21 maj 2015

Seria 'The Southern Vampire Mysteries' C. Harris

Opis:

Być może znacie serial Czysta krew na HBO? No cóż, ja nie, ale mogę Wam powiedzieć, co będzie 
się działo, ponieważ zapoznałam się z całą serią książek, na podstawie której powstał. 

Akcja serialu rozpoczyna się 2 lata po wynalezieniu przez japońską firmę syntetycznej, sztucznej krwi, która przyczyniła się do "ujawnienia się" wampirów. Posiadając substytut pożywienia postanawiają współistnieć z ludźmi w pokoju. Po stronach obu gatunków znajdują się zwolennicy i przeciwnicy tej koegzystencji. Sprawy komplikuje odwieczna żądza krwi wampirów oraz fakt, że krew wampirów ma na ludzi niezwykły wpływ – leczy ich rany oraz wyostrza zmysły, ale jednocześnie silnie uzależnia.
Główną postacią serii jest Sookie Stackhouse, kelnerka posiadająca dar czytania ludzkich myśli. Zdolności swe traktuje jako przekleństwo, więc z chwilą pojawienia się w jej życiu Billa, 173-letniego wampira, którego myśli nie potrafi odczytać, jest nim oczarowana. Bill również dostrzega w Sookie istotę przewyższającą rodzaj ludzki i stara się ją lepiej poznać.
Związek ten nie podoba się zarówno znajomym Sookie jak i towarzyszom z gatunku Billa. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy w miasteczku zaczynają ginąć kobiety...

Opinia:
Tak, czytałam tą serię już jakiś czas temu. Po pierwsze opis wstawiłam z Wikipedii, ze strony serialu. Jest on popularniejszy w Polsce od książek. Przyznam, że nie oglądałam ani jednego odcinka. Serię poleciła mi koleżanka. Ogólnie ciekawe, że w każdym tytule pojawia się w jakiś sposób słowo martwy ^^ Bardzo spodobało mi się to ogniwo łączące każdą z książek na pierwszy rzut oka. Za to okładki nie podobają mi się wcale poza Klub martwych.
Nie wiedziałem, czego pragnę, dopóki nie odkryłem, że mogę to stracić.
Sookie Stackhouse to kelnerka, która ma swój sekret - potrafi czytać w myślach. Ponadto podrywa ją jej szef. Sookie uważa swój dar za przekleństwo do czasu, aż spotyka Billa. Jego umysł jest dla niej czarną dziurą, a poza tym Sookie zawsze chciała poznać wampira. Z tej znajomości wynika jednak tyle rozmaitych, przeważnie niebezpiecznych sytuacji, że może lepiej by było, gdyby nigdy go nie spotkała.
Świat wydał mi się nagle złym i strasznym miejscem, zamieszkanym przez same podejrzane istoty, wśród których wędrowałam niczym jagnię z dzwonkiem na szyi przez dolinę śmierci...
Ponadto Sookie zdarza się być typową blondynką, co było nawet trochę irytujące w książce. Trochę łatwowierna, niezdarna, ale jakoś dawała radę przeżyć w świecie pełnym wampirów, które miały na nią chrapkę i to nie tylko z tego powodu, że była dziewczyną Billa.
- Leif, czy chciałbyś dziś dzielić ze mną trumnę? - zapytał, potrząsając rzęsami.
Zresztą wątek miłosny jest tu poplątany, nie myślcie sobie, że przez wszystkie części możecie się z jej strony spodziewać ujednolicenia w partnerach Sookie. Ponadto nie zdziwcie się nawet tym, że z pewnych powodów - którymi na pewno nie były jej własne chęci - brała udział w orgii.
O rany! - sapnęłam. - Wyglądasz dla mnie lepiej niż Happy Meal dla trzylatka.
Tak, w książce seksu jest dużo, zawiłości miłosnych jest dużo, ale jest też genialna akcja i fabuła. Dar Sookie, wszystkie niesamowite stworzenia ją otaczające, porwania, morderstwa i miłość. Tak, zdecydowanie jest w czym wybierać. A książki są napisane tak cudownym stylem, że czyta się je prawie natychmiast.
-Kogo mięliście szukać?
-Dużego bruneta i wysokiego blondyna. I jeszcze blondynki, całkiem młodej, o ładnych cyckach.
Eric podniósł rękę tak szybko, że ledwo to zauważyłam. Właściwie widziałam tylko efekt- krew spływającą Sonny'emu po twarzy.
-Mówisz o mojej przyszłej kochance, więc wykaż się większym szacunkiem.
Zdecydowanie moją ulubioną postacią jest Eric - chociaż jest dupkiem. I to zdecydowanym dupkiem zwłaszcza pod koniec serii, ale cóż - nikt nie jest idealny.

