Opis:
Od konfrontacji buntowników z Raenem minęło pięć lat. W tym czasie Qall, chłopiec ocalony przez Rielle, bezpiecznie dorósł wśród Podróżników, a Tyen znalazł sobie nowy dom i ukrył się przed ludźmi, którzy okrzyknęli go zdrajcą i nazwali Szpiegiem.
Pięć lat chaosu, nad którym Baluka i Odnowiciele ledwie byli w stanie zapanować. Wszędzie toczą się wojny, niektóre światy zostały opanowane przez machiny wojenne, inne pozbawili mocy magowie pragnący nieśmiertelności.
Opinia:
Nie wiem czy to dlatego, że dawno temu czytałam dwa pierwsze tomy i mało pamiętałam (przypominałam sobie w trakcie czytania) czy może po prostu to nie to czego oczekiwałam... Natomiast mam wrażenie, że to najgorsza ze wszystkich części. Nadal dobra, z ciekawie poprowadzoną główną historią, ale zaczynając czytać miała wrażenie, że nic się nie dzieje...
Po pięciu cyklach (bawi mnie określenie rok w opisie, ponieważ czas w tym uniwersum nie jest liczony w latach) zarówno Tyen jak i Rielle próbują ułożyć sobie życie. Pierwszy zgrzyt - nie odniosłam wrażenia, aby to, co się stało, w ogóle miało wpływ na te pięć cykli! Niby potem coś jest uzupełniane, ale nadal nie brzmi to dla mnie przekonująco. Potem historia niby się toczy, oczywiście między tą dwójką dochodzi do nieuniknionego. Właściwie mam może problem z tą książką, ponieważ nie była tak zaskakująca, jak na przykład tom pierwszy, który z perspektywy czasu wydaje mi się najciekawszy i pamiętam go lepiej niż tom drugi.
Wszystko co robimy jest egoistyczne.- Ulma wzruszyła ramionami.- Kiedy decydujemy się kogoś ocalić, to dlatego że chcemy czuć się w porządku względem samych siebie.
Pewnym elementem nieprzewidywalności jest Quall. Spoiler: Młody mężczyzna uratowany przez Rielle, który nie posiada własnych wspomnień. To kopalnia nieprzewidzianych decyzji! Mam jednak wrażenie, że jak na osobę nieposiadającą wspomnień, zbyt szybko stał się tym, kim się stał. Był zbyt... Idealny.
To niby nie koniec serii Prawo Milenium, ale osobiście nie sięgnę po kolejną część (która teoretycznie w maju). W tym tomie znów miałam wrażenie, że część Tyena nie jest równa części Rielle, chociaż tym razem umiałam wybrać tę gorszą połowę - okazała się nią historia dziewczyny. Podróżowanie przez tyle światów i szukanie schronienia sprawiało, że pomijałam całe akapity opisów kolejnych i kolejnych światów, ponieważ stało się to nużące. Tyen w tym tomie zdecydowanie się wybija, a w jego opowieści dzieje się więcej i to ona nadaje rozpęd powieści.
Podsumowując, to dobra książka, ale nie jestem usatysfakcjonowana lekturą. Za dużo opisów, za dużo intryg, aby w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do krótkiego i wcale nie tak zaskakującego zakończenia. Muszę też przyznać, że pomysł z czytaniem w myślach, który wcześniej mi się podobał, teraz został przekształcony w duże ułatwienie dla bohaterów i to w sumie przez to powieść dużo traci na nieprzewidywalności. Nadal zamierzam poznać resztę trylogii Czarnego Maga, ale do Prawa Milenium już na pewno nie wrócę. Pierwszy tom mnie zafascynował, chociaż miał wady. Drugi także był ciekawy, chociaż widziałam rozbieżności między poziomem historii. Co ciekawe lepiej wspominam pierwszy, choć to drugi oceniłam po przeczytaniu wyżej. Trzeci natomiast bez szału. Także decyzję czy w ogóle zacząć serię, pozostawiam wam. Sama nie zamierzam jej kontynuować.
Nazwisko jakieś takie znajome.
OdpowiedzUsuńGość na okładce skojarzył się się z gościem z jakiegoś serialu :P
Odnośnie treści - szkoda, że w pełni nie spelniła Twoich oczekiwań - szkoda, że autor nie poprowadził tego w dobrym kierunku :(
Trudi bardziej znana jest z Trylogii Czarnego Maga i ogółem raczej tamtego uniwersum ^^
UsuńNo niestety :(
Czasem i tak bywa... i wiesz co? Muszą być te "gorsze" książki aby jeszcze bardziej docenic te "lepsze" ;)
UsuńNie mój gatunek, to zapewne wiesz, a to że i Tobie trzeci tom niekonkecznie przypadł do gustu, tym bardziej przekonuje mnie, żeby nie zaczynać nawet serii.
OdpowiedzUsuńUważam, że pierwszy tom jest bardzo ciekawy, ale w sumie nie warto zaczynać, skoro dalej jest gorzej xD
UsuńKompletnie nie kojarzę tej książce. Może dlatego, że nie jest to mój gatunek ksiazki, które lubie. Szkoda, ze Tobie ksiażka nie do końca sie spodobala
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jako seria bardzo fajnie się zapowiadała :(
UsuńNie jest to książka dla mnie, ale jest mi naprawdę przykro, że nie spełniła Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie zawsze dostajemy to, czego oczekujemy ^^
Usuń