24 kwi 2018

'Zakon Rozbitej Soczewki' B. Sanderson


Opis:

Jeśli Mokia upadnie, jej los mogą podzielić pozostałe Wolne Królestwa, a wtedy cały świat znalazłby się we władaniu złowrogich Bibliotekarzy.
Choć jego jedyna broń to kilka par soczewek, zapas wybuchowych pluszowych misiów i niewiarygodny talent do psucia, Alcatraz i tak podejmie wyzwanie. Wystarczy, że pokona armię monstrualnych bibliotekarskich robotów, oddziały Bibliotekarzy, którzy mają normalny wzrost, lecz są nadzwyczaj groźni, oraz najniebezpieczniejszego przeciwnika – własną matkę!
Tym razem nawet jego nadzwyczajny talent do psucia może nie wystarczyć.
Czy Alcatrazowi uda się jeszcze raz uratować sytuację?

Opinia:

Mam wrażenie, że ta powieść była dojrzalsza od poprzednich. Alcatraz nie stara się nas już jedynie rozbawić czy zainteresować tym, dlaczego Bibliotekarze są źli. Tym razem pojawia się (obok humoru oczywiście) więcej przemyśleń, refleksji. Nie zmienia to jednak faktu, że przy książce można się pośmiać i rozluźnić, jak przy poprzednich tomach.

Nie chcę zbyt wiele zdradzać z fabuły, aby nie zaspoilerować wam żadnych sytuacji i wydarzeń z poprzednich tomów. Zdecydowanie podoba mi się w tej części wyjaśnienie natury działania talentów, ponieważ od samego początku serii mnie to intrygowało. Dodatkowo Alcatraz dużo mówi o odpowiedzialności, o władzy oraz o rządzeniu (oczywiście w swój pokrętny sposób). Tym razem akcja przeplata się z rozważaniami dużo bardziej niż poprzednio. Nie psuje to jej dynamiki, ale nadaje historii dojrzalszy ton. Za to zakończenie to typowy Alcatraz - wredne urwanie w najciekawszym momencie, aby wzbudzić w czytelniku natychmiastową chęć sięgnięcia po dalszy ciąg. 
Zmiany są ważne. Na przykład ja codziennie zmieniam bieliznę. Mam nadzieję, że wy też. [...] Heraklit mówił chyba, że wasza bielizna ciągle się zmienia i z technicznego punktu widzenia macie teraz na sobie inną parę, niż kiedy zaczynaliście  czytać ten rozdział. A zatem zdaje się, że nie musicie jej codziennie zmieniać. Jak miło! Dzięki, filozofio!
Uh, nie trapię ojca Alcatraza - wydaje mi się, że to on ma trzynaście lat, a nie jego syn. Wieczne dziecko. Strasznie irytująca postać. Sam Alcatraz stał się bardziej odpowiedzialny, choć nadal niezwykle roztrzepany. Ciekawie i  niezwykle zabawnie rozwija się również wątek miłosny pomiędzy nim a Bastylią - obydwoje robią podchody i nie wiedzą, jak się zachować czy jak wyrazić swoje uczucia. Nową intrygującą bohaterką jest Aydee, niezwykle inteligentne dziecko z jeszcze bardziej zaskakującymi zdolnościami. Co byście powiedzieli na talent do bycia słabą z matmy? Mnie jego rozmach zupełnie zaszokował!

Podsumowując, robi się coraz goręcej i jeszcze bardziej nieprzewidywalnie. Autor idealnie wyważył stopniową dojrzałość ze zwyczajowym humorem serii. Cóż mogę rzec? Jeśli jeszcze nie poznaliście serii Alcatraz kontra Bibliotekarze, zdecydowanie musicie to nadrobić! Zapewne na wiosnę szukacie lekkich i zabawnych książek, a ja z pełnym entuzjazmem mogę wam polecić książki pana Sandersona!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu IUVI.

21 komentarzy:

  1. Właśnie myślałam nad opcją kupna całości, twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja dalej podtrzymuje mojego focha na Sandersona XD Zniszczył mi marzenia kontynuacjami "Ostatniego imperium", a takich rzeczy się nie wybacza :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się przekonać do tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety takie ksiązki to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, choć faktycznie to jest konkretna grupa odbiorców na to wydanie Sandersona :D

      Usuń
  5. Uwielbiam tę serię! Jest genialna, a zwłaszcza humor zaserwowany przez Sandersona. To prawda, powieść ta jest dojrzalsza od poprzednich tomów i to mi się bardzo podobało.
    No i tak samo jak ty nie trawię ojca Alcatraza. Strasznie irytuje mnie ten człowiek od czasu, gdy się tylko pojawił xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobiście czytałem tylko pierwszy tom, ale chyba będę musiał dokupić sobie resztę tomów.
    Najlepiej od razu w dwóch kopiach, dla siebie i siostrzeńca ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś zapoznam się z całą serią :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, nie mogę się doczekać! Jestem ciekawa tej dojrzalszej strony Alcatraza, jak i rozwoju relacji z Bastylią. No i ten ojciec Alcatraza - już czuję, że będzie mnie wkurzał :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Już wcześniej o tej serii słyszałam, pewnie nawet i u Ciebie, i wciąż brzmi zachęcająco! :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam ochotę na tę serię, ale mi przeszło xddd

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.