11 komentarzy:

  1. Słyszałam i o serialu i o książkach, ale w kwestii wampirów ograniczę się jednakże do Zmierzchu i Pamiętników wampirów, gdyż zbyt dużo krwi.. to też niedobrze c:

    LimoBooks :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, cytat z Happy Mealem jest przeboski (takie słowo chyba nie istnieje...) XD
    Czytałam pierwszy tom i niezbyt ciągnie mnie do kolejnych... Oglądałam też pierwszy odcinek serialu i się zniesmaczyłam. Żeby to tylko seksu dużo było. Miałam wrażenie, że oglądam pornosa ;/

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, na temat serialu nie powiem ci nic, bo ja tylko wiem, że istnieje ^^

      Usuń
  3. No sama nie wiem... Książka wydaje się być ciekawa, ale te wampiry... Naprawdę nie przepadam za nimi w literaturze. :P Już wolałabym wilkołaki... :D
    Ale nie wiem. Na razie jestem neutralnie nastawiona do tej pozycji, ale może kiedyś przeczytam... Właściwie to trochę mi ta seria przypomina Kroniki Mac O'Connor (pierwsza część: Mroczne szaleństwo), gdzie akcja, świat przedstawiony i kreacja bohaterów są niemal mistrzowskie, ale dość dużo tam seksu...
    W każdym razie jeszcze się zastanowię nad przeczytaniem. ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisałam sobie do must read Mroczne szaleństwo ^^ Jeśli jest podobne - chętnie pochłonę tę serię ♥

      Usuń
    2. Spróbuj ;) Jednakże niektórzy zrażają się pierwszym tomem - następne są jeszcze lepsze od pierwszego, to mogę ci zapewnić. :)

      Usuń
  4. Serialu nie oglądam. Ba, ja nawet go nie kojarzę. :p Do serii książek czuję się nawet zachęcona. Wampiry? Brzmi interesująco. Dawno nie czytałam opowieści o wampirach, więc czas i na to (a ostatnią książką z wampirami, jaką czytałam, była historia o krwiożercach w mitologii słowiańskiej [rumuńskiej, o ile dobrze pamiętam] "Królowa cieni").

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię z Sookie Stackhouse czytałam prawie rok temu i bardzo mi się podobała. Chociaż główna bohaterka momentami straszliwie mnie denerwowała. I zgadzam się, że Eric jest najlepszą postacią z całej serii. Ale zakończenie serii nie bardzo mnie usatysfakcjonowało, jestem nim trochę zawiedziona. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mi się właśnie podobało, chociaż no... Całą serię mogła to zrobić i dopiero na koniec to zrozumiała xd Takie naciągane, ale przecież nie można mieć wszystkiego ^^

      Usuń
  6. Ja oglądałam serial, książek nie czytałam. Co prawda obejrzałam wszystkie sezony, ale powiem szczerze, że jeśli książki są takie same jak serial, to nie polecam. Absolutnie mnie nie powalił: fabuła była dość oklepana i gra aktorska tez nie najlepsza. Wielka fanka nie byłam, ale jak zaczęłam oglądać to musiałam skończyć.
    JEdnakże po Twojej opinii wydaje mi się, że między książkami a serialem jest przepaś i warto jest sie przekonać o tym. Ja natomiast, raczej pożegnałam sie z Panna Stackhouse na dobrę :)

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę ci powiedzieć czy przepaść jest, czy nie, ponieważ nigdy nie obejrzałam nawet jednego odcinka serialu ☻

      Usuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.