Opis: (choć inny niż na tyle książki)
Nat i jego ekscentryczni dziadkowie mieszkają w pobliżu dziwnego, nawiedzonego lasu. Nat marzy o psie, ale to stworzenie, które dziadek wynalazł dla niego gdzieś na wsi, brudne i brzydkie, w niczym nie przypomina miłego szczeniaka. Na dodatek wkrótce zaczynają mu rosnąć ludzkie uszy! Coś z nim na pewno jest nie tak, i to bardzo nie tak… Prawda o Woodym, bo tak nazywa się nowy przyjaciel Nata, jest gorsza, niż mogłoby się przyśnić w najstraszniejszych snach. Okazuje się, że jest zwierzęciem zdolnym zamienić się w człowieka, przedstawicielem dziwnej rasy, która przez wieki zmuszana była do ukrywania się, a teraz ma być wykorzystana do naukowych eksperymentów. Bardzo źli ludzie chcą złowić Woody’ego. Czy Nat i jego „pies” wyjdą z tego cało?
Opinia:
Od razu zaznaczam - osobiście posiadam okładkę z tym obrazkiem, który zmienia chłopca w wilka, bo po prostu nie mogłam się jej oprzeć!
Książka ma dużą czcionkę - taka zazwyczaj kojarzy mi się z książkami dla dzieci, tzn. tak do pierwszej gimnazjum. Mimo to Wilken był bardzo fajną książką, przeczytaną dziś (zaczęłam wczoraj). Ta duża czcionka niewątpliwie przyspiesza czytanie, ale także sam styl autora.
Akcja jest prosta, nie poplątana i ciekawa. Momentami książka przejmuje grozą, a momentami bawi (zwłaszcza moment, gdy Woody uczy Nata wyć! ^^). Osobiście polubiłam tą książkę, chociaż faktycznie, jak dla mnie była to leciutka lektura.
Nie ma tam zbytnio wyszukanych opisów charakterów postaci - wynosimy to raczej z ich zachowania.W ogóle opisy nie są długie, nie ciągną się, a jeśli już są to czyta się je z przyjemnością. Akcja rozwija się bardzo szybko, ale właśnie jest to dość typowe dla tego rodzaju książek i nie przeszkadzało mi to.
Ogólnie książka fajna, lekka, ale wątpię, żeby ktoś kto lubuje się w kryminałach czy horrorach po nią sięgnął chyba, że tak, jak ja lubi fantastykę i od czasu do czasu chce przeczytać coś miłego i szybkiego ☻