21 sie 2016

Mini recenzje: 'Wilki Lokiego' K. L. Armstrong & M. A. Marr oraz 'Błazen' C. Moore

Tytuł:  Wilki Lokiego  (oryginalnie: Loki's Wolves)
Autorzy: K. L. Armstrong & M. A. Marr (tłumacz: J. Ochab)
Cykl: Kroniki Blackwell
Ilość stron: 268
Wydawnictwo: Uroboros (w roku: 2013)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania, Wakacyjne wyczytywanie 

Opis:
W Blackwell w Południowej Dakocie wszyscy mają coś wspólnego z bohaterami podań wikingów. Każdy z mieszkańców jest bezpośredni spokrewniony z Thorem albo Lokim. Nie inaczej jest w przypadku Matta Thorsena, nastolatka z prawdziwą pasją do rodzinnych historii. Mitologia nordycka nie ma przed nim tajemnic – chłopak wie wszystko o wikingach, sagach, bóstwach i całej armii pobocznych postaci z legend. Podobnie jak jego dwaj przyjaciele z tej samej klasy, Fen i Laurie, doskonale zna podanie o Ragnarok – zmierzchu bogów, podczas którego stoczona zostanie walka pomiędzy bogami i olbrzymami, dowodzonymi przez Lokiego. Koniec świata mogą powstrzymać tylko bogowie, a jeśli przegrają walkę, ziemia spłonie, gwiazdy zgasną, a świat zaleje morze.

Opinia:
Pomijając, że w opisie znajduje się błąd rzeczowy.... ;/ Podkreśliłam wam go, ale nie mogę wyjaśnić...
Styl autorek jest lekki, taki pomiędzy młodzieżowym a dziecięcym, ale uważam, ze to bardzo dobrze, kiedy bohaterowie mają po 13 lat. Poza kilkoma śmiesznymi momentami, brakowało mi humoru w tej opowieści. Według mnie w takich książkach obowiązkowo powinien być humor!
Fabuła jest porównywana do Percy'ego, ale według mnie niesłusznie. Jasne, są do siebie podobne, ale to dlatego, że obydwie opierają się na mitach, i tu i tu bohaterowie to prawie, że jeszcze dzieciaki, które muszą uratować świat, bo są potomkami bogów, ale... Riordan i panie Armstrong & Maar zupełnie inaczej wykorzystały te pomysły. Akcja ma swoje tempo, nie można się nudzić! I nawet nie zgadniecie, kto mieszka na Mount Rushmore. Niestety, poza takimi małymi newsami, nic mnie specjalnie nie zaskoczyło
Bohaterowie to aspekt, który mnie bawi. Pisały to dwie autorki, które są dość znane w środowisku (Wezwanie oraz Królowa Lata), a bohaterowie są... Średnio wykreowani. Możemy ich poznać głównie dlatego, że - przynajmniej w moim przypadku - znam mitologię, a oni byli podobni do swoich boskich odpowiedników. Jasne, autorki wspominają o ich uczuciach, charakterach, ale bardziej skupiają się na akcji.
Podsumowując autorki bardzo dobrze wplotły do akcji wątek mitologiczny, sama książka nie jest ambitną lekturą, ale zdecydowani ciekawą i przyjemną, a ja mam ochotę na kolejne części Kronik Blackwell :) Kto czyta dla rozrywki - powinien się zapoznać, bo z książki można cudownie poznać mitologię nordycką.


Tytuł:  Błazen (oryginalnie: Fool)
Autor: C. Moore (tłumacz: J. Drewnowski)
Cykl: -
Ilość stron: 396
Wydawnictwo: Mag(w roku: 2009)

Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC CzytaniaWakacyjne wyczytywanie , 100 książek

Opis:
Christopher Moore kierował już ostrze swojego dowcipu na śmierć, zombie, samce alfa, anioły, kapłanki, a nawet Jezusa. Teraz zaś składa hołd jednej z najznaczniejszych postaci w historii kultury: Szekspirowi. Tytułowy błazen to sierota, wychowany przez zakonnice. został trefnisiem i zaufanym powiernikiem króla, który ma trzy piękne, a chwilami niebezpieczne córki. W zamku Leara na porządku dziennym są zdrady, intrygi i zabójstwa, a błazen i jego uczeń znajdują się w samym środku wydarzeń. Opowieść to sprośna a rubaszna, ohydne gwałty, morderstwa, okaleczenia, zdradę i klepanie po tyłku ukazująca. Wulgarności i bluźnierstw w księdze tej zawartych świat jeszcze nie widział, jako też podobnego nagromadzenia dziwnej gramatyki, bezokoliczników i okazjonalnej masturbacji. Drogi Czytelniku, gdyby Cię to turbowało, księgę tę z dala omijać radzimy, chociaż chcemy Cię jeno zabawić, afrontu nie czyniąc.

