Opis:
W poszukiwaniu sojuszników w walce z niszczycielskim Thalakiem wojownik Havald, pół-elfka Leandra, mroczna elfka Zokora i pozostali członkowie drużyny trafiają do pustynnego Besarajnu. Są zmuszeni zostać tu dłużej, by uwolnić Leandrę z rąk handlarzy niewolników. Wpadają przy tym w wir walki o tron, która wstrząsa Gasalabadem, stolicą monarchii. Niebagatelną rolę odegra w niej magiczny artefakt − Oko Gasalabadu, a Havaldowi i jego towarzyszom przyjdzie się zmierzyć z politycznymi intrygami, knowaniami zamachowców, mroczną magią nekromantów i… ze sługą Arminem, któremu nie zamykają się usta.
Opinia:
Uniwersum Schwartza zachwyca zwłaszcza dopracowaniem. To wielokulturowa seria o wojnie, magii, pełna intryg oraz zaskakujących zwrotów akcji. Autor bardzo pilnuje, aby nie popełniać błędów logicznych oraz spójności.
W upalnym Besarajnie nasi bohaterowie muszą zmierzyć się zarówno z nowymi tajemnicami, jak i światem polityki. Na szczęście autor ich nie oszczędza - nie raz i nie dwa kończą ranni, nie są wszystkowiedzący, co jedynie urozmaica lekturę. Intryga, w jaką zostają wplątani to nie lada gratka dla fanów dobrze skonstruowanych gierek polityczno-szpiegowskich. Zakończenie natomiast sprawia, że już, natychmiast chciałabym trzymać w rękach tom kolejny!
Ciągle wzbraniacie mi słów, essera! Bogowie dali je nam, by nas odróżnić od zwierząt. Bez słów nie jesteśmy lepsi od psów, które czołgają się w kurzu u stóp swego pana i mogą tylko szczekać. - To szczekaj! - odparła ściągając brwi [oczywiście Zokora <3]
Najbardziej żałuję, że w tym tomie mniej było Zokory, ponieważ to moja ulubiona postać. Częściej towarzyszymy jednak Havaldowi, w końcu poniekąd to on pełni rolę głównego bohatera. Poza starymi przyjaciółmi, poznajemy też nowych, jak choćby Faihlyd czy major Kasale. Postaci nie są papierowe, z łatwością możemy się do nich przywiązać bądź wręcz przeciwnie. Przy wielotomowych seriach to bardzo ważne - w końcu towarzyszymy im przez cały czas. Bohaterowie przechodzą także metamorfozy, choć nie będę zdradzać, którzy dokładnie.
To pełna magii, intryg oraz emocji kontynuacja. Autor z jednej strony niektóre rzeczy wyjaśnia, ale na ich miejsce wskakują kolejne tajemnice do rozwiązania. Pojawia się też przepowiednia, a choć to znany motyw, Schwartz doskonale sobie z nim poradził. Powieść urozmaica także dyplomatyczna postawa Havalda (albo raczej jej brak) oraz postrzeganie świata przez Zokorę. Zdecydowanie polecam tę serię fanom dobrze skonstruowanych serii fantasy!
Od dawna chcę przeczytać tę serię, ale stwierdziłam, że poczekam, aż wydadzą wszystko, bo na pewno przed premierą kolejnych części wszystko bym pozapominała. Fajnie, że trzyma poziom i jest wciąż angażująca. <3
OdpowiedzUsuńNa początku są takie przypomnienia, co działo się wcześniej :D
UsuńDużo dobrego czytałam o tej książce, więc fani gatunku, na pewno będą zachwyceni. 😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie <3
UsuńDla mnie ogólnie świetna seria :D Nie przypuszczałam, że z nią tak bardzo się polubię :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ja też nie, ale zakochałam się od pierwszego tomu :D
UsuńNie znam tej serii 😮 a wydaje się być interesująca. Będę musiała kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zdecydowanie!
UsuńDobrze zbudowana fantasy zawsze będzie dla mnie kusząca. Dobrze, że kolejne części trzymają poziom. Można spokojnie zacząć wiedząc, że się nie zawiedzie :) Po cytacie już wiem, że pewnie też Zokorę polubię :P
OdpowiedzUsuńZokora jest cudowna <3 <3
UsuńMam tą serie na oku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodoba :)
Usuń