Opis:
Lirr i Raiden muszą uciekać z Ysborga nie tylko przed gniewem jego władczyni, ale również przed podążającymi ich tropem bezwzględnymi Łowcami Mocy. Wiedząc, że Maeve nie spocznie dopóki nie zemści się na nich, dwójka zbiegów postanawia poszukać schronienia na brzegach mitycznego Jeziora Cieni.
Opinia:
Wyspę Mgieł czytałam w 2017 roku, więc zaczynając Jezioro, nie pamiętałam zbyt dokładnie fabuły - raczej ważne główne wątki. Na szczęście wystarczyło to w zupełności i mogłam dać się porwać niesamowitej opowieści Marii (nadal ubóstwiam przekleństwa w wykonaniu Lirr!).
W tym tomie dzieje się nieco mniej niż w poprzednim, częściej skupiamy się na odczuciach Lirr, na jej relacji z Raidenem, którą można określi jedynie słowem trudna. Akcja jest nieco mniej przewidywalna niż poprzednio, choć jedna z ostatnich scen w książce w ogóle nie była dla mnie zaskoczeniem (dla Lirr wręcz przeciwnie, co oznacza, że w ogóle nie słucha dobrych rad). Samo zakończenie pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, które mam nadzieję uzyskać w kolejnym tomie!
- Byłbym świetnym przyjacielem - zapewnił zupełnie poważnie.- Ty?! - Prawie zakrztusiła się niedorzecznością jego oświadczenia.- Bardzo bliskim przyjacielem - dodał konspiracyjnym szeptem.
W recenzji pierwszego tomu pisałam, że Lirr wywołuje we mnie skrajne emocje. W tym przychylam się raczej do irytacji jej postacią, chociaż miała także swoje dobre momenty. Nie, abym nie rozumiała, skąd bierze się taka kreacja bohaterki, jednak mi średnio ona odpowiadała - zaprzeczająca wszystkiemu (od zakochania się zaczynając, a na pewnym aspekcie z końca pierwszego tomu kończąc). nieumiejąca grać w grę, w której bierze udział i nawet niepróbująca nauczyć się tych reguł. Odnoszę wrażenie, że bez Raidena zginęłabym po pierwszym rozdziale. Pomijając, że bardzo rozpaczałam nad brakiem Astrele w tym tomie, to postać męska bardzo dużo w nim zyskuje. Najbardziej intrygujące jest to, że bardzo ciężko go rozszyfrować, chociaż autorka dawkuje nam stopniowo informacje na temat jego przeszłości. To bohater-zagadka, a ja bardzo chciałabym ją rozwiązać! W drugim tomie postaci to nadal jeden z ogromnych plusów - wykreowane z pomysłem i duszą.
Jezioro Cieni to powieść drogi, wędrowanie po wykreowanej przez autorkę krainie oraz rozwój relacji między Lirr a Raidenem. To podróż przez lęki, pragnienia i wspomnienia oraz naukę o magii, której kreacja bardzo mi się spodobała. Jeśli więc podobała wam się część pierwsza, koniecznie musicie sięgnąć po kolejną, a jeżeli macie ochotę na emocjonującą serię fantasy - śmiało sięgajcie po tom pierwszy, Wyspę Mgieł!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Innana.
Nie dla mnie, jak wiesz. 😊
OdpowiedzUsuńDomyślam się :D
UsuńChyba bym się nie odnalazła w tej książce ale fajnie, że powstają takie powieści dla wielbicieli gatunku :)
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć od pierwszego tomu w celu spróbowania, bardzo fajna opowieść :)
UsuńMyślisz ze mogłaby mi się spodobać mimo iż nie sięgam po ten gatunek? :)
UsuńMoże skuszę się na obie części :)
OdpowiedzUsuńO, super, mam nadzieję, że się skusisz :)
UsuńNiestety, ale nie moje gusta. Jednakże polecę mojej koleżance, która lubuje się w takim gatunku ;)
OdpowiedzUsuńPierwsza część jeszcze przede mną, ale mam ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z tego gatunku.
Nie czytałem nic Pani Zdybskiej. Skoro warto to może się skuszę ;]
OdpowiedzUsuń