Hej hej :)
Wreszcie wpadł mi do głowy jakiś pomysł a propos Refleksji czytelniczych :) Robiąc post o Mapach Zdrapkach stwierdziłam, że pewnie mało kto z was śledzi to, jakie narodowości już poznałam :) Dlatego pokażę wam, z jakich krajów autorów już czytałam oraz czy polecam! :) Mam nadzieję, że taki post was interesuje :D
Ogółem z krajów nie są uwzględnione Polska, Wielka Brytania i USA, ponieważ z tych krajów poznałam ich najwięcej :)
W przypadku więcej niż 5 książek na kraj, te gorsze będą wspomniane tylko pod zdjęciem.
Ogółem z krajów nie są uwzględnione Polska, Wielka Brytania i USA, ponieważ z tych krajów poznałam ich najwięcej :)
W przypadku więcej niż 5 książek na kraj, te gorsze będą wspomniane tylko pod zdjęciem.
(PS. Kraje w kolejności alfabetycznej, liczby w legendzie oznaczają ocenę na LC)
Przejdźmy do krajów i autorów oraz ich książek :)
Czytałam kilkoro autorów tej narodowości, ale oczywiście to ten jeden jedyny zdobył moje serce: John Flanagan (Zwiadowcy, Drużyna) <3 Poza tym poznałam: Zły Romeo L. Rayven, Shantaram G. D. Roberts oraz Sasha J. Shepherda oraz (niewymienioną na obrazku) Blask A. Adorentto i dwóch ostatnich nie polecam :D
Z Białorusi znam aby jedną autorkę, ale za to niesamowitych powieści <3 Olga Gromyko stworzyła Kroniki Belorskie, w których odnalazłam swoje książkowe ja <3
W Brazylii także jeden autor, na pewno bardziej znany - Paulo Coelho. Weronika postanawia umrzeć podobała mi się bardziej niż 11 minut, choć dałam im taką samą ocenę ze względu na warsztat pisarza.
Ponownie jeden autor, ale dużo jego książek :) Na ostrzu noża to wstęp do trylogii - łącznie 6 wspaniałych książek o Koniaszu. Wylęgarnia także ma tom drugi, ale on podobał mi się już średnio. Za to Bez litości oraz Czas żyć, czas zabijać opowiadają o Baklym <3
Ruiz Zafon to jedyny hiszpański autor, jakiego udało mi się poznać i prędzej poznam więcej jego książek, a potem będę myślała nad kimś nowym :D
Artemis teoretycznie jest lekturą dla młodszego czytelnika, ale mi się bardzo podobał i tak oto w podróży czytelniczej zawitałam także do Irlandii :)
Spotkanie z literaturą izraelską w sumie zaskoczyło także mnie, ale czuję się nim usatysfakcjonowana :)
Jak widzicie moje dotychczasowe spotkania z literaturą kanadyjską są raczej średnie - Buntowniczka chyba rozczarowała mnie najbardziej. I gwoli ścisłości Wilki Lokiego są tylko w połowie kanadyjskie :)
Gdyby nie SQN nigdy nie poznałabym tej cudownej litewskiej książki :)
Na obrazku nie pojawiły się dwie autorki - jedna niemiecko-hiszpańska (Proś mnie o co chcesz), bo było to denne oraz Trylogia Czasu, bo podobał mi się aby pierwszy tom :D Pachnidło... Nie uważam tego za złą książkę, co dla mnie raczej nudną.
Ocenę odniosłam do średniej ocen tomów, które czytałam. Książki Mostue'a są świetne, ale saga rodzinna Sandemo jakoś do mnie nie przemówiła...
Czy rosyjski absurd ma jakiekolwiek granice? Nie i to jest świetne, o ile autor nie przesadza. Nocny obserwator także był absurdalny, ale w Profesjonalnym zwierzołaku ta książka bez absurdu byłaby niczym.
Zachowuj się jak porządny trup to zbiór opowiadań czeskich oraz słowackich autorów. Kilkoro z nich mam zamiar poznać na pewno :)
Tak, ja zdaję sobie sprawę z tego, że Szkocja to jakaś część Brytanii, ale kiedyś czytałam tekst o ich kulturze i nie umiem nie potraktować ich osobno. Tutaj także klasyka :)
Robiąc ten post, zdziwiłam się oceną, jaką dałam Oksanie - bo pamiętam tę książkę lepiej, niż ją oceniłam (reread, zdecydowanie!). Za to Sztylet miał taką promocję, a to w sumie średnia książka.