1 mar 2019

PODSUMOWANIE LUTEGO


Nawet nie będę komentować, że pierwszą książkę w lutym przeczytałam dopiero w środku miesiąca :D Ale cóż - sesja. A w marcu sesja poprawkowa, na szczęście na samym początku, więc wtedy będę mogła wrócić do bloga, zamiast wieczorami ślęczeć nad matmą (brrr, będę miała koszmary do końca życia, a przynajmniej studiów, nt. np. granicy funkcji i szukania płaszczyzn).

Te pięć (z tym 6) postów w lutym to istna tragedia, a do recenzji czekają jeszcze dwie książki ze stycznia - pochlastać się idzie. Tym bardziej, że zawsze biorę tylko to, co chcę przeczytać, więc one patrzyły na mnie smutnym wzrokiem, a ja matma ;/ Natomiast w weekend mam nadzieję dokończyć Cienie Nowego Orleanu, więc możecie spodziewać się recenzji i ogarnięcia blogów (relaks na odstresowanie po egzaminach :D) Potem na pewno Gdzie jest skrytka generała Grota?, Zbrodnia i Karaś oraz Oczy uroczne :D I może uda mi się wreszcie przeczytać coś pożyczonego :D 

Przy okazji nauki do egzaminów poprawkowych z matmy odkryłam też super kanał na YT - MATEMATYKA NA PLUS :) Osobiście udało mi się czegoś z nich nauczyć i uważam, że dziewczyna bardzo dobrze tłumaczy, no i ma szeroki wybór materiału - nie jedno zagadnienie, jeden przykład.


Jak widzicie, ostatnio udaje mi się czytać same dobre książki i z jednej strony bardzo mnie to cieszy, a z drugiej to obawiam się, że jak już trafię na shit to konkretny... Znów też jest mi przykro, że poznałam tak mało książek. I to wcale nie chodzi o wynik, a o to, że chciałam czytać więcej, ale niestety musiałam siedzieć i się uczyć... :(


Średnia ocen jest powalająca - przy czterech książkach średnia ocena 9, czyli miesiąc perełek, znów bez żadnej złej książki.

O planach już wam opowiedziałam... A jak wy planujecie marzec? :D 

Na koniec, obiecałam się pochwalić styczniowym tatuażem, więc wrzucam link do zdjęcia na fanpage :) Kotek jasnej strony mocy jest mój :D (PS. gdyby ktoś zauważył w moim tatuażu coś dziwnego - jest on dobrze wykonany, ta nierówność to pieprzyk, który akurat tam miałam xD)


43 komentarze:

  1. Fajnie, że tym razem u Ciebie znów było bez złej książki :) To znaczy, że same dobre lektury sobie dobierasz! Brawo :D

    Ps. Fajne te kotki :D
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to mnie cieszy, ale mogłoby być ich więcej :D

      Usuń
  2. Fajny tatuaż :) również planuję sobie zrobić jakiś drobny. Mi też sesja dała trochę w kość, ale na licencjacie było gorzej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero zaczęłam studia :D
      To już mój drugi, ale na trzecim się skończy, przy czym trzeci będzie największy :D

      Usuń
  3. Książki jak się domyślasz raczej nie dla mnie, ale tatuaże piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w marcu postaram się nadrobić trochę książek zalegających na moich półkach najdłużej. Chociaż jest to mój plan co miesiąc i prawie nigdy się nie udaje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też... Jest to nawet taki plan, że nawet już o nim nie myślę, bo popadnę w dezorganizacyjną depresję :D

      Usuń
  5. Łał.... rzeczywiście dobra średnia ocen książek. Super. Cieszy mnie to :) Prawdziwa przyjemność z czytania :)
    Ładny tatuaż. Dlaczego akurat kot? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potzebowałyśmy czegoś, co nas łączy (a jest takich rzeczy mnóstwo) i będzie ładnie wyglądało jako tatuaż, więc padło na kota :D

      Usuń
    2. Lubicie koty? Masz swojego? :)

      Usuń
    3. Swojego nie, mam chomika, ale ogółem wychowałam się z kotami i moi rodzice też mają. I okazjonalnie opiekuję się małym demonem chrzestnej, jak ostatnio była np. na wyjeździe służbowym lub gdy będzie na wczasach :D Siedmiomiesięczny kociak to niczym definicja dwulatka - nie ogarnia, co do niego mówisz, a nawet jeśli, to i tak zrobi po swojemu :D

