19 kwi 2020

Serie, które zabiorą was w daleką, pełną emocji podróż (part 2)

Co robicie w niedzielę?  Czy też momentami gubicie się w tym, jaki mamy dzień tygodnia? Ja czasami tak. Czasami trzeba podjechać do pracy, ale ta praca też wygląda zupełnie inaczej bez klientów na sklepie. Niby od jutra znoszą pewne ograniczenia, ale sklepy w galeriach są dopiero w trzecim etapie. No nic, pożyjemy zobaczymy. 

Dzisiaj chciałam przedstawić wam drugą część posta o niezwykłych seriach, które zabiorą was w pełne emocji podróże. Pierwszy ukazał się ostatniego dnia marca i był miksem klasyki i młodzieżówek.  Dzisiaj będzie także trochę młodzieżowo, ale mniej klasycznie jednak nadal pojawi się tutaj fantastyka :D

Wyrusz w podróż...

z bohaterami nordyckich opowieści, aby zmierzyć się z bogami
Saga nordycka Marcin Mortka

Lubicie solidne stylizacje językowe, gdy wybieracie się w podróż do dalekich czasów? Trafiliście więc w dziesiątkę. 
To tak naprawdę podróż na wojnę religijną, ale w nieoczywistej formie, nieprzewidywalną i bezlitosną, w którą mieszają się sami bogowie.
To podróż na mroźną i groźną Północ, ale pamiętajcie, że na końcu każdej drogi ukazuje się jakieś światełko w tunelu. To także podróż pełna refleksji i rozmyślań. 
W moim rankingu to najlepsza seria Marcina Mortki <3









z nieoczywistymi bohaterami w nieoczywiste podróże
Marta Kisiel Dożywocie, Cykl wrocławski

Marta Kisiel to gwarancja ciekawej podróży!
W Dożywociu zmierzycie się z Lichotką oraz jej mieszkańcami w całej okazałości, a w cyklu wrocławskim zagłębicie się w warstwy czasu z siostrami Bolesnymi oraz bardzo barwnymi mieszkańcami Wrocławia (i nie tylko). Marta Kisiel to marka sama w sobie, która gwarantuje humor, nieprzewidywalność i zaskoczenia. Napisała także dwie powieści z uniwersum Dożywocia dla dzieci (ale dorośli też się w nich odnajdą), więc możecie tę podróż odbyć rodzinnie :)

ku marzeniom, których spełnienie może kosztować zbyt wiele
Czarny Mag R. E. Carter



Rachel Carter zabierze was w podróż przez marzenia. Ry to bohaterka, która cechuje się niezwykłą zawziętością i ambicją, ale miłość nie wybiera. 
Tak naprawdę to nie tylko fantasy, ale także porywający romans hate-love zbudowany niby na schematycznym podłożu, ale rozwinięty w bardzo ciekawy sposób. 
Tym, co zachwyciło mnie w serii to rozmach, z jakim została napisana. Zakochałam się w tych zwrotach akcji, niespodziewanych sojusznikach oraz wrogach, z którymi należy się liczyć.




z kultową już serią piętnastoletniego autora
Eragon C. Paolini



Przygoda mojego dzieciństwa, którą niedługo przeżyję jeszcze raz. Tak bardzo wtedy podziwiałam autora za to, w jakim wieku udało mu się wydać powieść.
Natomiast to niesamowita podróż z niezawodnymi przyjaciółmi, przepiękna opowieść o więziach, o wierności oraz krainie, gdzie wiele ras żyje obok siebie. 
Eragon oraz Saphira to niezwykły duet, który zabiera nas w podróż po Alagaesii ku swemu przeznaczeniu. To podróż emocji, które towarzyszą nam podczas lektury i zdecydowanie polecam zarówno czytelnikom młodszym, jaki i starszym!







na wojnę w japońskim klimacie
Wojna Lotosowa J. Kristoff




A może marzy wam się japońska przygoda z mistycznymi stworzeniami przy boku? Steampunkowa podróż o równości między mężczyznami i kobietami, rodzinie, miłości, pasji, ale także upadku i upodleniu.
To podróż przed bunt przeciwko rządom dla własnego interesu, ale także dopracowana fantasy - choć w trzecim tomie końcówka mogłaby zwolnić. 









do krainy okrutnych elfów, którym nie wolno ufać
Okrutny książę H. Black




Podróż z Jude będzie pełna kłamstwa, wymyślnych wybiegów, strachu oraz walki. To nie cukierowy romans, to rozmyślnie skonstruowana na poły okrutna relacja hate-love, w której niczego nie możemy być pewni, nawet wierności najbliższych.
Najbardziej podobała mi się konsekwencja w kreacji rasy elfów, ponieważ to od początku do końca istoty okrutne i bezwzględne, autorka nie zmienia ich poglądów. Aby przetrwać podczas tej podróży, musisz walczyć!









