3 lis 2015

Refleksje czytelnicze #7 - Jak Kitty pisze recenzje?

Co myślicie o kolejnym Book Tourze jakoś bliżej Nowego Roku? :) Np. z Drugą szansą lub Pachnidłem? :)

PS. (tak wiem, że to powinno być na końcu :D) Ktoś chętny do streszczenia mi w miarę sensownie Zbrodni i kary? :D Bo polonistka w piątek powiedziała, że mamy przeczytać na czwartek xD A wiecie, że moja miłość do klasyków nie ułatwia mi zadania.... :D Jeśli tak - bardzo proszę o napisanie na mojego e-maila ^^ Będę bardzo wdzięczna :D

Przechodząc do Refleksji czytelniczych - jak zwykle odsyłam Was do zadawania pytań w zakładce Zadaj pytanie (pod nagłówkiem). Bo ostatnio sama co prawda wpadam na posty okołoksiążkowe i blogowe, ale pamiętajcie, że uwielbiam odpowiadać na Wasze genialne pytania :)

Co do dzisiejszego tematu: inspiracją do niego była rozmowa prywatna z Suomi, gdzie padło pytanie w stylu Nie chce ci się pisać recenzji, bo nie wiesz, co w niej napisać? I idąc tym tokiem myślenia, zaczęłam rozmyślać, jak ja w ogóle piszę recenzje. Mam nadzieję, że post Was zaciekawi, może w jakiś sposób zmotywuje albo może rozwiąże jakieś Wasze problemy, doradzi zaczynającym recenzentom :)

Trochę zastanawiałam się nad formą posta i ostatecznie wytworzyło się coś takiego :D

KIEDY? = NAJLEPIEJ ZARAZ PO LEKTURZE
GDZIE? = W DOMU/ U MISIA, NIGDY W SZKOLE
ILE CZASU? = MNIEJ WIĘCEJ 20-30 MINUTEK

Recenzja to nie tylko to, co piszę ja, ale również metryczka, cytaty, opis.

Dlaczego wolę pisać zaraz po lekturze? Ponieważ wtedy jestem na świeżo po. Nie lubię potem przypominać sobie np. imion albo czegoś w tym stylu, a takie szczegóły często umykają z mojej pamięci (nawet w prawdziwym życiu mam problem z zapamiętywaniem imion, nazw, wieku itp.)

Czy od razu wiem, co chciałabym napisać w recenzji? W większości przypadków tak. Po prostu piszę na żywioł. Nie zastanawiam się, co napiszę tu i tu. Po prostu myślę nad tym wtedy, gdy to piszę. Nigdy jeszcze chyba nie miałam takiego dylematu - co mam napisać o książce?

Czy zawsze wiem od razu po przeczytaniu czy książka mi się podobała? Nie. Ale to wychodzi w trakcie pisania recenzji. Albo wcale. Są po prostu książki, których ani za specjalnie nie lubię, ani również nic do nich tak za specjalnie nie mam. 

Dlaczego tylko w domu/ u Misia? Ponieważ w szkole nie mogę się tak skupić na pisaniu, bo zazwyczaj jest tak, że jak nie robię pracy, to ktoś non stop coś ode mnie chce - pomóc w tym, pomóc w tamtym... W domu mam na to czas, a u Misia siedzę prawie tyle, ile w domu, więc wychodzi na to samo.

Na jakich aspektach zawsze skupiam się podczas recenzji? Niezmiennie są to okładka, styl autorki, fabuła i bohaterowie. Często wspominam też o narracji, zwracam uwagę na humor lub jego brak. Ale te 4 wymienione elementy to główny szkielet każdej mojej recenzji.

Po co w recenzji podsumowanie? Żeby zebrać do kupy wszystko, co napisałam wcześniej i ostatecznie określić czy książka podobała mi się lub nie. Ewentualnie polecić konkretnej grupie docelowej.

Jak piszę recenzję? Siadam przed komputerem, piszę często z kilkoma różnymi osobami i może dlatego ten czas pisania się wydłuża do tych 20-30 minutek, kiedy mógłby wynosić 5. Najpierw tworzę metryczkę, wstawiam opis - zazwyczaj z LB - okładkę i stopkę o wyzwaniach, w których książka bierze udział. Potem dopiero skupiam się na recenzji.I na koniec wstawiam cytaty.

