Autor: K. B. Miszczuk (tłumacz: -)
Cykl: -
Ilość stron: 350
Wydawnictwo: Uroboros (w roku: 2013)
Bierze udział w wyzwaniach: 52 książki w ciągu roku, ABC Czytania (jako dodatek do D), 100 książek, Kiedyś przeczytam, Czytam polskich autorów , Czytam nie tylko Amerykanów
Opis:
Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą... Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dookoła?
Opinia:
Fantasy? Nie powiedziałabym, że to fantasy. W ogóle nie wiem, do jakiego gatunku zaliczyłabym tą książkę, bo była dziwna i do końca sama nie wiem, co o niej myśleć, ale była... No właśnie, zaraz dowiecie się, jaka była.
Horrorem jednak zdecydowanie nie była. Momenty, które miały we mnie wywołać napięcie lub dreszcze, wywoływały we mnie jedynie ciekawość, co się zaraz stanie. Nie były opisane w taki sposób, żebym bała się tego, co zaraz będzie. No i ten ciągły strach, że ktoś będzie siedział w jej łazience - to mnie akurat bardzo irytowało. Fabuła jednak byłą dość ciekawa, trudno odróżnić to, co jest prawdą od tego, co jest halucynacją czy fikcją. Dosłownie, to się pani Miszczuk udało, bo gubiłam się w tym wszystkim tak samo, jak Julia/Karolina, czyli główna bohaterka. Jednak to zakończenie nie do końca do mnie przemawia. Pod koniec zaskoczenie goniło zaskoczenie, akcja gwałtownie przyspieszyła, ale autorka pozostawia nas z masą niedopowiedzianych rzeczy, a książka nie ma kontynuacji i każdy może tylko snuć przypuszczenia, co było dalej. No i do końca nie wiemy, dlaczego w Drugiej Szansie próbowano pacjentom wmawiać takie bzdury...
Julia/Karolina to bohaterka, która na pewno nie zalicza się do moich ulubienic, ale nie była złą czy płaską bohaterką. Po prostu nieco naiwną, nie radzącą sobie z problemami dziewczyną, która przechodzi ciężki okres w życiu. Izka momentami mnie irytowała, ale ogólnie to wnosiła do tej książki taki młodzieńczy powiew. Paweł o bohater dość matowy, dosłownie. Niby jest, ale nie błyszczy, nie wyróżnia się, jest po prostu obiektem westchnień Izki (i ma duży brzuszek ^^) A na koniec mój ulubieniec! Taak, ten, kto czytał, wie o kogo chodzi. O cudownego buntownika, który jednak mógłby rzucić palenie, bo tego nie znoszę. Adam <3 Kolejny facet, z którym mogłabym iść, gdziekolwiek by chciał.
Opis:
Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą... Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dookoła?
Opinia:
Fantasy? Nie powiedziałabym, że to fantasy. W ogóle nie wiem, do jakiego gatunku zaliczyłabym tą książkę, bo była dziwna i do końca sama nie wiem, co o niej myśleć, ale była... No właśnie, zaraz dowiecie się, jaka była.
Widzę, że ktoś coś dzisiaj łyknął- szepnął - No chyba że ten błędny wzrok to na mój widok.Może nie zmotywowałabym się do jej przeczytania, ale musiałam to zrobić w lutym z dwóch powodów - bo bookworm wybrała tą autorkę do wyzwania, a to była książka, którą miałam pod ręką, a po drugie jest to książka, która wygrała ankietę i została wybrana jako lektura do Klubu Książki na grupie. Nie bałam się tej pozycji - autorkę mogę czytać w ciemno, co też w sumie zrobiłam (nie miałam pojęcia, czego dotyczy książka). Lubie jej lekkie pióro, delikatny styl (chociaż tu był jednak minusem, o czym zaraz wspomnę), a także dialogi i humor. Chociaż tego ostatniego w książce, ze względu na jej tematykę, nie było zbyt dużo, to jednak za każdym razem, kiedy się pojawił, śmieszył mnie. Dlaczego delikatny styl to minus? Bo książka, przynajmniej z założenia, miała być chyba horrorem...
Horrorem jednak zdecydowanie nie była. Momenty, które miały we mnie wywołać napięcie lub dreszcze, wywoływały we mnie jedynie ciekawość, co się zaraz stanie. Nie były opisane w taki sposób, żebym bała się tego, co zaraz będzie. No i ten ciągły strach, że ktoś będzie siedział w jej łazience - to mnie akurat bardzo irytowało. Fabuła jednak byłą dość ciekawa, trudno odróżnić to, co jest prawdą od tego, co jest halucynacją czy fikcją. Dosłownie, to się pani Miszczuk udało, bo gubiłam się w tym wszystkim tak samo, jak Julia/Karolina, czyli główna bohaterka. Jednak to zakończenie nie do końca do mnie przemawia. Pod koniec zaskoczenie goniło zaskoczenie, akcja gwałtownie przyspieszyła, ale autorka pozostawia nas z masą niedopowiedzianych rzeczy, a książka nie ma kontynuacji i każdy może tylko snuć przypuszczenia, co było dalej. No i do końca nie wiemy, dlaczego w Drugiej Szansie próbowano pacjentom wmawiać takie bzdury...
- Może mnie przytulisz i ogrzejesz?Wątek miłosny, a jakże - był, ale jest delikatny, nienatarczywy i był miłym akcentem. Zwłaszcza, że nie było to nagłe bum! kocham cię.
-Po moim trupie.-Zaśmiałam się.
-Wydaje mi się, że wtedy już raczej nie będziesz grzała.
Julia/Karolina to bohaterka, która na pewno nie zalicza się do moich ulubienic, ale nie była złą czy płaską bohaterką. Po prostu nieco naiwną, nie radzącą sobie z problemami dziewczyną, która przechodzi ciężki okres w życiu. Izka momentami mnie irytowała, ale ogólnie to wnosiła do tej książki taki młodzieńczy powiew. Paweł o bohater dość matowy, dosłownie. Niby jest, ale nie błyszczy, nie wyróżnia się, jest po prostu obiektem westchnień Izki (i ma duży brzuszek ^^) A na koniec mój ulubieniec! Taak, ten, kto czytał, wie o kogo chodzi. O cudownego buntownika, który jednak mógłby rzucić palenie, bo tego nie znoszę. Adam <3 Kolejny facet, z którym mogłabym iść, gdziekolwiek by chciał.
- Dobrze się czujesz?Podsumowując, książka była niezła, ale nie może równać się z trylogią o Wiktorii czy z Wilkiem tej autorki. Pomysł był ciekawy, ale autorka nie wyjaśniła na koniec tylu rzeczy... Mam jej jednak trochę za złe. Na tę chwilę jest to najgorsza książka tej autorki, jaką czytałam, jednak i tak oceniam ją jako dobrą :) Zwłaszcza duży plus za swobodne dialogi, Adama i humor! <3 Oraz zdecydowaną oryginalność, bo nie czytałam jeszcze czegoś podobnego.
- Boże! - ryknęłam i podskoczyłam do góry.
- Wystarczy Adam. - Stojący przede mną chłopak wzruszył ramionami.