Opis:
Magia jest wszędzie i we wszystkim.
Mroczna opowieść o postkolonialnym świecie, w którym magia także stała się dobrem luksusowym – na jej studiowanie mogą sobie pozwolić tylko ci najbogatsi.
Wyjątkowa, wielowymiarowa opowieść fantasy, epicka batalia światła i mroku, która spodoba się fanom wielkich bestsellerów fantasy ostatnich lat.
Witamy w świecie, w którym każdy ma nadnaturalny talent… tylko nie każdy powinien z niego korzystać.
Opinia:
Magia dla wszystkich - ale nie propio. W stworzonym przez Mayę Motayne świecie podstawową magią potrafi posługiwać się z grubsza każdy, choć do edukacji mają dostęp tylko elity. Jednak propio to wyjątkowa zdolność, nie patrząca na pochodzenie - szczególna dla każdego, przez co bardzo trudno ją zbadać. Sam motyw magii został przedstawiony bardzo barwnie, fascynacja Alfiego oraz jego propio pozwalają nam dokładnie poznać tę stronę powieści.
Gorzej natomiast wypada początek historii. Powiedziałabym wręcz, że stereotypowo - on to książę, następca tronu, ona wyrzutek, poszukiwana złodziejka. Oczywiście coś musiało ich połączyć! Ta banalność nieco nużyła, ale na szczęście autorka potrafi także ciekawie snuć bieżącą historię o obudzeniu mrocznej magii oraz następstwach tego bezmyślnego czynu. Dużym plusem okazało się także przemyślenie od początku do końca historii - coś, co przydarza się na początku pozornie przypadkiem, potem zostaje wykorzystane.
Potem przez wiele lat Alfie zastanawiał się, jakim cudem znaleźli w sobie dość energii, by śmiać się po tym wszystkim, co przeszli. W końcu jednak doszedł do wniosku, że śmiali się, ponieważ w końcu mieli na to czas.
Finn to postać bardzo przekorna. Uciekając przed strachem, stawia czoła wszelkim niebezpieczeństwom. W ogóle nie przejmuje się swoją bezczelnością czy brakiem wyczucia. Cała sytuacja ją zmienia, ale zakończenie tej powieści może was zaskoczyć, jeśli liczycie na romans z bajki. Finn pomimo wszystkiego nadal zostaje sobą, nie dając się zapędzić w wymyślne role, jakie ktoś chciałby jej narzucić. Alfie natomiast to zupełne przeciwieństwo tej pyskatej złodziejki. Strasznie przejmuje się wszystkim, ale mimo to dąży do wyznaczanego celu. Momentami nie potrafi stawić czoła konsekwencjom swoich decyzji i woli wszystko rozwiązać po swojemu, niż przyznać się do błędu przed osobami, które już kiedyś zawiódł. Bardzo podobała mi się delikatność ich relacji, chociaż wiedziałam, jak to się skończy - chociaż nie do końca.
To powieść dobra, ale cechuje ją pewna banalność, jeśli chodzi o samo zderzenie dwóch światów - Finn oraz Alfiego. Tak naprawdę wciągnęłam się od momentu w więzieniu, wcześniej miałam wrażenie, że błądzą i bardziej poznają siebie niż działają. To, co było dużym plusem to sam wątek magii, jej kreacja jako wszechobecnej. Nocturna to powieść zdecydowanie młodzieżowa i może nie przypaść do gustu weteranom high fantasy, ale uważam, że idealnie nadaje się na luźniejszy wieczór, gdy mamy ochotę odpocząć.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Jaguar.