Opinia:
Styl autora jest cudowny, o czym przekonałam się już wcześniej w Najgłupszym aniele. Sprośny, pełen ironii, sarkazmu i niewybrednych wulgaryzmów (ileż nowych słów się można nauczyć przy lekturze jego książek!). Autor podchodzi do pisania z taką prostotą, jakby opowiadał dowcip, a wychodzi mu rewelacyjna pozycja!
Fabuła mnie zachwyciła. Było chędożenie, intrygi, zdrady, morderstwa, duch, wiedźmy - wszystko, co obiecał mi opis i jeszcze więcej. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy takie historie lubi, ale mi odpowiadała bardzo, bo autor za nic ma konwenanse, kulturę... No kpi dosłownie ze wszystkiego! Dodatkowo opierając się na (podobno, bo sama nie czytałam) najlepszym dziele Szekspira, stworzył coś niezwykłego. Wiecie... Błazen, który nagle ze swoim czarnym humorem zostaje rzucony w wir intryg, doprowadza do wojny, wspominając stare czasy, poznaje tożsamość swoich rodziców i swoje dziedzictwo, kilka razy ucieka śmierci, a na końcu... Choć koniec nie był zaskoczeniem, to uważam, że lepiej tej historii zakończyć się nie dało!
Bohaterowie.... Kordelia - cóż to za kobieta! Polubiłam ją z marszu i kiedy zniknęła z planu, bałam się, że to, co przeczytacie w recenzji to mój żal, że było jej tak mało. Wróciła jednak ze swoją pełną mocą <3 Główny bohater, Kieszonka to postać barwna i pełna humoru! Autor zresztą każdej postaci nadał wyrazistą osobowość, nie przesadził z ich ilością, a bohaterowie drugoplanowi genialnie dopełniali plan pierwszy.
Podsumowując jedyne, do czego mogę się przyczepić to przesada, choć w parodii akurat mnie to nie dziwi. Jednak czasem coś, co mogłoby być śmieszne, było zbyt przesadzone. Mimo to, jeśli lubicie sprośne, rubaszne opowieści z ciekawie zbudowanymi intrygami oraz masą humoru i ironii - koniecznie musicie sięgnąć po parodię Króla Leara :)

17 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy przeczytam "Wilki Lokiego", ostatnio ciągle czytałam Riordana i za dużo już tej mitologii. xD Zwłaszcza, że właśnie najpóźniej czytałam "Miecz lata", czyli o mitologii nordyckiej... "Błazna" może przeczytam, bo zachęciła mnie wcześniej twoja recenzja "Najgłupszego anioła". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mitologi nigdy zbyt wiele <3
      No Moore ma genialne pióro i podejście do pisania :)

      Usuń
  2. zainteresowały mnie Wilki Lokiego, bo mitologia <3 No i ciekawi mnie porównanie do twórczości Ricka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki nie całkiem dla mnie, ale wydaje mi się, że miło, lekko i przyjemnie się je czyta.
    "Wilki Lokiego" opis zachęcający, ale zmartwiło mnie to, że w książce jest mało zabawnych sytuacji. Czy też sarkastycznych bohaterów. Percego stwierdziłam, że zacznę czytać od września, książki o mitologi mnie ciekawią, więc może później sięgnę i po tą pozycję.
    "Błazen" od razu jak słyszę tytuł to przed oczami mam pałac, zamek i widzę wygłupiających się błaznów w takich śmiesznych czapeczkach w książce wydaję mi się, że nie brakuje poczucia humoru. Ale nie wiem czemu jakoś książka mnie nie przyciąga.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, a lubisz mega zboczone klimaty? :P Bo jeśli nie, mam odpowiedź dlaczego Błazen ci nie pasuje :P

      Usuń
  4. Nie lubię błędów rzeczowych w opisach :/
    Wilki Lokiego brzmią fajnie :D Mitologia, mmmmmm <3
    A wiesz co? W sumie to przeczytałabym tego Błazna :D Albo ogólnie coś tego pisarza... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to jest ugh....
      No ja mam ochotę na Krwiopijców, ale... Muszę ich zdobyć pierw :P

      Usuń
  5. "Wilki Lokiego" ciekawią mnie ze względu na Marr, którą bardzo lubię ze względu na "Królową lata" oraz kontynuacje. Dlatego zawsze ciekawiła mnie ta książka i cóż, może kiedyś po nią sięgnę, ale dalej nie jestem szczególnie przekonana.
    Za to co do "Błazna", to mam wrażenie, że wcześniej obił mi się tytuł o uszy. A ta parodia wszystkiego zachęca, myślę, że za niedługo zapoznam się z tą książką, bo skoro jest tam ironia, to cóż... Coś idealnego dla mnie!
    Ale co ja się będę rozpisywać - cudowna okładka, fabuła taka na odprężenie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może kiedyś sięgnę po Królową lata :P
      Oj, ten ostatni cytat :D
      No, a Błazna ci polecam :)

      Usuń
  6. Jeśli chodzi o "Wilki Lokiego" to z może kiedyś się zapoznam z tą książką, ale jeżeli chodzi o tą drugą pozycje to to zdecydowanie nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.