Ile razy czytam później moją recenzję? Wcale. Uważam ją za byt doskonały właśnie dlatego, że nie zmieniam zdania. Oczywiście przeglądam ją pod kątem ewentualnych literówek, ale nie poprawiam już później swojej opinii.

Od czego zależy długość mojej recenzji? Od niczego konkretnego. Po prostu piszę i nie zwracam uwagi na to, jak długa będzie, bo zazwyczaj mieszczę się w swojej nieoficjalnej normie, którą mierzę na oko.

Czy skracam na siłę recenzje? Nie, bo uważam, że skoro wyszła trochę dłuższa, to znaczy, że miałam coś ważniejszego do przekazania o książce :)

Jakieś jeszcze pytania? Śmiało zadawajcie pod tym postem albo w zakładce Zadaj pytanie :)

55 komentarzy:

  1. A ja mam czasem problem z napisaniem recenzji - niby wszystko wiem, ale z drugiej strony jak przychodzi co do czego to siedzę nad pustą kartą bloggera i nie jestem w stanie nic sensownego wymyśleć. Cóż, kiedyś jednak wena bierze górę nad niechęcią i piszę :P A Ty jesteś autorką naprawdę świetnych recenzji, więc miło było poznać technikę pisania opinii "od kuchni" :D
    U mnie recenzja "Oddychając z trudem"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja tak mam tylko, kiedy nie wiem czy książka mi się podobała czy nie :D Ale bardziej mam wtedy problem natury nie mogę zrobić chaosu w recenzji, pisząc wszystko, co myślę :D

      Usuń
  2. To ja recenzję zazwyczaj - o ile piszę, bo na blogu nie wstawiam recenzji każdej książki - pod wpływem impulsu. Jeżeli się zmotywuję i uznam: wow, wiem, co chciałabym napisać, wtedy to robię. Aczkolwiek nigdy mi to chyba nie zajęło dwudziestu minut! Podziwiam, że potrafisz tak szybko napisać fajną recenzję :P
    Co do Zbrodni i Kary - streszczenia nie podam, bo sama nie czytałam zbyt dokładnie, ale mogę ci wysłać na maila opracowanie, które robiłam w liceum :P Jest dość krótkie, ale zawiera to, co najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci jeszcze raz (bo na e-mail już odpisałam ^^)!!! ♥♥♥
      Mi to po prostu samo jakoś tak wychodzi ^^ Nie staram się tak szybko pisać :D

      Usuń
    2. Powtórzę: nie ma za co :D

      Usuń
  3. Ja tez zaraz po lekturze piszę, aby czasami coś mi nie umknęło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest właśnie jeden z powodów :D Zwłaszcza, że mam sklerozę np. do imion :D

      Usuń
    2. Ha ha mam to samo. Odpowiadając na twoje pytanie skąd u mnie tyle obserwatorów. To już mówię :) Bloga prowadzę już trzeci rok i jakoś sami do mnie przychodzą, a i konkursy, które organizowałam swoje zrobiły i czytelnicy zostali. Nie powiem, sama czasami też do kogoś wejdę jak mi się spodoba i zachęcę tez do siebie, ale u tej osoby komentuję już regularnie :)

      Usuń
    3. Również już ci odpowiedziałam u Ciebie :) Ale serio przeżyłam szok :D
      Skleroza do imion to przykra sprawa, zwłaszcza w życiu codziennym, bo nie wpiszę sobie w internet, jak w przypadku książki :D

      Usuń
    4. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę na tematykę bloga. Blogi recenzenckie z książkami mają mniej czytelników i obserwatorów. Blogi urodowe maja już inaczej i dużo więcej jest takich obserwatorów. Ja jeszcze na swoim piszę o ogrodnictwie i innych rzeczachi stąd różnorodność i łączy się u mnie wiele środowisk :)