      Usuń
    4. Sentyment do kociaków jest i taka kocia mama z Ciebie :D Takiego siedmiomiesięcznego kociaka to chyba mozna wychować? xD

      Usuń
    5. Próbować trzeba a nóż cię uda ;D

      Usuń
  6. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia! Mnie udało się napisać jeden post mniej, bo pięć, a jestem bardzo z tego faktu zadowolona (a zarazem trochę zaskoczona), bo ostatnio tyle było w styczniu, a jeszcze wcześniej we wrześniu 2017 (!). :D
    Z czytaniem to i u mnie słabo idzie i to nawet nie jest tak, że nie mam czasu, ale jakoś mi się nie bardzo chce, czytam teraz m. in. Dwór 3 i liczyłam, że mnie wciągnie tak totalnie, a już 400 strona i zero więzi... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja uwielbiam pisac posty, a nie miałam czasu, dlatego mnie to dobija :D
      Mi się chce, bo i same dobre książki :)

      Usuń
  7. Moja droga, biorąc pod uwagę to, że musiałaś się uczyć, wcale nie przeczytałaś tak mało, to naprawdę dobry wynik. A tatuaż jest świetny. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chciałabym więcej :D A nie, matma, po co komu matma, jak można w tym czasie czytać :D
      Dziękuję :*

      Usuń
  8. U mnie 3-4 książki to już norma ;) Na więcej albo nie mam czasu albo checi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj u mnie luty to też porażka XD Przyzwyczajona jestem, ze czytam po te 14 książek a tutaj tylko 6 XD Ale w moim przypadku akurat czas pochłonęły przygotowania do ślubu :D Tatuaż świetny! Ja z narzeczonym też mamy na nadgarstkach, ale akurat po japońsku :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno nie przeczytałam więcej niż 7 :D Dziękuję <3
      Ja z facetem bym sobie nie zrobiła :D W ogóle geneza tatuażu jest taka, że na imprezie doszłyśmy do wniosku, że factów możemy pozostawiać, ale siebie nigdy i najwyżej razem weźmiemy ślub w Vegas :D

      Usuń
  10. 4 książki to naprawdę nieźle - ja nawet nie skomentuje ile przeczytałam... :/ Super, że poznałaś same warte uwagi tytuły! A tatuaż uroczy :)
    // Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      No właśnie teraz się tylko boję, jak w końcu trafię na złą :D

      Usuń
  11. Nie ważna ilość ale jakość, a widać po średniej, ze się udało:-)
    Piękne kotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wierz mi ciesz się z tych kilku dobrych, bo ja choć przeczytałam 12 pozycji to większość okazała się być słaba albo zła.
    Lost In My Books

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój plan na marzec, to przeżyć xD 5 opublikowanych postów to całkiem sporo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sesja to zło przez nią człowiek musi marnować czas na czytanie bzdur zamiast czegoś fajnego :P Grunt, że teraz możesz nadrabiać ^^ tatuaż jest cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Niby tylko [albo aż], siedem książek, ale i tak jestem ostro do tyłu. Jednak nie jest tak źle, moim największym plusem lutego jest nawiązanie współpracy z wydawnictwem.

    Pozdrawiam

    Lista przeczytanych:
    - Jakub Sobczyk - Na krawędzi
    - Jonathan Kellerman - Niedobra miłość
    - Mark Hodder - Wyprawa w księżycowe góry
    - Michelle Paver - Cienie mroku
    - Chrissy Cymbala Toledo - Dziewczyna z piosenki
    - Janet Farell - Noc Duchów
    - Jagna Rolska - SeeIT

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie luty był raczej słaby, ale jakoś brakowało mi czasu na książki. Świetny tatuaż, podoba mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba :)
      Mi właśnie też :(

      Usuń
  17. I ja kiedyś zrobię sobie tatuaż, nawet nie jeden. Kiedyś... XD Ja w styczniu czytałam mało i w grudniu też, bo na początku stycznia miałam państwowy egzamin i drżałam na samą myśl o nim. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Średnia Twoich ocen powala. Zazdroszczę, gdyż u mnie w lutym pod tym względem było bardzo słabo - tylko niewiele ponad 6 :/ Liczę, że w marcu będzie lepiej :) "Złego króla" już mam w czytniku. Strasznie chce przeczytać, ale posiadam jeszcze kilka książek z biblioteki, które mają pierwszeństwo.
    Pozdrawiam serdecznie!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.