Opis:
Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce.
Opinia:
Styl autorki okazał się prosty i przystępny, z nutką humoru. Niestety, nie potrafi oddać ona emocji bohaterów, więc powieść czyta się bardziej jak kronikę. Byłoby to nawet ciekawe, gdyby nie to, że narracja jest pierwszoosobowa.
Powieść zaczyna się dość nudno - niby cały czas coś się dzieje, ale dopiero moment rozpoczęcia nauki w Akademii rozpoczyna powieść. I od tej pory ciężko się oderwać. Autorka przedstawia nam, jak wyglądają lekcje oraz relacje między uczniami. Z ponad stu dwudziestu kandydatów jedynie piętnaściorgu uda się dostać na praktykę. Powiem wam, że ja z pewnością nie wytrzymałabym w Akademii. To ciągła harówa, rywalizacja, stres i nieprzespane noce. Jednocześnie to próba i umiejętności, i charakteru. Niektóre z prób są niezwykle okrutne! Z całej akcji nie podobały mi się jedynie dwie rzeczy: oklepany wątek miłosny oraz zakończenie. Tak, zakończenie mnie zawiodło. Spodziewałam się co prawda, że autorka w ten sposób to rozwiąże, ale mogła to zrobić inaczej, a tak poszła w ślad za inną popularną pisarką* (dla ciekawskich i niebojących się spoilera - wyjaśnienie na końcu).
Po raz pierwszy byłam rozdarta. W mojej historii książę odgrywał rolę czarnego charakteru. Pod każdym względem.
Bohaterowie to realne postaci, za którymi możemy przepadać bądź nie. Ry zaimponowała mi od początku niezłomnością i zawziętością. To dziewczyna, z którą zdecydowanie mogłabym się zaprzyjaźnić. Alex to chłopak, który pewnie skradłby i moje serce, gdyby nie był takim bawidamkiem. Jego troska o siostrę kupiła mnie całkowicie! Z drugiej strony barykady mamy Darrena, księcia. Nie irytował, ale też nie odczuwałam względem niego jakichś większych uczuć (być może dlatego, że i tak wiedziałam, jak to się skończy). Autorka zbudowała postaci z krwi i kości, dbając nawet o te dalszoplanowe, co niezwykle urozmaiciło lekturę. Nie łudźcie się jednak, że wszystkich polubicie - w takiej powieści nie sposób nie trafić na zołzy czy dręczycieli.
Podsumowując, powieść to bardzo ciekawy pierwszy tom serii o szkole magii innej, niż wszystkie, o jakich do tej pory czytałam. Pierwszy rok to historia zarówno oryginalna jak i nieco przewidywalna. Po poznaniu pierwszego roku naprawdę chcę dowiedzieć się, jak wyglądają kolejne lata praktyki, więc ta seria na pewno zostanie ze mną na dłużej. Polecam ją osobom, które lubią klimaty typu Harry Potter w nieco mocniejszym wydaniu :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Uroboros.
*Zakończenie podobne do tego w Igrzyskach - zmiana reguł gry pod głównych bohaterów, czyli nagle 16, a nie 15 osób przechodzi dalej.
*Zakończenie podobne do tego w Igrzyskach - zmiana reguł gry pod głównych bohaterów, czyli nagle 16, a nie 15 osób przechodzi dalej.
Fajnie że książka podobała Ci się na tyle, że chcesz kontynuować czytanie tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńHmm, brzmi dosyć...zwykle. Trochę za dużo tu przewidywalności. Odstarszyłaś mnie trochę tymi płaskimi uczuciami. Na razie dam sobie spokój, zobaczę, może jak wyjdą kolejne części i skończę inne cykle fantasy, które chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Niestety, ale jakoś nawet podchodząc do powieści spodziewałam się tej przewidywalności :D
UsuńBrzmi fajnie, bo ta szkoła magii, praktyki i w ogóle... Lubię takie klimaty :D Ale z drugiej strony to brzmi dość... oklepanie :P Pożyjemy, zobaczymy, może akurat książka wpadnie w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńBrzmi, ale i tak była fajna :D
UsuńJako wieczna fanka Pottera zawsze sięgam po książki w tym klimacie :D Chętnie poczytam o kolejnej szkole magii
OdpowiedzUsuńSuper, miłej lektury! :)
UsuńNiby chwilami było przewidywalne, aczkolwiek i tak świetnie się bawiłam w trakcie lektury :D
OdpowiedzUsuńJa też się świetnie bawiłam! :)
UsuńMam nadzieję,że kolejne cześci będą równie dobre a nawet lepsze ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :)
UsuńTen klimat książki mnie kusi, dlatego możliwe, że dam jej kiedyś szansę. :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że kolejne tomy będą jeszcze lepsze :)
UsuńMam ochotę sięgnąć po taką typową fantastykę :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś!
UsuńMocniejsze wydanie Harry'ego Pottera, to może być ciekawe :D Drugi raz słyszę o tej książce i chociaż nie zapowiada się niesamowicie, to nadal całkiem dobrze. Może w kolejnej części autorka trochę odetnie się od schematów.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :)
UsuńDla mnie stanowczo nie i dla brata chyba też. ;) Mimo iż lubię HP. ;)
OdpowiedzUsuńDla brata jeszcze nie, ale w przyszłości mu podrzuć może :)
UsuńJestem świeżo po lekturze i przyznam, że się wciągnęłam. Niby książka nie jest arcydziełem, ale ma w sobie coś świeżego ;)
OdpowiedzUsuńO tak, z pewnością nie jest to odgrzewany po całości kotlet :D
UsuńChyba odstarszają mni tak młodzi bohaterowie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale to też książka nie w twoim typie :D
Usuń