      Usuń
    5. Wiem, że blogi kosmetyczne mają większe powodzenie :) Zauważyłam też sporadyczne recenzje książek :) Na nic o ogrodnictwie się nie natknęłam ^^ Ale masz rację, ja skupiam tylko książkoholików i większość blogów, z którymi mam styczność również taka jest ^^

      Usuń
    6. U mnie u góry są zakładki książki, ogrodnictwo itp

      Usuń
    7. Ojej, wybacz, nie zauważyłam :D zaczęłam przeglądać po prostu posty - jak sama zresztą pewnie zauważyłaś, moja uwaga została skupiona na czymś słodkim :D

      Usuń
  4. Co do "Zbrodni i kary" to wspominam ją bardzo dobrze, ale, czytałam tę lekturę jakieś 4 lata temu, więc nie pamiętam jej już tak dobrze, by móc Ci ją streścić:D
    A do co recenzji to też wolę je pisać od razu po skończeniu książki, mało tego nie zacznę kolejnej, póki nie napiszę recenzji;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ja tak nie mam, ja mogę zacząć jedną książkę zaraz po drugiej ^^ Ale wolę pisać na bieżąco :D
      Dziękuję za chęci :D Mnie jedyne co męczy w takich książkach, to język :D

      Usuń
  5. W sumie naprawdę fajny pomysł na post i chętnie sobie kiedyś go od Ciebie ściągnę :D (oficjalnie zapowiadam :D )
    Nie raz zastanawiałam się, jak wygląda proces tworzenia recenzji u innych bloggerów, a tak mogę sobie porównać mój sposób pisania z Twoim ^^ Mnie np. pisanie zajmuje trochę więcej czasu, tak z niecałą godzinę :C Ale rzadko zdarza mi się, żebym pisała recenzję zaraz po zakończeniu lektury, bo nigdy nie mam wtedy na to czasu :S

    Super post w każdym razie i byle takich więcej! ^^

    LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, ja też czasem zapożyczam posty :D (pisząc niby u kogo je podpatrzyłam, ale nie wymagam tego od innych :D). No i bardzo chętnie poczytam o tym, jak ty piszesz recenzje :D
      Będzie więcej, np. Patty z Truskawkowego bloga już poddała mi pomysł na kolejny ^^ No i 10 listopada pojawią się refleksje poświęcone Twoim pytaniom ^^

      Usuń
  6. TRZEBA BYŁO MÓWIĆ - ZBRODNIA I KARA TO MOJA ULUBIONA LEKTURA XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to właśnie czekam na e-maila już ze streszczeniem :D ♥

      Usuń
  7. A tak ogólnie to u mnie wygląda to zupełnie inaczej :D Po pierwsze daję sobie czas na przetrawienie lekturki czy opadnięcie emocji, bo czym z tabulą rasą siadam do recenzji i piszę, co mi ślina przyniesie na język, w kolejności fabuła, bohaterowie i styl autora. Zgadza się to tylko z pisaniem w domu, bo w szkole trudno się skupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mm, w szkole bardzooo trudno ^^
      Ja właśnie wolę pisać opinię pierwszą, zaraz po przeczytaniu ^^ Łatwiej mi wtedy pozbierać wszystkie emocje :D

      Usuń
  8. Świetny post. Mam nadzieje ze się nie obrazisz jeżeli zrobię coś w tym stylu na moim blogu. (Nie chodzi mi o refleksje czytelnicze tylko o sama treść posta).
    W większości rzeczy mam tak jak ty: też nigdy nie zmieniam treści posta. Ostatnio miałam taka sytuacje, że czytałam sobie moje stare recenzje i takie coś: co? Tej książce dałam tylko 8/10? Przecież mi się bardzo ale to bardzo podobała. Ale nie zmieniłam tego bo to była moja ocena na tamten czas.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zresztą to samo odpowiedziałam już Limonette ^^ A moje refleksje obejmują taki zakres tematyczny, że kradnij z nich, co chcesz - to po prostu luźne posty ^^ Miło być zresztą dla kogoś inspiracją :)
      No ja nie oceniam w skali, ale jak czasem czytam jakąś recenzję poprzednią swoją to jest takie serio to mnie irytowało? :D Więc cię rozumiem ^^

      Usuń
  9. Ja rzadko pisze na blogu jakieś recenzję, ale zaraz po sezonie się za książki o F1 zabieram bo jest co recenzować. Kiedyś zabrałam się za prowadzenie razem z byłą już przyjaciółką za bloga książkowego lecz ten umarł po jednym wpisie. Zbrodnię i Karę czytałam ale ci jej nie straszę bo sama do końca jej nie rozumiem.

