Opis:
Witkacy miał nadzieję, że jeśli zaliczy kryzys przed czterdziestką, będzie się on objawiał idiotycznie szybkim samochodem i nieprzyzwoicie ślicznymi kobietami. Zamiast tego rozpleniły się magia, duchy i upiory. A gdy tylko zaczął sobie radzić z tą pokręconą rzeczywistością, kryzys wszedł w fazę drugą. W życiu Witkaca pojawia się kobieta z jego przeszłości, która nieoczekiwanie zniknęła szesnaście lat wcześniej. Cała w czerwieni, z bagażem kłopotów i tajemnic. Nie czas na spacer w deszczu aleją gorzkich wspomnień. Noworodki umierają, duchy się panoszą bardziej niż zwykle i coś złego czai się na Witkaca w ciemności. Nie czuje się on bohaterem, ale los zdaje się tym zupełnie nie przejmować i rzuca nowe wyzwania. Gdyby chociaż w zaświatach czekał kontyngent nieprzyzwoicie ślicznych kobiet, a nie rozwścieczeni i agresywni Przedwieczni…
Opinia:
Ostrzegałam, że będzie dużo Jadowskiej! Tym razem padło na serię o partnerze Dory z policji, szamanie Witkacym. Ogółem uważam, że powinna być zrobiona kolejność, w jakiej powinno się czytać całość twórczości autorki z tego uniwersum, ponieważ w momencie, gdy pojawia się Konstancja, a niektórzy już ją znają, to jej tajemnica wcale nie zaskakuje, a wręcz wiemy przed Witkacym, jaki szok zostanie mu zaraz zafundowany.
Być może była to kwestia osobowości Witkaca, ale w tej książce akcja nie pędzi tak, jak to zwykło dziać się w przypadku Dory. Mamy dwie sprawy toczące się po sobie, do tego przeszłość doganiającą bohatera oraz bardzo, bardzo dużo przemyśleń. To także pewien powiew świeżości, ponieważ o szamańskiej stronie magii wiedzieliśmy do tej pory jedynie tyle, ile wypływało przy współpracy Witkaca z panną Wilk. Zresztą nasz szaman w ogóle jest nowy w te klocki i za skaranie boskie uznaje swego psychopompa Sępa, o którym mam nadzieję dowiedzieć się więcej w kolejnym tomie.
Kilka sznurków, plastikowe butelki i czerwony lizak serduszko kiwający się na żyłce przymocowanej do sufitu. Po trzydziestu minutach przyglądania się wiesz już wszystko o kondycji związków w dzisiejszych czasach - jednorazowe i nadające się do recyklingu, ale zwykle trafiające na śmietnik.
Nie poznajemy w sumie nowych postaci, jeśli już grają one dalszy skrzypce. Katię, Konstancję, Kurczaczka czy Sępa znamy już z innych powieści, ale mamy okazję bliżej zobaczyć rodzące się lub wznawiane relacje między Witkacym, a nimi. Zwłaszcza ciekawie czytało mi się o uroczej nekromantce. Mam wrażenie, że bardzo mocno rozbudowano tutaj wątki obyczajowe, co wynika chyba głównie z przemyśleń szamana.
To fajny dodatek do znanego nam już uniwersum, poznanie Witkacego, który odgrywa bardzo ważną rolę w życiu Dory jako jedno z kaczątek pod jej opiekuńczymi skrzydłami. Jego sprawom brakuje dynamiki, które cechują kłopoty byłej partnerki, ale w zamian dostajemy większą dawkę wiedzy o świecie magicznych. Jestem bardzo ciekawa, co autorka zaserwuje w tomie drugim z tego cyklu!
Zapewne nie zaskoczą Cię jeśli napiszę że uniwersum nie znam, więc dodatku tym bardziej czytała nie będę. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie, nie zaskoczyłaś :D
UsuńWiele osób chwali twórczość autorki ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, ostatnio mam ochotę powrócić do Jadowskiej. Tej starej Jadowskiej, bo pierwszy tom Dory Wilk podobał mi się dużo bardziej niż "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów". Polubiłam Dorę, polubiłam Witkaca, więc fajnie byłoby o nim przeczytać... Chociaż do Dory Wilk też chcę powrócić, książki w nowych wydaniach wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńNo powiem ci, że ta wersja Witkaca jest ciekawa, zwłaszcza jak z Sępem rozkminiają okres w drugim tomie, prawie płakałam ze śmiechu xD
UsuńLubię Jadowską :D
OdpowiedzUsuńWszystko już czytałaś? :)
UsuńKto wie może kiedyś skuszę się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie polecam, ale zaczynając od początku, czyli od Dory xD
UsuńJadowskiej nie znam i nawet nie kojarzę ;p
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to, jeśli nie czytasz polskiego fantasy, bo to raczej w tych kręgach jest popularna xD
UsuńKurka, zaciekawiło mnie ale widzę, że najpierw trzeba by się zapoznać z wcześniejszą twórczością autorki.
OdpowiedzUsuńTak, ale naprawdę warto!
UsuńKojarzę autorkę ❤
OdpowiedzUsuńZamierzasz coś od niej czytać? :)
UsuńJa z twórczością Jadowskiej spotkałam się kilka lat temu przy okazji książki Dziewczyna z Dzielnicy Cudów. Historia tam przedstawiona była ok, ale nie porwała mnie na tyle, by sięgać po jej kolejne książki. Kto wie może kiedyś się przełamię i znów spróbuję coś przeczytać tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bo, aby Jadowska się podobała, to trzeba lubić tego typu historie. Choć w Nikicie dzieje się ciut mniej na początku niż u Dory :D
UsuńTeż jestem ciekawa co dalej, bo Jadowska każe nam długo czekać na kontynuację.
OdpowiedzUsuńAle seria szamańska ma dwa tomy, ja jestem w trakcie drugiego teraz, więc jeszcze nie wiem, jak się kończy xD
UsuńNo właśnie dwa, trzeci Jadowska obiecuje od bardzo dawna i nie pisze, a drugi zakończył się w taki sposób, że jestem bardzo ciekawa, co dalej.
UsuńTeraz rozumiem, bo wczoraj skończyłam drugi. Może jak SQN wznowi całe Thorn Universe to się zmotywuje. No kurde, nie można tak kończyć i nie pisać dalej!
UsuńKiedyś może sprawdzę, bo wydaje mi się, że ta seria Jadowskiej wypada jednak ciekawej od Dory, ale na razie i tak czeka na mnie "Martwy sezon", a ledwie dziś kupiłam kolejne pięć książek. Nie narzekam na brak rzeczy do czytania. Z drugiej strony - ją się (niezależnie od jakości książek) raczej szybko wciąga. Mi tak szaleńcze tempo akcji nie jest aż tak potrzebne do szczęścia. :P
OdpowiedzUsuńTeż mam Martwy sezon, ale jakoś tak zatęskniłam do Thorn Universe xD
Usuń