Dzisiaj trochę mniej, ale będzie pewnie jeszcze minimum jeden post z tej serii, może w najbliższych dniach :) Widzicie coś dla siebie? A może już coś czytaliście? :)

28 komentarzy:

  1. Czytałam tylko Okrutnego Księcia i przede mną jeszcze ostatni tom tej serii. Mam nadzieję, że będzie tam więcej wątku miłosnego bo inaczej gorzko się rozczaruję całością :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przesadzajmy z tym wiekiem Paoliniego. Wiem, że w trakcie wydawania szła fama, że łoo, piętnastolatek wydał książkę! Ale on wtedy zaczął po prostu pracę nad serią. Wydał jak miał chyba dziewiętnaście - a to już nie brzmi tak epicko, nie? :D Ale dziś nawet nie próbowałabym otwierać tych książek ponownie. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie nawet jako 19-latek to super :D Też bym tak chciała :D
      Akurat nie rozumiem, dlaczego byś nie otwierała. Tzn. inaczej - rozumiem, dlaczego, bo trochę znam twój gust, ale ja wierzę, że mój reread dostarczy mi takiej samej przyjemności, jak lektura pierwotna :D Jasne, były tam błędy, ale nie zwykłam zwracać uwagi na takie drobnostki, w Szklanym tomie też było ich mnóstwo - ważne, że dużo się dzieje, a jeśli autor tworzy ciekawe uniwersum i historie, wiele jestem w stanie mu wybaczyć :D

      Usuń
    2. Ja chyba nie do końca, bo potem wstydziłabym się tego, co poszło do druku. xD W każdym razie - mimo wszystko wielkiego sentymentu do tej historii nie mam, więc on by jej raczej "nie pomógł", a jednocześnie pamiętam ją na tyle dobrze, by nawet nie będąc na świeżo widzieć jej problemy i fabularne, i w światotworzeniu. Znam siebie na tyle, by wiedzieć, że czytanie ponownie zakończyłoby się tylko psioczeniem pod nosem. Więc po co.

      Usuń
  3. Bardzo fajnie, że robisz posty tego typu - dobrze znaleźć interesującą, wciągającą historię na czas kwarantanny <3
    Isabel Czyta xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tych serii, ale Ciebie na pewno to nie dziwi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. "Okrutnego księcia" oraz "Czarnego maga" kocham i cierpiałam, gdy się skończyły. Obecnie czytam "Las na granicy światów", co nieco koi mój ból po pierwszej wymienionej przeze mnie serii. "Wojnę lotosową" zaczęłam czytać i utknęłam na drugiej części, tak samo zresztą jak z "Sagą nordycką". Mam jednak zamiar wrócić do tych cykli. "Eragon" natomiast to coś zupełnie nie dla mnie i wymiękłam już w połowie pierwszego tomu. "Cykl wrocławski" jeszcze przede mną i czeka na półce. Na razie przeczytałam "Oczy uroczne" oraz "Toń" tej autorki i jestem zachwycona.

    Pozdrawiam
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ci się podoba Las? Mi się podobał mniej :D
      No, Wojna co prawda jest gorsza z tomu na tom, ale nadal jest to fajna seria :D
      Ooo, ale Saga to jest cudna dla mnie w każdym tomie :D Może trochę mniej trzeci, bo to już nie te starsze czasy :D
      Kisiel <3 <3

      Usuń
  6. kurcze nie wiem cyz te pozycje byłyby dla mnie ;) ja się za bardzo stresuję zawsze w takich opowieściach haha ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Troche wstyd ale nie kojarzę żadnej z tych serii

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie jest znaleźć taką serie dla siebie w tym czasie i się zgłębić. Szkoda, że ja nie mam tyle czasu bo praca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja czasami bywam w pracy, ale no jednak nie codziennie :D

      Usuń
  9. Słyszałam dobre opinie o sadze nordyckiej i tym, że jest nasycona mitologią ale sama na nia nie trafiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego zbioru czytałam tylko Eragona. Ogółem jestem strasznie do tyłu z nowościami ale koniecznie chcę nadrobić inne serie <3 Nic tak nie relaksuje jak przeniesienie się do świata fantasy w kilku tomach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ja nie zawsze piszę o nowościach xD Sama lubię też starsze książki :D

      Usuń
  11. Za prozę Marcina Mortki muszę się kiedyś w końcu zabrać, ale na razie to pieśń przyszłości. Dożywocie i Eragona czytałam, kochałam, kocham, choć do tego drugiego cyklu z czasem przestałam pałać aż taką miłością, choć kiedy je w końcu zwiozę z rodzinnego domu, pewnie zrobię sobie powtórkę. No i Wojna Lotosowa, którą zaczęłam bardzo dawno temu, więc i tu czeka mnie przygoda.
    Pozostałe dwa cykle raczej nie dla mnie, choć wiem, że cieszą się popularnością.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja bardzo lubię Eragona, choć mało pamiętam na ten moment :D

      Usuń
  12. Uwielbiałam Eragona za dzieciaka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam tylko Eragona, ale wieki temu i owszem bardzo mi się podobała, ale obawiam się, że teraz moje wrażenia już by takie nie były, bo nie przepadam za czytaniem książek drugi raz. :)
    Muszę zacząć przygodę z książkami Marty Kisiel, ale skutecznie odstrasza mnie to, że to nie jest zamknięte i najgorsze uczucie, to czekać na kontynuację i przy okazji wszystko zapomnieć. :P

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.