań? Czy świat ocaleje, a jeżeli tak, to kto będzie sprawował nad nim władzę?

Opinia:

Dzięki Marvelowi chyba mało jest obecnie osób, które nie wiedziałyby, kim jest Thor czy Loki. Mimo wszystko nie przedstawia on mitologii, a tylko postaci oraz atrybuty z niej zaczerpnięte. Jeśli więc znacie jedynie marvelowskich bohaterów, lektura Ewangelii według Lokiego będzie dla was doskonałym wstępem do mitologii nordyckiej. Napisana z perspektywy boga Oszusta, pełna ironii, dowcipu oraz nordyckeigo klimatu powieść wciągnie was w swój świat i pewnie nie raz zaskoczy.

Jeśli jednak - jak ja - znacie już mity nordyckie (choćby z Mitologii nordyckiej Gaimana), nie zostaniecie zaskoczeni. Nie znaczy to jednak, że lektura nie sprawi wam przyjemności. Obierając Lokiego za narratora, Harris wykorzystala potencjał tego bóstwa i chociaż w momentach, w których próbowała utrzymać napięcie, wiedziałam, co się wydarzy, i tak bawiłam się świetnie. Oczami Oszusta poznajemy Asgard - nie jako krainę bogów, ale jako świątynię podziałów, uprzedzeń i pychy. Niektóre bóstwa bywają dla niego życzliwe, inne na każdym kroku okazują mu pogardę, a on pozbywa się złudzeń, że kiedyś może zostać jednym z nich. 

To także opowieść o demonie, który z czystej, pierwotnej formy staje się na swój sposób bogiem, a jego umiejętnościami są wyłącznie spryt oraz zmiana postaci. Loki nie ma Mjölnira czy miecza Freja. Ma natomiast głowę i bogatą wyobraźnię, potrafi przewidywać oraz knuć. Harris przedstawia go jednak jako poszkodowanego w całej tej historii. Zwabiony przysięgą Odyna, trafia do Asgardu, gdzie nie zostaje mile przyjęty. Jego działania nie są jedynie wynikiem psotliwej natury Chaosu, ale także zemsty za doznane krzywdy. 

Ewangelia według Lokiego bawi, ale także w przystępnej formie przedstawia mitologię nordycką - od wojny Asów z Wanami aż do Ragnaroku. Zdecydowanie polecam, ponieważ nawet, jeśli jesteście znawcami, na pewno nie opowiadał wam jej Loki :)

15 komentarzy:

  1. Już zapewne wiesz, że to nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba się nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam filmów tego rezysera ale już w dzieciństwie zaczytywałam się w mitologii i historii starożytnej więc wiedziałam kim jest Loki. Czytałam również mitologię nordycką ;) Jeśli ta ksiązka przestawia mitologię to mimo iż ją czytałam mogłabym zajrzeć do tej książki - lubię historie bazujące na mitach (choć wiadomo ze z ich "wykonaniem" może być różnie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj akurat jest ciekawie, bo to Loki opowiada <3

      Usuń
    2. Zobaczyć wszystko jego oczami :D

      Usuń
  4. Coś mi się obiło o uszy, bo ciężko zapomnieć o takim tytule:) Miałam już styczność z nordycką mitologią i nie tylko z tą marvelowską, ale chętnie przeczytałabym chociażby ze względu na umilenie sobie czasu, nawet jeśli, jak napisałaś, nie zaskakuje osoby w miarę obeznane w temacie.
    Najważniejsze to właśnie świetnie się bawić, przypomnieć sobie parę rzeczy, a skoro to daje książka, no to kurczę;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że uda ci się ją szybko dorwać :)

      Usuń
  5. Chętnie przeczytam tę książkę. Znam Lokiego dzięki Marvelowi właśnie, więc skoro książka to dobry wstęp do mitologii nordyckiej to jestem na tak. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już od paru dobrych lat ta książka mnie ciekawi i jakoś ciągle nie umiem się zmotywować żeby ją przeczytać :P Może w końcu mi się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może ci pożyczyć? Będzie większa motywacja :D

      Usuń
  7. Przez pierwszą połowę faktycznie nieźle się bawiłam. Dalej juz było gorzej, bo bawić przestało, za tu nużyło i czasem denerwowało

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.