6 sty 2018

'Wyspa Skarbów' R. L. Stevenson

Tytuł: Wyspa Skarbów (oryginalnie:  Treasure Island)
Autor: R. L. Stevenson (tłumacz: A. Polkowski)
Cykl: -
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Media Rodzina(w roku: 2014)

Opis:
Wielokrotnie ekranizowana i tłumaczona powieść, szkolnego kolegi Artura Conana Doyle’a, dopisana do rysunku pirackiej mapy, elektryzując rzesze czytelników przeszła do klasyki gatunku powieści awanturniczej, a stworzony przez Stevensona wizerunek pirata stał się wzorem, inspirującym kolejne pokolenia twórców. Kto bowiem nie marzy o podróży życia i odkrywaniu nowych lądów?



Opinia:

Muszę przyznać, że poza treścią, książka zachwyca także wydaniem - twarda okładka, duża czcionka z przejrzystymi marginesami i interlinią, ilustracje, grube strony oraz ta mapa skarbów na początku <3 <3 No i ma wstążeczkę!

Styl autora nieco mnie nużył, zwłaszcza przemowy Silvera oraz brak humoru. Dodatkowo narratorem jest dziecko, a czasem mam wrażenie, że to jednak dorosły facet. 

Mimo wszystko od książki ciężko się oderwać przez akcję. Wyprawa po skarb, zdrada, bunt i piracka opowieść o kapitanie Flincie i jego załodze. Przyznam jednak, że kreacja pirata była tutaj potraktowana po macoszemu - dużo pije, jest kłótliwy i zabobonny. Same wydarzenia są opowiedziane głównie z perspektywy Jima Hawkinsa, ale także doktora. Pierw poznajemy sekret mapy skarbów, aby potem uczestniczyć w wyprawie na Wyspę Skarbów oraz podziale załogi. Przyznam, że oceniłabym książkę wyżej, gdyby nie pewne rozczarowanie - oczekiwałam bowiem pirackiej opowieści o poszukiwaniu zakopanego skarbu. Dostałam zamiast tego historię o honorze, zdradzie, przebiegłości, ale prawie zupełnie nie związaną z szukaniem złota. Mimo to potrafiła mnie porwać i lekko zaskoczyć. Powiedziałabym wręcz, że to książka bardziej dla dzieci, gdyby nie obecna w niej śmierć.
Israelu [...] twoja głowa nigdy nie była wiele warta, ale przynajmniej uszy masz duże. Więc posłuchaj, co ci powiem [...]
Bohaterowie są różni - autor przedstawia nam kilkoro postaci wyrazistych i ludzkich, a reszta stanowi dla nich tło. Jim to nastolatek, młody chłopak o pochopnym usposobieniu. Potrafi szybko myśleć, za co go polubiłam. Jednak moją ulubioną postacią jest doktor - konkretny, zdecydowany i bardzo opiekuńczy względem Jima. Dziedzic także okazał się bohaterem pozytywnym, a nie rozpieszczonym paniczem, jak sądziłam początkowo. Czarny charakter, Silver to postać przebiegła, dwulicowa, ale z drugiej strony nie znów aż taka nieprzewidywalna. Intrygowała mnie postać Bena, który pojawił się znikąd i w sumie od razu sprawia wrażenie wariata.

Podsumowując, książka to wciągająca powieść przygodowa, ale nie oczekujcie poszukiwań skarbu, bo akurat jego odkrycie okazało się dość banalne po uzyskaniu mapy. To raczej opowieść o podziałach, utrzymywaniu władzy, sile charakteru i honorze. Nie polecam młodszym czytelnikom, których mogłaby mocno poruszyć śmierć, ponieważ w książce spotykamy się z nią często. Jeśli jednak macie ochotę przeżyć przygodę, kostucha wam nie straszna i macie ochotę odnaleźć skarb - zdecydowanie spróbujcie :)

Wyzwania: ABC Czytania, Olimpiada Czytelnicza, Kitty's Reading Challenge

12 komentarzy:

  1. Na początku chciałam napisać, że chyba widziałam bajkę na podstawie tej książki, szukając jednak informacji na ten temat w internecie, zorientowałam się, że miałam na myśli "Planetę skarbów". xD Wyspę skarbów mam za to w domu na płycie (również wersja animowana), ale nie pamiętam, czy oglądałam, czy też nie. :P Do samej książki mnie nie ciągnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planetę skarbów też oglądałam :)
      Szkoda, że cię nie ciągnie :(

      Usuń
  2. Może kiedyś, chociaż powiem szczerze, że najbardziej przyciągali mnie do niej właśnie piraci i poszukiwanie skarbu. Trochę mnie teraz zniechęciłaś, jednak skoro i tak była ciekawa, to może przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też najbardziej przyciągali, ale mimo to i tak czuję się usatysfakcjonowana :D

      Usuń
  3. Lubię dobrze wydane książki. :D Będę pamiętać o tej książce.
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie takie historie w ogóle nie interesują ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niby tytuł taki, jaki jest, a jednak mało tego skarbu w skarbie! Nie podoba mi się to, niemniej jednak lubię takie typowe przygodówki, w jakiś sposób przypominają mi o dzieciństwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też je lubię, ale dlatego, że ja ogólnie lubię książki dla młodszej grupy wiekowej również :)

      Usuń
  6. To jest ksiazka ktorej nei czytalam i udalo mi sie przez przyadek. Odkrylam magie przygod. Prawdziwa przygode i prawdziwa wyobraznie. Owszem to nie jest poszukiwanie skrabu ale.. wizja społeczeństwa ktora istnieje do dzis :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wizja społeczeństwa jest akurat uniwersalna

      Usuń
  7. Jak wiesz nadal się zastanawiam nad tym, czy polecić ją bratu. ;p

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.