    Mój kawałek internetu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam na recenzje, bo choć tematyka interesuje mnie średnio, to jednak lubię czytać twoje posty :)
      Ojej, już się boję xD Bo ja ogółem tych starszych książek nie ogarniam ^^

      Usuń
  10. Ja też pisze recenzje na żywioł - choć nie książek, a kosmetyków. Ale nie mam problemów iz cih stworzeniem po prostu pisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mi rzadko zdarza się mieć problem ze stworzeniem recenzji :D

      Usuń
  11. Ja zazwyczaj podczas czytania już wiem, co opiszę. Potem, kiedy już (raz na ruski rok) zacznę coś skrobać, po prostu sobie o tych rzeczach przypominam i wychodzi mi recenzja. Jednak ogólna opinia o książce powstaje dopiero po przeczytaniu wszystkiego co napisałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe podejście ^^ Ja bym tak nie umiała :D Tak samo nie umiem oceniać w skali ^^

      Usuń
  12. Świetny pomysł na post! Mam trochę podobny styl pisania - najlepiej od razu po lekturze. Jaka jest Twoja nieoficjalna długość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, cóż, mierzona na oko to tak, że jeżeli osoba zjedzie poniżej nagłówka i czyta post i przewinie w dół raz (licząc przewinięcie na touchpadzie), to powinna widzieć koniec recenzji ^^ Bo uważam, ze inaczej jest za długa, ale jak mam do przekazania więcej albo upchnę długie cytaty to jednak to się tak nie da za każdym razem ^^

      Usuń
  13. "Zbrodnia i kara" to jedna z moich ulubionych lektur. może jest długa, ale dla mnie była ciekawa. spróbuj przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi też najlepiej pisze się zaraz po lekturze, jednak nie zawsze się to udaje :D Podziwiam Cię za tak krótki czas pisania recenzji, bo u mnie jest on trochę dłuższy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówię - to wychodzi tak samo z siebie :D Ale ja zawsze szybko pisałam i myślałam ^^
      No, mi niestety też nie zawsze :P A to brak czasu, a to leń :P

      Usuń
  15. Oj chciałabym tak jak Ty, ja zazwyczaj po przeczytaniu książki mam tysiąc różnych rzeczy do zrobienia i napisanie recenzji odkłada się w czasie. Zdecydowanie wolę czytać książki niż o nich pisać :P. W dodatku szybko się rozpraszam podczas pisania i czas tworzenie recenzji zdecydowanie się wydłuża. A jeszcze jak jakaś książka mi się nie podobała i nie miałam chęci na pisanie jej recenzji to męczyłam post dzień lub dwa. I właśnie dlatego cały czas tak strasznie zalegam z postami :P.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja właśnie najdłużej piszę recenzje kiepskich książek i to tym bardziej wolę mieć za sobą :D
      Ale też nie zawsze udaje mi się napisać recenzję zaraz po przeczytaniu :D

      Usuń
  16. Ja również piszę recenzję od razu po skończeniu książki. Wtedy wszystko jest świeże w pamięci - zarówno treść książki, jak mi moje odczucia. Napisane recenzji jednak zajmuje mi dłużej. Zwłaszcza, kiedy mam do opisania średnią książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi najgorzej pisze się recenzje książek kiepskich. Nie dlatego, że próbuję szukać na siłę plusów, ale dlatego, że hm, uważam, że dogłębne zjechanie książki nie jest okay...

