9 paź 2017

'Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął' J. Jonasson (+filmowo)

Tytuł:  Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął  (oryginalnie: Hundraåringen som klev ut genom fönstret och försvann)
Autor: J. Jonasson (tłumacz: J. Myszkowska-Mangold)
Cykl: -
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Świat Książki (w roku: 2014)

Bierze udział w wyzwaniach: Czytam nie tylko Amerykanów

Opis:
Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem tylko w tym, że zdrowie nie odmawia posłuszeństwa i wygląda na to, że wielka feta z okazji setnych urodzin będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Jednak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchilem, pił wódkę ze Stalinem i zaznajomił się z Mao Zedongiem, nie może tak po prostu zdmuchnąć świeczek na torcie. Wymyka się przez okno i rusza w swą ostatnią życiową podróż...

Opinia:
Gdyby nie to, że zbieg okoliczności pchnął tę książkę w moje ręce, nigdy bym jej nie poznała i wierzcie mi, że byłby to wielki błąd. Styl autora jest komiczny. Nawet zwykłe zdanie potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Humor w książce jest jednakże specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu.

Co się temu Allanowi nie przydarzyło? Można by pomyśleć, że książka skupi się na wydarzeniach obecnych, czyli ucieczce z domu starości i kradzieży walizki oraz wszystkim tym, co to za sobą pociągnęło. Już te sensacje świadczyły o niezwykłości życia stulatka. Autor przedstawia nam jednak jego życie od początku - wychowanie, podróże, nowe znajomości. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Allan nie był chyba tylko na Antarktydzie, a to ile osobistości poznał nie mieści się w głowie. Doskonale napisana fikcja literacka! Stulatek został wpleciony w ważne wydarzenia historyczne w okresie obydwu wojen, był na ty z Harry Trumanem, znieważył Stalina oraz zrobił mnóstwo innych rzeczy, których normalni ludzie nie robią. W wieku około 60 lat został nawet agentem CIA! Przy tym potrafił zachować stoicki spokój, stronić od polityki oraz religii i kierować się zasadą: będzie, jak będzie i jest, jak jest. Ponadto wyczerpał taki zapas farta, że nie sądziłam, że może go tyle przypadać na jedną osobę! :D
Niech się dzieje co chce, a zobaczysz, że będzie, co będzie, bo zwykle tak jest.
Specjalista od materiałów wybuchowych musi mieć ciekawe życie i osobowość. Allan właśnie taki jest - ciekawy. Czytelnik nigdy nie wie, co znów strzeli mu do głowy. Poza tym to człowiek bardzo inteligentny, mający wpływ na losy całego świata, choć zdaje się o tym nie wiedzieć. Dobrze możemy poznać też jego towarzyszy ostatniej w życiu przygody, a także postaci, które przewijają się po drodze. I tak zostaje nam przedstawiony Herbert Einstein (brat tego Einsteina!), Amanda, Harry Truman, Stalin, komisarz Aronssona, dupka prokuratora, Ślicznotkę, Benny'ego, Bosse'a, Juliusa oraz Szefa. Oczywiście po drodze Allan spotyka całą masę innych osób, ale te grono zapamiętałam najlepiej. Każdy z nich ma do opowiedzenia własną historię, które poznajemy z równą ciekawością, co opowieść Allana.

Podsumowując, bardzo się cieszę, że książka wpadła w moje ręce. Niesamowicie się przy niej uśmiałam i poznałam fascynującą historię człowieka, który chociaż był totalnie apolityczny, miał tak niewyobrażalny wpływ na losy wydarzeń politycznych, że zdawało się to czystą ironią, a może wręcz groteską. Fikcja historyczna, przy której nie sposób się nie zaśmiać :)


Filmowo: Nie będę pisać pełnej (w moim wydaniu pełnej :D) recenzji filmowej, ponieważ dooglądałam go mniej więcej do momentu śmierci Roosvelta, a potem zwyczajnie zasnęłam.... Film zupełnie nie ma w sobie uroku i humoru książki.

22 komentarze:

  1. Przeczytałam kilka stron i jakoś nie jest mi dane dokończyć, bo ciągle coś mi przerywa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dosyć dawno natknęłam się na tę książkę, i mimo, że wtedy ktoś się nad nią rozpływał ja jakoś nie czułam się przekonana. Teraz czytam coraz więcej recenzji Stulatka i powoli przekonuję się, że ja też powinnam ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz przeczytać, szkoda, że z BT na MM musiałaś zrezygnować :(

      Usuń
  3. Hah, dobrze, że nie zaczęłam od filmu. :P Gdzieś już słyszałam ten tytuł, zapiszę sobie go koniecznie (i mam nadzieję, że sięgnę po książkę). :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka, którą od dawna mam zamiar przeczytać i kiedyś w końcu to zrobię, choć nie mam pojęcia kiedy. Cieszę się jednak, ze Ci się podobała, może i mi będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ci się spodoba, mi bardzo przypadła do gustu :)

      Usuń
  5. Ach, chciałam obejrzeć film i nie miałam pojęcia, że istnieje też książka! Cieszę się, iż seans mnie jednak ominął, bo najpierw wolę przeczytać. Pozdrawiam! :)

    × www.majuskula.blogspot.com ×

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Tak, jak pisałam - mi film się nie podobał wcale xD

      Usuń
  7. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale dwa lata temu kupiłam tę książkę mojej mamie na urodziny i bardzo jej się podobała :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Od jakiegoś czasu chcę przeczytać tę książkę, ale przyznam, że miałam obawy co do tego, czy mi się spodoba. No ale teraz wydaje mi się, że nie mam się czego bać. :) Poza tym mam chętkę na jeszcze inną książkę tego autora - "Analfabetka, która potrafiła liczyć".

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się!!! Ta książka jest genialna, nie spodziewałam się, że aż tak pozytywnie ją odbiorę xD Ale ten humor, postać Allana, jego przygody... To wszystko jest super :D
    Och, przykro słyszeć to o filmie :/ Nie oglądałam, ale i tak kiedyś zamierzam... Lubię sobie robić takie porównania :D

    OdpowiedzUsuń
  10. STALIN??? To CZYTAM! xdd
    Jest to jedna z tych książek, które chcę przeczytać od niepamiętnych czasów, ale wciąż nie mogę się do tego zabrać. A co do filmu - rzadko dorównują one książkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz miała okazję się zabrać :D
      Ale ten to porażka totalna...

      Usuń
  11. W sumie wydaje się być nawet fajne. Może kiedyś... Jakoś nie czuję się na 100 % przekonana, ale nie mowię też nie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tę książkę już jakiś czas temu, ale po dziś dzień pamiętam wiele scen, które spowodowały, że nie potrafiłam wyrobić ze śmiechu! Jego przygody, gdzie fikcja miesza się z rzeczywistością... po prostu majstersztyk! Muszę kiedyś dorwać inne książki tego autora, aby zobaczyć, czy są na tym samym poziomie, co [Stulatek...].
    A co do filmu, to nadal zamierzam go obejrzeć. Może popełnię największy błąd świata, ale muszę to sobie zrobić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie w pracy jest ta książka i tak się zastanawiam, czy będę mogła ja sobie pożyczyć. ;d

    OdpowiedzUsuń

Nie piszcie linków w komentarzach - zawsze odwiedzam Wasze blogi!

Za każdy komentarz osobie, która przeczytała post dziękuję ☻

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.