      Usuń
  17. Mi osobiście trochę dłużej to zajmuje - około godzinki jak dobrze przysiądę, natomiast prawie nigdy nie piszę recenzji 'na świeżo', najpierw muszę sobie to wszystko poukładać w głowie i dopiero wtedy mogę siadać do komputera ;). Raczej nie zmieniam swojej tuż po napisaniu, ale zawsze czytam swoje wypociny ze dwa razy oraz dopisuję pewne rzeczy, które mi umknęły albo przeredagowuje zdania - głównie dlatego, że przelewam swoje niefiltrowane myśli i boję się, że nikt poza mną nie zrozumie tego bełkotu :D. Zawsze bawi mnie jak na końcu posta okazuje się, że książka jednak nie przypadła mi do gutu tak bardzo jak myślałam, ponieważ wylewają się wtedy ze mnie żale tłumione podczas lektury, także dobrze rozumiem stwierdzenie nie wiem czy mi się podoba ;).
    Przy Zbrodni i karze nie za bardzo pomogę, ale gorąco polecam przeczytać opracowania na klp, bo mi bardzo pomogły przy omawianiu tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie ufam streszczeniom w Internecie :D
      Hm, ja muszę napisać to od razu, nie umiem układać tego w głowie :D Ale to też zabawnie wychodzi, jak książka np. mi się baaardzo podobała, ale wychodzi, ze tak - bohaterowie to wcale nie byli tacy fajni, a to to, a tamto... :D

      Usuń
  18. podziwiam za pisanie recenzji :D mi by się nei chciało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego? ty piszesz recenzje kosmetyków, mi by się nie chciało ich testować, zwracać uwagę na efekty, aby o tym napisać :D

      Usuń
  19. Kolejny Book Tour to fajna sprawa i stawiam na 1 książkę ! :D
    Co do całego postu to praktycznie mam tak samo ;D
    Najlepiej właśnie wyznaczyć sobie główne aspekty i pisać od razu albo w trakcie lektury ;D
    Widzę, że z zapamiętaniem imion mamy tak samo xD

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, skleroza do imion... :D
      Też uważam, że to fajna sprawa ^^ Tym razem jednak zrobię chyba ankietę :D

      Usuń
  20. W wielu mam taką samą odpowiedź - czasem dopiero w trakcie pisania recenzji dowiaduję się czy książka mi się podobała czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ech, ja już chyba od miesiąca nie napisałam żadnej recenzji :(. Bo niby kto by chciał czytać o tym jak bardzo podobali mi się Krzyżacy? Albo jak bardzo zanudził mnie ''Dzień kolibra''? No, ale cóż... Też wolę pisać recenzje na gorąco, chociaż zdarza się, że już w trakcie czytania, potrafię w notatkach napisać pół opinii ;D. A najbardziej skupiam się na opisie bohaterów, zawsze jakoś tak wychodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie umiem pisać niczego w trakcie, chyba, ze wypisywać cytaty :D

      Usuń
  22. Bardzo lubię czytać recenzje książek innych blogerów. Zaglądam też na lubimy czytać, ale ostatnio bardziej blogi. Zawsze można poczytać, zainspirować się do sięgnięcia po nową książkę lub w ogóle nowy dla nas gatunek książek. Ja od dawna miałam jakiś opór przed czytaniem kryminałów. Myślałam, że drastyczne opisy śmierci będą mnie prześladować później w nocy :D kiedyś w dzieciństwie tak miałam po obejrzeniu takich scen na filmach czy serialach, ale naczytałam się wielu pozytywnych opinii na temat kryminałów, że zaczęłam czytać w tym roku. Obecnie zachwycam się książkami Camili Lackberg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sięgałam jeszcze po tą autorkę, ale mam zamiar kiedyś :D Nie zaglądam na LC, dla mnie jedynie blogowe recenzje :D

      Usuń
  23. Ja się nigdy nie mogę zebrać na pisanie recenzji tuż po przeczytaniu. :P Choć czasami mi się to zdarza (ale raczej rzadko). :P
    Fajnie było poczytać, jak tworzysz recenzje. ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahha, musisz znaleźć lepszą motywację :D Ale Twoje recenzje i tak są cudowne, więc w sumie to im nie szkodzi :D

      Usuń
  24. Czytając to doszłam do wniosku, że piszę recenzje tak samo jak ty. Podstawą jest spontaniczność i pójście na żywioł :D
    Pozdrawiam,
    isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.